Telewizory 4K i 8K mogą zniknąć „dzięki” UE
Związek Cyfrowa Polska alarmuje i apeluje do rządu o interwencję. Chodzi o nowe eko limity mające obowiązywać w przyszłym roku, zaproponowane przez Komisję Europejską.
Zapis w rozporządzeniu Komisji Europejskiej dotyczący ekologicznego projektowania wyświetlaczy elektronicznych ma spowodować, że zatrzymany zostanie rozwój nowoczesnej technologii 8K i MicroLED. Uderzy to także w cały rynek RTV.
„Sprawa dotyczy wymogów tzw. ekoprojektu dla wyświetlaczy elektronicznych. Prezentowane w rozporządzeniu Komisji Europejskiej limity zużycia energii dla wyświetlaczy elektronicznych o rozdzielczości 8K i MicroLED są nieadekwatne do sytuacji rynkowej”. Ostrzega Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska.
Związek Cyfrowa Polska wyjaśnia, że źródłem prawnych problemów są ambitne założenia z lat 2014-2017, kiedy ta technologia dopiero powstawała. Tymczasem wyświetlacze 8K weszły na rynek wewnętrzny UE pod koniec 2018 r., a MicroLED – dopiero w 2022 r. W rezultacie unijne wymagania są niedostosowane do faktycznego poziomu rozwoju technologii, normy są zbyt wyśrubowane.
I tak, dla telewizora LCD o przekątnej 65″ i rozdzielczości UHD pobór mocy od 1 marca 2023 roku nie będzie mógł przekraczać 150 W. W przypadku panelu OLED o przekątnej 55″ limit to 136 W.
Pobór mocy np. 65-calowego Samsunga Neo QLED 8K QN800B, wynosi on 248 W. Jest to znacznie przekroczony limit 150 W, który będzie obowiązywał od 2023 roku.
Odbije się to rykoszetem na całym rynku telewizorów. Cyfrowa Polska szacuje, że ze sklepów będzie trzeba wycofać dodatkowo nawet 70 proc. modeli 4K oraz 50 proc. HD. Unijne przepisy uderzą głównie w podstawowe najtańsze modele, które zużywają więcej energii.
Producenci, żeby dostosować się do przepisów będą zmuszeni wprowadzić ograniczenia domyślnej lub maksymalnej jasności w niespełniających nowych norm modelach.
Czytaj także: Telewizor SONY A90K – najnowszy OLED TV dla graczy