Intel dobrze płaci i ma duże plany
Pat Gelsinger, dyrektor generalny Intela, zarobił w ciągu 11 miesięcy zeszłego roku 178,6 miliona dolarów. Jest to 1711 razy więcej niż wyniosły zarobki przeciętnego pracownika amerykańskiego producenta chipów przez rok.
Gelsinger, po 30 latach pracy w Intelu, został dyrektorem generalnym VMWare Inc. W lutym 2021 powrócił do wcześniejszego pracodawcy.
Według zgłoszenia regulacyjnego, jego wynagrodzenie obejmowało jednorazowe nagrody kapitałowe dla nowo zatrudnionych pracowników o docelowej wartości około 110 milionów dolarów.
Po tym, jak Gelsinger przejął stery w Intelu, niegdyś światowym liderze w dziedzinie technologii wytwarzania chipów, ujawnił strategię. Dzięki niej firma ma odzyskać dominację w branży półprzewodników. W obecnej chwili tę pozycję zajmuje tajwańska spółka Taiwan Semiconductor Manufacturing Co.
Akcje Intela wzrosły w zeszłym roku o 6,8%. Po spadku o około 17% rok wcześniej, gdy firma stanęła w obliczu kryzysu produkcyjnego wywołanego zerwaniem łańcuchów dostaw, pandemią i zmaganiami z konkurencją.
Na początku tego miesiąca Intel przedstawił pierwsze szczegóły planu inwestycyjnego o wartości 88 miliardów dolarów. Obejmuje on sześć krajów Unii Europejskiej, w tym ogromną inwestycję w Niemczech. Firma rozbudowuje także istniejącą fabrykę w Irlandii, zakłada ośrodek projektowo-badawczy we Francji oraz zakład pakowania i montażu we Włoszech.
Producenci chipów chcą zbudować więcej fabryk, aby produkować zaawansowane chipy do użytku w smartfonach premium, takich jak najnowsze iPhone’y Apple, które wykorzystują chipy z technologią 5-nanometrową (nanometr ma szerokość zaledwie kilku atomów).
Czytaj także: Japonia intensywnie pracuje nad 6G