Manta MM357 4Active – recenzja kamerki sportowej
Do tej pory najpopularniejszymi wśród Polaków kamerkami sportowymi w cenie do ok. 400 złotych były urządzenia Xiaomi oraz SJ4000. Najwyższy czas to zmienić! Za 419 złotych kupić bowiem można od niedawna action cama Manta MM357 4Active. W cenie tej oprócz urządzenia rejestrującego otrzymacie zaskakująco dużą ilość akcesoriów – w tym niemal wszystkie mounty, jakich moglibyście sobie zażyczyć!
Zawartość opakowania
Kiedy jakiś czas temu kupiłem swoje Xiaomi Yi byłem zadowolony z tego jak „wiele” można dostać za ok. 300 złotych. Otóż okazuje się, że Manta MM357 4Active na nowo definiuje moje wyobrażenia o tym, co może znaleźć się w zestawie z kamerką kosztującą 300-400 złotych. Zawartość opakowania przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Często narzekamy, że płacimy sporo, a w pudełku prócz kamerki nie ma nic. Cóż, nie tym razem.
Wraz z kamerką firmy Manta znajdziemy: kabelek USB, ładowarkę sieciową, obudowę wodoodporną (zapewniającą ochronę do głębokości 30 metrów), będącą zarazem bazą, do której mocować będziemy mounty, ściereczkę, zapasową szybkę do obudowy, 4 „trytytki” (!), płaskie mocowania z gwintem oraz taśmą 3M i stalową linką, uchwyt samochodowy (kamerkę można wykorzystywać jako wideorejestrator), mocowanie do rurek (rowerowe), paski oraz rzepy, klips oraz przejściówki kierunkowe. Uf. Dużo tego wszystkiego – ledwo zmieściło się na zdjęciu!Nic dziwnego, że Manta reklamuje swoją kamerkę jako produkt „premium”. Na pewno na tle pozostałych tanich kamerek jej zestaw prezentuje się ponadprzeciętnie.
Budowa
Kamerka Manta MM357 4Active od strony wizualnej cechuje się wyglądem typowym dla większości action camów. Bez obudowy wodoodpornej jest urządzeniem bardzo niewielkim (59 x 41 x 29 mm) oraz niezwykle lekkim (zaledwie 69 gramów). Istotną cechą jej budowy jest brak gwintu w konstrukcji kamery. Producentowi udało się jednak w ciekawy sposób podejść do tego ograniczenia. Zasadniczo, aby przymocować kamerkę do któregoś z mountów, należy zamknąć ją w wodoodpornej obudowie z systemem mocowań GoPro.Alternatywnie jednak, można zamocować ją z łatwością w uchwycie samochodowym – ten z kolei posiada gwint, otwierający nam dostęp do wielu tanich, uniwersalnych akcesoriów, w tym na przykład niedrogich selfie sticków.Konstrukcja kamerki jest solidna. Producent pokrył ją przyjemną w dotyku, nie emitującą nieprzyjemnych zapachów gumą. Jej faktura jest chropowata, co zapobiega wyślizgnięciu się urządzenia z dłoni podczas nagrywania filmów bez obudowy, „z ręki”. Do spasowania poszczególnych elementów nie mam najmniejszych zastrzeżeń – wszystko wygląda ładnie i nic nie zdradza niskiej ceny urządzenia.Z przodu kamerki oprócz logo producenta i nazwy modelu znajduje się również napis „4K Sport Cam”. Producent chwali się, że urządzenie rejestruje obraz w rozdzielczości Ultra HD. Cóż, maksymalna rozdzielczość określana jako 4K zamiennie z Ultra HD wynosi faktycznie 3200×1800 pikseli, natomiast nagrania cechują się płynnością 30 klatek na sekundę (wbrew wcześniejszym informacjom o 25 klatkach) i to jest akurat plusem. Pośród napisów znajdziemy także informację o obecności Wi-Fi – technologia ta pozwala sparować urządzenie ze smartfonem, którego wykorzystać można jako pilota. Z przodu gadżetu znajduje się także przycisk zasilania, odpowiedzialny również za nawigowanie pomiędzy opcjami kamerki, a także 170-kątny obiektyw.Port micro HDMI, micro USB oraz gniazdo kart pamięci micro SD są nieosłonięte i znajdują się po lewej stronie kamerki. Po przeciwnej stronie producent umieścił dwa dobrze klikające i wyczuwalne pod opuszkami palców przyciski „w górę” i „W dół”, pełniące funkcje nawigacyjne. Przycisk uruchamiający nagrywanie i zatwierdzający wybory podczas nawigacji w menu kamery umieszczono na górnej części obudowy.Kamerka w przeciwieństwie do Xiaomi Yi ma swój własny, czytelny nawet w pełnym słońcu wyświetlacz, po którego lewej stronie umieszczono dwie diody sygnalizujące stan nagrywania oraz urządzenia. 2-calowy ekranik LTPS to ogromna zaleta – dzięki niemu wiemy dokładnie jaki w danej chwili rejestrujemy kadr, możemy także na bieżąco pozyskiwać informacje o stanie naładowania wymiennego akumulatora o pojemności 900 mAh, którego czas pracy bez problemu sięga 1,5 godziny (więcej niż w przypadku Xiaomi Yi oraz SJ4000).Oprogramowanie, funkcje, tryby nagrywania
Dzięki obecności 4 fizycznych przycisków nawigowanie w polskojęzycznym menu kamerki Manta MM357 jest bardzo proste. Sytuację ułatwia naprawdę rozsądnie przemyślane oprogramowanie. Pomiędzy trybami nagrywania, robienia zdjęć, filmów w zwolnionym tempie (1080p @60 kl./s. lub 720p @120 kl./s.), odtwarzaniem zdjęć i filmów oraz menu ustawień przełączamy się przyciskiem z przodu. Wybór potwierdzamy przyciskiem odpowiedzialnym za rejestrowanie nagrań, a pozycje na listach w pionie zmieniamy strzałkami umieszczonymi z prawej strony obudowy. Dodatkowo, dłuższe przytrzymanie odpowiednio oznaczonego przycisku „w górę” pozwala błyskawicznie włączyć Wi-Fi.
#break#
Zaryzykuję stwierdzenie, że kamerkę Manty obsługuje się nieco wygodniej niż GoPro, a na pewno wygodniej niż urządzenia Sony. Za to spory plus! W polskim oprogramowaniu znalazły się drobne potknięcia językowe, ale można przymknąć na nie oko, bo nie utrudniają obsługi urządzenia.Konstrukcja poszczególnych menu ustawień jest przyjazna dla osób początkujących. Wszystkie funkcje są naprawdę doskonale opisane, choć opcji jest naprawdę dużo. Pogubiłem się nieco jedynie przy ustawieniach zdjęć timelapse (tak, również jest taka opcja), gdy trzeba było ustawić czas pomiędzy poszczególnymi fotografiami. Action camy często są strasznie toporne w obsłudze. Nie w przypadku urządzenia manty.
Kamerka wykonuje zdjęcia o maksymalnej rozdzielczości 12 Mpix i robi to… nadzwyczaj dobrze. Kolory są takie, jakich chciałby amator action camów – żywe i jaskrawe. Profesjonaliści chcieliby może nieco bardziej neutralnego zabarwienia, ale większości osób profil domyślny będzie odpowiadał. Nawet zdjęcia wykonywane pod słońce prezentują się nieźle. Automatyczny balans bieli działa świetnie, nieco gorzej natomiast radzą sobie manualne ustawienia – aktywowanie trybu „zachmurzenie” w pochmurny dzień sprawiało, że na zdjęciach i na nagraniach mocno dominowała czerwień.
Oprogramowanie posiada w zasadzie wszystkie funkcje, jakich chcielibyście wymagać od kamerki sportowej. Ustawić można czas wyłączenia się ekranu (np. 5 sekund od rozpoczęcia nagrywania), co pozwala dodatkowo wydłużyć czas pracy na baterii.
Jeśli chodzi o tryby rejestrowania wideo, możecie wybierać pomiędzy:
- 4K 30 kl./s.
- 2.7K 30 kl./s.
- 1080p 60 kl./s. (slow motion)
- 1080p 30 kl./s.
- 720p 120 kl./s. (super slow motion)
- 720p 60 kl./s. (slow motion)
- 720p 30 kl./s.
Bitrate nagrań w najwyższej jakości w słoneczne dni sięga ok. 18 Mbit/s przy nagraniach 4K. Nie jest to wartość rzucająca na kolana, jednak takiej, jakiej można spodziewać się po urządzeniach sprzedawanych w takiej cenie. Uwagę zwraca nieźle działający, choć nieco zbyt mało szczegółowy tryb slow motion. Na pochwałę zasługuje odwzorowanie kolorów. Więcej zobaczycie oglądając wideoprezentację kamerki.
Z kamerki można korzystać także jako wideorejestratora samochodowego i nagrywać wideo w pętli, określając długość takich nagrań. Zdjęcia timelapse urządzenie wykonywać może w odstępach 0,5/1/2/5/10/30/60 sekundowych. Spory wybór. We wszystkich trybach nagrywania wideo i fotografowania kąt widzenia obiektywu jest jednakowo szeroki – wynosi 170 stopni, co wydaje się wartością optymalną.
Kamerka stabilizacji obrazu nie posiada, dlatego ewentualne efekty drgań trzeba będzie niwelować w programach do edycji wideo. Optyczna stabilizacja obrazu pojawia się jednak w action camach stosunkowo rzadko. Dość powiedzieć, że nawet najdroższe urządzenia GoPro jej nie mają.W zestawie z kamerką nie znajdziemy wprawdzie pilota bezprzewodowego, jednak za takowy może posłużyć dowolny smartfon z systemem Android lub iOS. Kamerka Manta MM357 4Active wyposażona jest w Wi-Fi, którego włączenie powoduje wprawdzie skrócenie czasu pracy na baterii (do ok. godziny), ale pozwoli sterować nagraniami z poziomu smartfona. Jest to nieocenione w sytuacji, gdy kamerka umieszczona jest na przykład na zewnątrz samochodu. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby na smartfonie obejrzeć zarejestrowane wcześniej filmy lub zdjęcia. Wszystko to w kamerce sprzedawanej za 419 złotych, wraz z bogatym zestawem mountów i akcesoriów.
Podsumowanie
Manta MM357 4Active to chyba najciekawsza z propozycji dostępnych na polskim rynku w cenie do ok. 450 złotych. W zestawie sprzedawanym w cenie 419 złotych oprócz kamerki znajdziemy całe zatrzęsienie niezbędnych akcesoriów i mountów (w tym wodoodporną obudowę, a nawet uchwyt samochodowy). Dzięki temu nie będą potrzebne kolejne inwestycje w sprzęt.Wprawdzie zamiast szumnie zapowiadanego trybu 4K otrzymujemy możliwość nagrywania w maksymalnej rozdzielczości 3200×1800 pikseli, jednak na jakość nagrań stoi na przyzwoitym kolorze. Na uwagę zasługuje sposób, w jaki kamerka radzi sobie z dynamicznymi zmianami oświetlenia, bardzo ładne, choć momentami przejaskrawione, odwzorowanie kolorów na filmach i fotografiach oraz intuicyjna obsługa urządzenia, która nie powinna przysporzyć najmniejszych problemów nawet amatorom fotografii. Nie zabrakło łączności Wi-Fi, 2-calowego ekraniku i przyzwoitego czasu pracy na baterii. Całkiem sporo jak za tą cenę.
Manta MM357 4Active jest dla mnie naprawdę pozytywnym zaskoczeniem. Jedno jest pewne: Xiaomi Yi i SJ4000 wyrósł znaczący konkurent.
Mocne strony: | Słabe strony: | |
— | ||
– mnogość trybów nagrań – tryb timelapse – dobre odwzorowanie kolorów – przyzwoity czas pracy na baterii – Wi-Fi – niezwykle duża ilość akcesoriów w zestawie – bardzo atrakcyjna cena – satysfakcjonująca jakość nagrań – funkcja wideorejestratora samochodowego | – brak gwintu w kamerce – bitrate mógłby być nieco wyższy |