DJI Romo wchodzi na nowy teren. To nie drony, to roboty sprzątające

Właściwie dron i robot sprzątający mają sporo wspólnego, więc nie powinno dziwić, że firma DJI również weszła w ten segment urządzeń. Zgodnie z zapowiedziami z końcem października 2025 debiutuje seria DJI Romo, która przejedzie po podłodze, odkurzy dywany i umyje twarde powierzchnie na mokro. Nie zabrakło tu rozwiązań higienicznych, ale to nie one przykuwają uwagę. Obudowa z przezroczystego tworzywa budzi pewien sentyment, prawda?

DJI Romo to trzy roboty do wyboru

dji romo p ma przezroczystą obudowę robota i stacji dokującej
model Romo P

DJI Romo to seria trzech robotów sprzątających. DJI zapewnia, że doświadczenie z konstrukcji dronów nie poszło na marne. Roboty sprzątające DJI mają po dwie szerokokątne kamery z przodu, dzięki czemu mają wykrywać przeszkody wysokości nawet milimetra. To oznacza, że nie przejadą po upuszczonym dokumencie, nawet cienkim kabelku, sznurówce, monecie ani karcie pamięci z cennymi zdjęciami.

W przeciwieństwie do konkurentów nie sprzątają zygzakami ani w kratkę. Trasę wytyczają sobie tak, jakby był to lot dronem – najpierw zajmują się szerokimi traktami komunikacyjnymi, a dopiero potem detalami, okolicami mebli itp. W razie potrzeby mogą przejechać ponownie po terenie już mytym. DJI zapewnia przy tym, że roboty są wyjątkowo ciche.

Czytaj też: DJI Osmo Mobile 8 oficjalnie!

No i można zadzwonić do pieska z aplikacji mobilnej DJI Home.

dji romo p i dji romo a na grafice porównawczej

Czym się różnią roboty sprzątające Romo P, A i S?

Parametry techniczne sprzątania wszystkich trzech modeli są identyczne. Każdy z nich ma moc ssania sięgającą 25 000 Pa i dwie szczotki zamiatające na froncie. Wszystkie mają też podwójną kamerę szerokokątną, dzięki czemu rozpoznają obiekty oraz LiDAR do mapowania przestrzeni. Roboty mają też dwuczęściowe, stożkowe wałki, zapobiegające zawijaniu się na nich włosów i nitek.

Wszystkie mają też superchłonne, grube nakładki na mopy, dzięki którym wchłoną także mokre plamy. W robotach znajdują się pojemniki na czystą wodę o pojemności 164 ml. Jeden z obrotowych mopów znajduje się na robotycznym ramieniu, które wysuwa się poza obrys robota i sięga do samej krawędzi podłogi. Krążki są dociskane do podłogi, gdy trzeba ją wyszorować, ale podnoszone przed wjazdem na dywan.

Mopy są czyszczone w stacji dokującej, co pozwala na pracę około 200 dni bez udziału człowieka. Każdy z nich po opróżnieniu pojemnika na brud dodatkowo go wysuszy, by nic niedobrego się tam nie zalęgło.

Różnicę między DJI Romo P i pozostałymi widać na pierwszy rzut oka – to przezroczysta obudowa, dzięki której doskonale widać, co się dzieje wewnątrz stacji dokującej i można zajrzeć do środka robota. Ponadto ten model ma możliwość dezynfekowania worka na brud promieniami UV (co powinno zabić także wirusy) i usuwania zapachów z podłogi.

DJI Romo P, DJI Romo A i DJI Romo S, tabela z porównaniem możliwości modeli

Romo A i Romo S nie różnią się możliwościami sprzątania ani utrzymania higieny. Model DJI Romo A ma po prostu bajerancką, przezroczystą obudowę robota.

DJI przygotowało promocję na start sprzedaży robotów sprzątających sławnego producenta dronów. Ceny wyglądają następująco:

  • DJI Romo P: od 1729 euro zamiast 1929 euro;
  • DJI Romo A: od 1529 euro zamiast 1629 euro;
  • DJI Romo S: od 1219 euro zamiast 1319 euro.

Producent przygotował też dodatkowe akcesoria jak wymienne szczotki i wałki, detergenty i oczywiście zapasowe worki do stacji dokującej.

Źródło i grafiki: DJI