USB-C – Apple i tak wyjdzie na swoje?
Już za kilkadziesiąt miesięcy większość urządzeń mobilnych sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej zostanie przez producentów wyposażona w złącza USB-C. To skutek rozporządzenia przyjętego przez władze Wspólnoty. Do nowych zasad będzie musiał dostosować się także koncern Apple. Amerykanie jednak nie odpuszczą możliwości zarobienia na zmianach i już mają plan, jak osiągnąć swój cel.
Certyfikat MFi (Made For iPhone) w drodze?
Doniesienia ze strony leaksterów wskazują na to, że Apple zleciło już Foxconnowi produkcję przewodów ładujących oraz słuchawek EarPods ze złączem USB-C. Jak się jednak okazuje, mają one być zgodne z certyfikatem MFi – Made For iPhone. Co to może oznaczać dla przeciętnego użytkownika iPhone’a?
Najprawdopodobniej sprzęt w pełni kompatybilny z MFi pozwoli na pełne wykorzystanie dobrodziejstw złącza USB-C. Inne akcesoria natomiast mogą oferować nam – na przykład – mniejszą szybkość ładowania lub gorszą jakość odtwarzania dźwięku. Oczywiście producenci akcesoriów będą musieli najpewniej płacić Apple za certyfikację MFi.
Czytaj też: Seria vivo V27 oficjalnie!
Czy Apple faktycznie posunie się do takich kroków, by i tak zarobić swoje na wprowadzeniu złącza USB-C? W tej chwili trudno to prognozować. Musimy poczekać do jesieni, kiedy to na rynek trafią pierwsze smartfony amerykańskiego koncernu wyposażone w omawiane gniazdo ładowania.
Grafika tytułowa: Quinn Battick / Unsplash