iPhone SE 4 nie tak szybko, jak zakładano?
Apple przyzwyczaiło nas do tego, że co jakiś czas wydaje nowy model iPhone SE – smartfonu, który z założenia ma być propozycją dla użytkowników o mniej zasobnych portfelach. O ile pierwsza i druga generacja urządzenia były prawdziwymi hitami, o tyle najnowszy wariant to już spore rozczarowanie. Między innymi z tego powodu wielu fanów koncernu z Cupertino z niecierpliwością wyczekuje premiery iPhone SE 4. Jak się jednak okazuje – przyjdzie nam na niego jeszcze dość długo poczekać. Możliwe, że nawet do 2025 roku!
Niedrogi iPhone za dwa lata?
Nowy niskobudżetowy iPhone (o ile można tak nazwać sprzęt kosztujący około 3000 złotych) zaoferuje pewne usprawnienia względem poprzednich modeli. Przede wszystkim urządzenie nie będzie już bazowało na przestarzałym iPhone 8. Bazą dla smartfona będzie nowocześniejszy iPhone XR. Możemy się więc spodziewać 6,1-calowego ekranu oraz pojedynczego obiektywu na pleckach. Najpewniej będzie to aparat o rozdzielczości 12 MP.
Odmieniony będzie front urządzenia. Apple zrezygnuje z dwóch sporych rozmiarów przestrzeni na górze i dole przedniego panelu. Wskutek tego obszar ten zostanie lepiej zagospodarowany (z notchem u góry). Nie wiadomo jeszcze, czy spory czytnik Touch ID zostanie przeniesiony na boczną krawędź i zintegrowana z klawiszem blokowania, czy też zastąpiony przez Face ID. Spodziewamy się natomiast mocnego procesora ze wsparciem dla 5G.
To jednak tylko domysły na podstawie doniesień ze strony uznanych w świecie Apple leaksterów. Na pierwsze konkretne wieści związane z nowym iPhone SE poczekamy jeszcze kilka lub kilkanaście miesięcy.
Czytaj też: Finał projektu Xiaomi – Mural Challenge – znamy zwyciężczynię!
Grafika tytułowa: Vanja Matijevic / Unsplash