Inwestor Tesli wspomaga latający samochód

Jim Dukhovny, założyciel Alef Aeronautics opracował nowatorskie podejście do przenoszenia pojazdów naziemnych w przestworza. Przyciągnął co najmniej jednego inwestora venture capital z górnej półki.

Alef zaprojektował Model A – stosunkowo konwencjonalnie wyglądający samochód elektryczny – z możliwością pionowego startu i lądowania. I oczywiście potrafiący latać.

Pojazd, który właśnie po siedmiu latach został zaprezentowany, mniej przypomina latające samochody ze starych filmów, a bardziej latającą taksówkę Bruce’a Willisa z filmu „Piąty element”.

Niezwykły wygląd to jeden z aspektów, który przyciągnął Tima Drapera, w przeszłości inwestora Teslli i SpaceX, którego firma Draper Associates Fund V wsparła Alef  3 milionami dolarów.

 „Włożyłem pieniądze, gdy zobaczyłem, że stworzyli mały prototyp drona, który robi dokładnie to, co mi powiedzieli, że zrobi” – powiedział Draper. „Projekt jest niezwykły. Boki samochodu stają się skrzydłami, gdy samolot leci poziomo”.

Dukhovny, który jest dyrektorem generalnym Alefa, do tej pory nigdy nie zbudował samochodu. Jest informatykiem, projektantem oprogramowania, miłośnikiem science-fiction i przedsiębiorcą, który kiedyś prowadził witrynę poświęconą grom online o nazwie Intellectual Casino.

W wywiadzie powiedział, że wykonywany ręcznie Model A będzie kosztował ok. 300 tysięcy USD, a produkcja i pierwsze dostawy mają się odbyć w 2025 roku.  

Jedną z cech, która odróżnia Model A od wcześniejszych wersji latających samochodów, jest sposób, w jaki lata. Gdy unosi się nad ziemią, kokpit obraca się, karbonowy korpus przewraca się na bok, a następnie porusza się do przodu, napędzany szeregiem śmigieł. Większość innych ostatnich prób konkurentów przypomina gigantyczne drony – i nie jest w stanie poruszać się po ziemi na kołach.

Czytaj także: Latający samochód Xpeng sprawdzi się także na drogach