Czarne skrzynki w autach to nie mrzonka!

Bezpieczeństwo na drodze to jeden z najważniejszych tematów regularnie przewijających się w mediach. Mimo zmian w prawie o ruchu drogowym, które wprowadzają dość rygorystyczne kary za wszelakiej maści łamanie przepisów, nadal dochodzi do tragedii z udziałem kierujących samochodami (i nie tylko). Być może już wkrótce będziemy znać cały przebieg każdego zdarzenia dzięki montowanym na pokładzie naszych aut czarnym skrzynkom!

W razie wypadku nic nie ukryjesz!

W przypadku wypadków i innych zdarzeń drogowych policja bardzo często ma problemy z ustaleniem ich przebiegu. Dlatego właśnie unijni urzędnicy zamierzają doprowadzić do tego, by we wszystkich nowych samochodach montowane były czarne skrzynki. Rejestrowane przez nie dane mają być udostępniane wyłącznie na użytek policji. Same urządzenia natomiast mają być skonstruowane w taki sposób, by nie było możliwym usunięcie ich przez właścicieli samochodów czy też przez ich zaufanych mechaników.

Jakie dane będą rejestrowane? Czarne skrzynki będą na bieżąco monitorować lokalizację pojazdu. Ponadto rejestrowane będą: aktywność systemów bezpieczeństwa oraz to, czy w momencie zdarzenia drogowego pasy podróżujących samochodem osób były zapięte. Sama mechanika działania czarnych skrzynek będzie analogiczna do działania odpowiedników montowanych na pokładzie samolotów. Gdy nastąpi kolizja bądź wypadek z udziałem danego samochodu, informacje z ostatnich kilkudziesięciu sekund przed zdarzeniem mają być zachowane by następnie mogły posłużyć stróżom prawa do ustalenia jego przyczyn.

Czytaj też: Ferrari 296 GTS to hybryda z dużym „ale”!

Rejestrowane informacje mają być szyfrowane, aby nie mogły posłużyć do innych celów niż pomoc policji. Ponadto wiadomo już, że na podstawie danych zbieranych przez czarne skrzynki nie będzie możliwe bezpośrednie ustalenie personaliów kierowcy i właściciela samochodu. Czekamy na kolejne wieści w sprawie!

Grafika tytułowa: Evgeny Tchebotarev / Unsplash