Polska premiera CHERY TIGGO 9 PHEV i TIGGO 4 HEV. Widzieliśmy je na żywo!

Marka CHERY coraz śmielej wchodzi na polski rynek i – trzeba przyznać – robi to z rozmachem. Podczas wydarzenia w Warszawie, w którym uczestniczyła redakcja conowego.pl, zaprezentowano dwa zupełnie nowe SUV-y: kompaktowego TIGGO 4 HEV i flagowego TIGGO 9 PHEV. To modele, które mają sporo namieszać w swoich segmentach – łączą nowoczesną technologię hybrydową z naprawdę atrakcyjnymi cenami.

TIGGO 4 HEV startuje od 95 900 zł, a potężny TIGGO 9 PHEV wyceniono na 209 900 zł. W obu przypadkach w cenie dostajemy pełny pakiet gwarancji, bogate wyposażenie i technologie, które do niedawna były zarezerwowane dla dużo droższych marek. CHERY pokazuje, że hybrydowy SUV może być zarówno przystępny, jak i dopracowany pod każdym względem.

TIGGO 4 HEV – nowoczesność w kompaktowej formie

TIGGO 4 HEV to kompaktowy, hybrydowy model CHERY i już po pierwszym kontakcie widać, że marka naprawdę dobrze odrobiła lekcję. Samochód prezentuje się świeżo i nowocześnie – z charakterystycznym grillem, zintegrowanymi reflektorami LED i elegancką sylwetką, która bardziej przypomina kompakt premium niż budżetowego SUV-a.

W kabinie nie zabrakło przyjemnych w dotyku materiałów, przestrzeni dla pasażerów i licznych schowków – aż 34 w całym aucie! Przy rozstawie osi 2610 mm pasażerowie tylnej kanapy mają do dyspozycji aż 900 mm miejsca na nogi, co w tym segmencie jest bardzo dobrym wynikiem. Z kolei bagażnik o pojemności 430 litrów można łatwo powiększyć do 1190 l, co czyni TIGGO 4 HEV zaskakująco praktycznym autem na co dzień.

Pod względem napędu to również bardzo ciekawa konstrukcja. CHERY postawiło na autorski system CSH (CHERY Super Hybrid), który łączy silnik elektryczny o mocy 204 KM z jednostką benzynową 1.5L DHE oraz przekładnią DHT. Efekt? Łączna moc 163 KM i 260 Nm momentu obrotowego, co zapewnia naprawdę dynamiczną jazdę – przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 8,9 sekundy. Co jednak najważniejsze, auto potrafi przejechać nawet 950 kilometrów na jednym baku, zużywając średnio 5,3 litra paliwa. W praktyce oznacza to, że można nim swobodnie podróżować z Warszawy do Chorwacji bez stresu o tankowanie.

TIGGO 4 HEV automatycznie przełącza się między trybami jazdy – elektrycznym, szeregowym i równoległym – dopasowując pracę napędu do warunków, co przekłada się na płynność i oszczędność. Wrażenie robi także system multimedialny – dwa połączone ekrany o przekątnej 24,6 cala i błyskawiczna reakcja na dotyk. Do tego dochodzi łączność Apple CarPlay i Android Auto, rozpoznawanie głosu oraz bardzo przyjemne audio z sześcioma głośnikami. Trzeba przyznać, że w tej cenie trudno znaleźć coś podobnego.

TIGGO 9 – dobrze wyposażony kolos

Z kolei TIGGO 9 PHEV to propozycja z zupełnie innej półki – luksusowy SUV klasy D, który ma konkurować z europejskimi i koreańskimi gigantami. Już sam design zdradza aspiracje: potężny grill, reflektory LED z dynamicznymi kierunkowskazami i charakterystyczne tylne światła tworzą efekt, który przyciąga wzrok. Auto mierzy 4,81 m długości i ma rozstaw osi 2800 mm, więc we wnętrzu naprawdę nie brakuje przestrzeni.

Producent postawił na siedem miejsc i bardzo elastyczną konfigurację siedzeń – drugi rząd przesuwa się o 260 mm, a dostęp do trzeciego ułatwia funkcja Easy Entry. W zależności od ustawienia siedzeń bagażnik oferuje od 143 do aż 2065 litrów pojemności, co czyni ten model jednym z najbardziej praktycznych SUV-ów w swojej klasie.

Pod względem technologii i napędu TIGGO 9 PHEV robi jeszcze większe wrażenie. Hybrydowy układ plug-in z silnikiem 1.5T-GDI, dwoma jednostkami elektrycznymi i przekładnią 3DHT generuje łącznie aż 428 KM. To wystarczy, by ten spory SUV przyspieszył do 100 km/h w 5,4 sekundy – to wynik godny sportowych aut. Bateria 34,46 kWh pozwala przejechać do 147 km w trybie elektrycznym, a łączny zasięg sięga nawet 1050 km.

Auto wspiera szybkie ładowanie prądem stałym – od 30 do 80% w zaledwie 18 minut – więc w praktyce można z niego korzystać równie komfortowo jak z elektryka. A jeśli dodać do tego sześć trybów jazdy (Eco, Standard, Sport, Snow, Mud, Off-Road) i napęd AWD reagujący w 100 milisekund, otrzymujemy pojazd, który radzi sobie zarówno na autostradzie, jak i poza nią.

Ogromne ambicje marki CHERY

Podczas polskiej premiery dało się zauważyć, że CHERY nie przyjechało tu tylko po to, żeby „spróbować swoich sił”. Marka wchodzi na rynek z konkretną ofertą, obejmującą modele, które mogą śmiało konkurować z uznanymi producentami. Oba SUV-y imponują dopracowaniem, a do tego oferują bardzo rozbudowane systemy bezpieczeństwa – TIGGO 9 PHEV ma aż 10 poduszek i 25 funkcji ADAS, a mniejszy TIGGO 4 HEV – siedem poduszek i 24 systemy wsparcia kierowcy.

CHERY stawia na jakość, komfort i rozsądną cenę – i to właśnie ten miks może sprawić, że polscy kierowcy szybko się do tej marki przekonają. Po prezentacji trudno było oprzeć się wrażeniu, że CHERY to już nie egzotyczna ciekawostka, ale realny gracz, który wie, czego oczekuje współczesny kierowca – i potrafi to dostarczyć w naprawdę dobrym stylu.

Warto też wspomnieć o samej atmosferze wydarzenia, która idealnie oddawała charakter marki – nowoczesnej, ale przyjaznej i otwartej. Goście mieli okazję nie tylko zobaczyć oba modele z bliska, lecz także porozmawiać z przedstawicielami CHERY Polska o strategii rozwoju marki w naszym kraju. Z wypowiedzi jasno wynikało, że CHERY nie zamierza ograniczać się do dwóch premier. Producent planuje dalsze wprowadzanie modeli z napędami alternatywnymi, a także rozwój sieci dealerskiej w dużych miastach. Wszystko wskazuje na to, że polski rynek traktowany jest tu bardzo poważnie – z długofalowym planem, a nie jednorazową próbą.

Wnioski po tej premierze są dość oczywiste – CHERY wchodzi do Polski w najlepszym możliwym momencie. Kierowcy coraz częściej szukają alternatywy dla drogich marek europejskich i japońskich, oczekując przy tym nowoczesności, oszczędności i wysokiej jakości wykonania. TIGGO 4 HEV i TIGGO 9 PHEV idealnie wpisują się w te potrzeby. Oba auta pokazują, że chińska motoryzacja przestała być tanim kompromisem – dziś to świadoma, technologiczna propozycja, która potrafi pozytywnie zaskoczyć. Jeśli CHERY utrzyma kierunek, który zaprezentowało w Warszawie, to z całą pewnością usłyszymy o tej marce jeszcze nie raz.