Threads z problemami w Europie?
Konkurencja dla Twittera wyrasta jak grzyby po deszczu. W dobie słabości społecznościowego giganta na rynku zadebiutowały już – między innymi – Mastodon oraz Bluesky. To jednak niszowe serwisy za którymi nie stoi duży biznes. Ciężko będzie im rywalizować z Twitterem, za którym stoi najbogatszy człowiek na świecie – Elon Musk. Realną alternatywą dla niego może być natomiast Threads od koncernu Meta. Jak się jednak okazuje, jego premiera na Starym Kontynencie nie obejdzie się bez komplikacji. Wszystko przez europejskie prawo.
Threads w Europie dużo później?
Serwis nadal jest testowany pod roboczą nazwą Project 92. jakiś czas temu dowiedzieliśmy się, że ostatecznie będzie nosił nazwę Threads. Już wcześniej mówiło się o tym, że będzie on ściśle zintegrowany z Facebookiem oraz Instagramem i dzięki temu – na przykład – pozwoli na synchronizację obserwujących między wszystkimi serwisami.
To gratka dla osób lub firm, które w Threads chcą wystartować od razu z dużą ilością obserwujących. Czy właśnie takie rozwiązanie skłoni nas do przesiadki z Twittera na nową platformę? Tu wiele będzie zależało od poczynań nowej CEO Twittera i tego, czy uporządkuje bałagan pozostawiony przez Elona Muska. Pracy jest dużo, więc w najbliższych miesiącach Linda Yaccarino będzie musiała zakasać rękawy.
Aplikacja Threads natomiast pojawiła się już przedpremierowo w App Store oraz w Sklepie Play. Najnowsze doniesienia wskazują na to, że platforma ma oficjalnie zadebiutować za dwa dni – 6 lipca tego roku. To doskonały moment na debiut w obliczu tego, co Elon Musk w ostatnich dniach wyprawia z Twitterem.
Istnieje jednak poważne ryzyko, że premiera Threads w Europie opóźni się. Wszystko przez to, że wszelkie rozwiązania serwowane nam w nowym serwisie trzeba dostosować do wymogów prawa obowiązującego na terenie krajów Unii Europejskiej. Mowa chociażby o przepisach związanych z ochroną danych osobowch (RODO). Będziemy musieli więc uzbroić się w cierpliwość i czekać.
Czytaj też: Era Twittera dobiega końca?
Grafika tytułowa: Dima Solomin / Unsplash