Tajemnica Voyagera 1 wyjaśniona!
W maju informowaliśmy o dziwnym zachowaniu wystrzelonej w 1977 roku sondy Voyager 1, która przesyłała bezsensowne dane telemetryczne.
Czytaj także: Sonda Voyager 1 przesyła dziwne dane
Teraz inżynierowie z agencji kosmicznej zidentyfikowali i rozwiązali problem. Niestety, nadzieje, że to być może obca cywilizacja dorwała się do naszej sondy, spaliły na panewce.
Dziwne dane pochodziły z systemu artykulacji i kontroli położenia sondy. Jest on odpowiedzialny za utrzymywanie orientacji statku kosmicznego, gdy pędzi on przez przestrzeń międzygwiezdną z prędkością około ponad 60 000 kilometrów na godzinę.
Zniekształcone dane telemetryczne oznaczały, że Voyager 1 przekazywał informacje o swojej lokalizacji, które nie zgadzały się z prawdziwym miejscem pobytu.
„Oba statki kosmiczne (Voyager 1 i 2 – przyp. red.) mają prawie 45 lat, co znacznie przekracza oczekiwania planistów misji. Jesteśmy również w przestrzeni międzygwiezdnej – środowisku o wysokim promieniowaniu, w którym wcześniej nie latał żaden statek kosmiczny”. Powiedziała Suzanne Dodd, kierownik projektu Voyager, kiedy problem pojawił się po raz pierwszy.
Inżynierowie NASA zdali sobie sprawę, dlaczego system artykulacji i kontroli położenia wysyłał błędne dane. System zaczął wysyłać telemetrię przez wadliwy komputer na pokładzie Voyagera 1, a komputer uszkodził informacje, zanim udało się je odczytać na Ziemi.
Zespół wspomagający Voyagera 1 po prostu zmusił statek kosmiczny do wysyłania danych do właściwego komputera, rozwiązując problem.
Poza tą awarią, 45–letnia sonda jest w dobrym stanie i z powodzeniem kontynuuje swoją kosmiczną misję.