Samsung obiecał ekrany wszędzie. Będą reklamy wszędzie?

Najnowsze urządzenia AGD firmy Samsung wprowadzają ciekawą filozofię – Screens Everywhere, czyli ekrany wszędzie. Sprzęty mają dawać nam niesamowite możliwości, od dynamicznego układu programów pralki po wideokonferencje na lodówce. Jest jednak także ciemna strona tego sposobu projektowania domowej elektroniki.

Z końcem września 2025 Samsung wydał aktualizację oprogramowania dla lodówek z ekranami i systemem Family Hub (chodzi o modele dostępne na rynku i wspierane przez producenta). Wprawił ich właścicieli w osłupienie. Na liście zmian w nowej wersji znalazły się między innymi reklamy. Samsung nawet nie próbuje nazwać ich bardziej atrakcyjnie. Jeśli na lodówce ustawiona jest „okładka” z pogodynką, tablicą informacyjną albo kolorem, może dostać także materiały promocyjne. Całe szczęście, że okładki z galerią zdjęć i dziełami sztuki nie będą się tak zachowywać – przynajmniej na razie. Jeden z użytkowników Reddita podzielił się zdjęciem ekranu swojej lodówki przed aktualizacją.

Już to przerabialiśmy – zdarza się, że telewizor lub rzutnik z Tizenem zaproponuje nowy serial z platformy VoD. Gdy Samsung ogłosił nowy kierunek rozwoju dużego AGD, również posypały się pytania o reklamy. Oddziały Samsunga w różnych częściach świata zapewniały jednak, że treści marketingowe nie będą tu serwowane.

Czytaj też: Samsung wprowadza nowe modele pralek i suszarek z ekranem AI Home

Od momentu ujawnienia filozofii Screens Everywhere nie minął rok, a już obietnica została złamana na rynku amerykańskim. Tamtejszy oddział już potwierdził, że uruchomiony został pilotaż i rzeczywiście lodówki Family Hub będą teraz wyświetlać specjalnie dobrane reklamy na niektórych okładkach. Przy czym każdą reklamę można odrzucić i już więcej się ona nie pojawi. To marne pocieszenie. Lodówki, o których mowa, są wyjątkowo drogie. W Polsce kosztują ponad 10 tysięcy złotych.

Na koniec ponownie podkreślę, że aktualizacja z reklamami miała miejsce w USA, a więc na rynku wyróżniającym się ogromnymi możliwościami dla biznesu i kiepską ochroną konsumentów. W krajach Unii Europejskiej regulacje rynkowe powstrzymają wiele zapędów tego typu, więc może unikniemy reklam na lodówkach albo dostaniemy łagodniejszą, mniej agresywną ich wersję. Czas pokaże.

Źródło: Android Police, grafika: Samsung