Testujemy Hondę HR-V e:HEV – efektowny SUV o stylistyce sportowego coupe
Miejski, hybrydowy SUV w najlepszej wersji ADVANCE STYLE z silnikiem 1,5 i-MMD e-CVT 2WD
Premiera nowego modelu HR-V trochę mnie ominęła, ale specjalnie nie szukałem informacji o nowej Hondzie. Chciałem sobie zrobić niespodziankę w trakcie testów. HR-V nie była nigdy moim faworytem, bo moją miłością od zawsze była Honda CR-V, czyli kultowa miejska terenówka. Pierwsza HR-Vka (1997) była bardzo mała i przypominała trochę amfibie, ale kolejne modele szybko zbliżały ją wyglądem do CR-Vki. Druga generacja pokazała się 2013 i nie miała już zupełnie nic z pierwszej generacji. Trzecia odsłona zadebiutowała w 2021, ale wszystkie poprzednie modele zaliczały naturalnie kolejne liftingi w kolejnych latach. My testujemy model 2023 w najdroższej wersji ADVANCE STYLE.
Oryginalny design
Nowa Honda HR-V okazała się miłym zaskoczeniem zarówno, jeżeli chodzi o wygląd jak i o zastosowane technologie. Jest to hybrydowy Crossover, który oferuje bardzo nowoczesny i agresywny design z 19 centymetrowym prześwitem. Trzeba przyznać, że Honda bardzo ambitnie podeszła do tematu i zaproponowała oryginalny projekt, który przypomina nieco pancerny pojazd z wąskimi lampami, wielkimi nadkolami, które uwydatniają sportowy charakter samochodu i równie małymi oknami. Duży, zabudowany grill, smukłe wycięcia na boczkach, muskularna budowa oraz ukryte klamki w tylnych drzwiach sprawiają wrażenie szybkiego i nowoczesnego SUVa. Obszedłem HR-V kilka razy dookoła, bo zachwycił mnie do tego stopnia, że zapomniałem o mojej dawnej miłości CR-V.
Stara i nowa szkoła
W środku Honda zastosowała mieszankę nowoczesności z nieco starszymi, ale w dalszym ciągu sprawdzonymi rozwiązaniami. Z jednej strony w części centralnej znajdziemy ekran dotykowy do sterowania ustawieniami samochodu, radiem, nawigacją itd., ale z drugiej w obudowie tableta znajdziemy analogowe pokrętło i fizyczne przyciski. Uważam to za super rozsądne rozwiązanie, bo dzięki temu, tablet możemy obsługiwać bezwzrokowo. Widok kokpitu nie przytłacza, w zasięgu wzroku znajdziemy tylko to, co najważniejsze i dodatkowo w stonowanej kolorystyce, bez zbędnych fajerwerków. W wersji ADVANCE STYLE tapicerka jest połączeniem jasnej skóry syntetycznej z czarną oraz z materiałem.
Przeczytaj też: Testujemy Volvo V60 Cross Country – elegancja Bonda i moc Thora | CoNowego.pl
Nienaganny minimalizm
Czysto, praktycznie i funkcjonalnie. W kierownicy obszytej skórą znajdziemy obsługę radia oraz z drugiej strony aktywnego tempomatu, asystenta pasa oraz asystenta kierowcy. Tryb ostatni składa się z kilku funkcji, które monitorują nasze otoczenie podczas jazdy i wspomagają podczas nieprzewidzianych zdarzeń, takich jak: zjechanie z pasa, obiekt na jezdni czy pomoc przy hamowaniu. Pod kierownicą znajdziemy dodatkowo manetki ręcznej zmiany biegów. Przez kierownicę widoczna jest deska rozdzielcza z zegarami, z których prędkościomierz jest analogowy. Reszta informacji jest wyświetlana na ekranie, ale tu znowu panuje porządek i spokój. Wystarczy chwila, żeby przyzwyczaić się do monochromatycznego widoku, który nie odciąga wzroku kierowcy od drogi. Ekran jest zsynchronizowany z ekranem multimedialnym i w zależności od potrzeb może wyświetlać nawigacje, Apple Car, Android Auto lub inne funkcje.
Łatwość obsługi
Kolejnym starym, ale dobrym rozwiązaniem jest panel służący do sterowania nawiewem i klimatyzacją. Podczas gdy inni producenci wrzucają całą obsługę do dotykowego tableltu, na którym nie sposób nic zmienić w trakcie jazdy, to w Hondzie wystarczy chwycić palcami za mechaniczną, obrotową, srebrną gałkę i przekręcić ją w lewo lub prawo. Możemy w ten sposób zmienić temperaturę, siłę nawiewu, zmienić obieg powietrza na zamknięty lub zsynchronizować obie strefy. Tuż poniżej na wysokim tunelu znajdziemy długą, tradycyjną gałkę do zmiany trybów skrzyni automatycznej, której obudowa w kolorze opalizującego, stalowego bordo, stanowi jedyną fanaberię projektantów. Ten z pozoru niewinny zabieg kolorystyczny rozbija monotonię stonowanych barw wnętrza i trochę go ożywia, jak by chciał podkreślić, że stać go na więcej. Fotele są wygodne i częściowo obszyte skórą, a częściowo materiałem, co zapobiega przegrzaniu. Niestety podgrzewane fotele sterowane są ręcznie bez automatyki. Drugi rząd jest także bardzo przestronny wysokie osoby o wzroście 185 cm siedzą wygodnie i komfortowo zarówno z zapasem nad głową jak i przed kolanami.
Mały, ale duży
Jeżeli chodzi o bagażnik to ma on jedynie 330L, więc może nie za dużo, ale HR-V oferuje dwie możliwości powiększenia ładowności samochodu. Po pierwsze możemy położyć tylne oparcia dokładnie na płasko i zyskujemy ładowność małego pikapa. Drugim rozwiązaniem, unikalnym na skalę światową są składane siedziska w tylnym rzędzie. Widziałem to tylko w tym modelu Hondy i takie rozwiązanie pozwala na transport innych gabarytów, które nie zmieściły by się od tyłu. Tak więc nie ma co płakać nad przestrzenią bagażnika.
Pod maską
Pod maską najnowszej hybrydowej Hondy HR-V znajduje się silnik spalinowy o pojemności 1,5 i-MMD, wspomagany silnikami elektrycznymi e-CVT z napędem na przednią oś. 2WD. Układ e:HEV Hondy polega na tym, że pełna hybryda może pracować na cichym zasilaniu elektrycznym, czego nie potrafią łagodne hybrydy. Używając jedynie prądu, nowa HR-V oferuje dobre osiągi i realną ekonomikę eksploatacji. Oznacza to brak potrzeby podłączania do źródła zasilania. Honda e:HEV sama się ładuje, wtedy, gdy tego potrzebuje. W trybie silnika spalinowego, jak sama nazwa wskazuje, to silnik benzynowy bezpośrednio napędza koła. Tryb ten używany jest przy jeździe ze stałą, wysoką prędkością. Natomiast w trybie hybrydowym uruchomione są silniki elektryczne i jednostka benzynowa. Silnik benzynowy napędza silnik elektryczny pracujący jako generator, który wytwarza energię elektryczną i przekazuje ją do silnika elektrycznego napędowego, a ten przekazuje napęd na koła. Nadwyżka wytworzonej energii przekazywana jest do akumulatora. Energia z akumulatora nie tylko zasila silniki elektryczne dające samochodowi jego imponujące osiągi, ale również obniża koszty eksploatacji.
Po mieście i w trasie
Paradoksalnie Honda HR-V mniej pali w mieście niż w trasie. Wynika to z tego, że w mieście częściej korzysta z napędu elektrycznego. Dlatego spalanie miejskie udało mi się osiągnąć na poziomie 5L. Natomiast jeżeli chodzi o długie trasy, to tu polegamy głównie na silniku spalinowym, który pracując solo ma 107 KM, a ze wsparciem silników elektrycznych dobija do 131 KM. Wydaje się, że mała jednostka spalinowa może powodować problemy przy wyprzedzaniu, otóż jest pewien kompromis w tym temacie. Po pierwsze silniki elektryczne pomagają, a pod drugie spalinówka po wdepnięciu gazu do dechy wchodzi na najwyższe obroty, zapewniając moc potrzebną do manewrów. A gdzie ten kompromis? Kompromis jest taki, że ryk silnika jest dość duży w trakcie wyprzedzania i moc pojawia się dopiero po chwili. Ale w końcowym rozrachunku spalanie w trasie nawet przy dużych prędkościach mamy na poziomie 5,6 L… prawda, że to konkretny argument?
W sumie…
Najnowsza Honda HR-V to bardzo udany stylistycznie miejski SUV, który przyciągał wzrok innych kierowców podczas testów redakcyjnych. Osobiście taka forma, taki design trafia do mnie, ale to moja subiektywna ocena. Wnętrze jest przestronne i czyste, duże brawa za fizyczne przyciski i pokrętła. Samochód jest duży, wysoki, prowadzi się stabilnie i bezpiecznie. Szkoda, że w najdroższej wersji zabrakło elektrycznie sterowanych foteli i kamery 360 stopni. Wielkim plusem okazał się silnik, który jest przede wszystkim ekonomiczny i elastyczny. Honda doskonale czuje się na miejskich ulicach jak i na autostradach oferując pełen pakiet wsparcia kierowcy, łącznie z wszelkiego rodzaju asystentami, systemami bezpieczeństwa i wspomagania hamowania. W swoim segmencie jest gwiazdą, która przypadnie do gustu fanom Crossoverów.
Cena: 169 900 zł (HR-V w najwyższej wersji wyposażenia Advance Style, 1.5 e:HEV, 131 KM.)