Włamali Ci się na konto w PSN? Będziesz mieć problemy
W lutym bieżącego roku konto w PlayStation Network należące do Bena Smytha zostało zaatakowane przez hakerów. Ktoś się na nie włamał, a następnie dokonał nieautoryzowanego zakupu na kwotę 49,99 funtów, obciążając jego kartę kredytową przypiętą do wspomnianego konta. Mężczyzna powiadomił o tym fakcie Sony, które odpowiedziało jedynie, że zbada sprawę, lecz nie chciało mu zwrócić pieniędzy. Ben nie zamierzał czekać na reakcję japońskiego koncernu, więc powiadomił swego operatora kart płatniczych, równocześnie blokując wspomnianą transakcję.
Miesiąc później ze zdziwieniem spostrzegł, że jego konto zostało zablokowane, następnie zażądano od niego uregulowania rachunku na kwotę 49,99 funtów skradzioną przez hakerzów w wyniku włamania. Mężczyzna musiał się nieźle zdenerwować, gdyż na sprzęt i oprogramowanie wydał łącznie ponad 1000 funtów i z powodu słabych zabezpieczeń koncernu, nie mógł z niego korzystać.
Jakby tego było mało, z telefonicznej pomocy technicznej dowiedział się, że włamanie to jego wina, zaś Sony nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to, że ktoś bez pozwolenia wykorzystał jego kartę kredytową. Firma nie zapewnia żadnej ochrony przed takim działaniem, a blokada konta jest zgodna z regulaminem (jest uruchamiana w momencie zmiany karty kredytowej lub skorzystania z opcji cofnięcia płatności). Krótko mówiąc koncern umył ręce i zostawił swego klienta na lodzie.Nie jest to jednak pierwszy tego typu przypadek. W ubiegłym miesiącu to samo spotkało mieszkańca Stanów Zjednoczonych, który w wyniku włamania na konto PSN (IP wskazywało na sprawcę z Europy) stracił około 600 dolarów. Sony zaproponowało zwrot jedynie 150 dolarów z ukradzionej sumy, a równocześnie dało mu wybór: albo bierze pieniądze i nie będzie mógł przez sześć miesięcy używać konta, albo zwróci się do swego banku, by cofnąć całą opłatę w banku i na zawsze się z nim pożegna.
Na szczęście gdy sprawa została nagłośniona m.in. na portaluReddit, firma nagle zmieniła podejście i okazało się, ze można jednak załatwić ją po myśli klienta.
Stanowisko japońskiego koncernu jest tym bardziej zaskakujące. Włamanie do PSN sprzed kilku lat, oraz niedawny atak na serwery Sony Pictures pokazują, iż Sony lekceważy kwestię zabezpieczeń, więc z pewnością to nie użytkownicy ponoszą winę za powyższe włamania.
Dlatego tym bardziej, firma powinna dążyć do poprawy mocno nadszarpniętego wizerunku i nie zostawiać swych klientów na lodzie, gdyż nagłośnienie takich przypadków sprawi, że zaczną odchodzić do konkurencji.