TOP 10: najlepsze smartfony 2018 roku
W niemal wszystkich zestawieniach najlepszych tegorocznych smartfonów dominują flagowce. Nasze zestawienie jest zgoła odmienne. W tym roku premierę miało wiele ciekawych telefonów, które można było nabyć w naprawdę rozsądnej cenie. Najlepsze smartfony nie muszą być przecież smartfonami najdroższymi, prawda? Oto urządzenia, które zrobiły na nas najlepsze wrażenie w 2018 roku.
Najlepsze smartfony 2018 roku
10. Motorola One – „coś jak iPhone X, ale taniej”
Smartfon Motorola One to jeden z najnowszych przedstawicieli programu Android One. Wycenione na 1099 złotych urządzenie budzi ogromne zainteresowanie wśród Polaków – i nic dziwnego. W swojej cenie jest jedną z najciekawszych propozycji. Tak, to model mocno inspirowany designem popularnego Apple iPhone X. I co z tego? Wszystkie smartfony wyglądają podobnie, a podobieństwo do iPhone’a X się dobrze sprzedaje.Układ Snapdragon 625 wciąż daje radę i w połączeniu z 4 GB RAMu zapewnia bardzo rozsądną i wystarczającą dla większości osób wydajność. Nie jest to może najwydajniejszy smartfon w tej cenie, ale na pewno jeden z lepiej wyposażonych. Na pokładzie nie brakuje choćby modułu NFC oraz coraz częściej pomijanego jacka 3.5 mm. Możliwości aparatu głównego stoją na przyzwoitym poziomie, a możliwość rejestrowania nagrań w rozdzielczości 4K jest niemałym zaskoczeniem. Na pochwałę zasługuje czysty Android, który już teraz aktualizowany jest do najnowszej wersji 9.0. Na plus przemawia także bateria pozwalająca smartfonowi na przepracowanie całego intensywnego dnia.
Motorola One to jeden z ciekawszych smartfonów w swoim segmencie cenowym i polecamy brać go pod uwagę w trakcie poszukiwań wymarzonego urządzenia „w rozsądnej cenie”.
Motorola One – recenzja
9. Honor 10 – średniak o wielkich aspiracjach
Honor 10 na pierwszy, drugi, trzeci i dziesiąty rzut oka mocno przypomina flagowego Huawei P20. Honor 10 był pierwszym na świecie smartfonem wyposażonym w ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych zatopiony pod szkłem przedniego panelu. Wyświetlacz FullView FHD+ z zaokrąglonymi krawędziami o przekątnej 5,84-cala, rozdzielczości 1080×2280 pikseli i proporcjach 19:9 zajmuje 86% powierzchni przodu telefonu. Oprócz 4 GB pamięci RAM nowy flagowiec jest napędzany osadzoną w procesorze Kirin 970 (z GPU Mali G72), niezależną jednostką NPU.Na wyposażeniu Honor 10 znajduje się również ładowarka Honor Super Charge 5V/4,5A, którą podładujemy akumulator o pojemności 3400 mAh o 50% w ciągu 25 minut. Szybko! Czas pracy na baterii również pozytywnie zaskakuje. Smartfon odstaje może fotograficznie od Huawei P20, ale jest od niego znacznie tańszy. Honor 10 pozostaje jednym z najlepszych smartfonów do mobilnej fotografii w swojej klasie cenowej.
Honor 10 z pewnością skusi wiele osób naprawdę fenomenalnym designem, godnym flagowca. Tego właśnie uroku brakuje plastikowemu Pocophone F1.
8. Samsung Galaxy S9+ – smartfon dopracowany do bólu (auć)
Samsung Galaxy S9+ to kosmetycznie poprawiony Samsung Galaxy S8+. To tak naprawdę spory komplement, bowiem już zeszłoroczny Galaxy S8+ był smartfonem naprawdę udanym i trudno jest wymagać od firmy Samsung, by w tak porządnym urządzeniu chciała przeprowadzać nikomu nie potrzebną rewolucję. Firma postawiła po raz kolejny na ten sam design, który pokochali użytkownicy modelu S8+. Mamy tutaj więc bardzo mocno zaokrąglony 6.2-calowy wyświetlacz Super AMOLED Infinity Edge, o rozdzielczości 1440×2960 pikseli, który robi piorunująco dobre wrażenie. Nie chodzi tutaj tylko o powierzchnię ekranu schodzącą niemal aż do samej powierzchni, na której leży smartfon. Chodzi tutaj także o fenomenalne parametry matrycy – jej jasność, odwzorowanie kolorów, wspaniałą czerń (to w końcu Super AMOLED), nieskończony kontrast oraz niedoścignioną dla konkurencji czytelność w pełnym słońcu słonecznym.Utrzymano ten sam, długi czas pracy na baterii, pozostawiono jacka 3.5 mm, a do Polski wprowadzono w końcu wariant obsługujący dwie karty SIM. Dorzucono więcej RAMu, a procesor cechuje większa wydajność. Niech Was to jednak nie zwiedzie, bowiem smartfon działa równie dobrze jak poprzednik. Największą z nowości wydają się głośniki stereo, poprawione położenie czytnika linii papilarnych oraz kosmetycznie poprawiona jakość zdjęć nocnych.
Mało to, czy dużo zmian? Oceńcie sami. Moim zdaniem posiadacze Samsungów Galaxy S8+ powodów do przesiadki nie mają, a osoby planujące zakup smartfona powinny brać pod uwagę nie tylko Galaxy S9+, ale także poprzedni model, którego ceny są już teraz na bardzo atrakcyjnym poziomie.
Samsung Galaxy S9+ – recenzja
7. LG G7 ThinQ – najszybciej taniejący flagowiec z pięknym ekranem
Flagowych smartfonów LG po prostu nie opłaca się kupować w dniu premiery. Przeważnie tydzień później kosztują zaledwie połowę wyjściowej ceny, a producent gratis dołącza do nich 55-calowy telewizor OLED. Oczywiście celowo wyolbrzymiam, ale flagowce LG tanieją w rekordowym tempie. Rewelacyjny model LG G7 ThinQ można kupić obecnie nawet za ok. 1900 złotych, co jest naprawdę ciekawą propozycją.LG G7 ThinQ punktuje we wszystkich kategoriach istotnych dla „pożeraczy” multimediów. W swojej cenie oferuje niemal bezkonkurencyjny ekran LCD o szczytowej jasności 1000 cd/m2 i obsłudze treści HDR. Na dokładkę, serwuje użytkownikowi naprawdę świetnie grające głośniki stereo oraz coraz rzadziej spotykane wyjście audio jack 3.5 mm. Urządzenie nie zawodzi także od strony fotograficznej. Amatorzy fotografii mobilnej ucieszą się z jasnego obiektywu f/1.6 oraz pomocniczego sensora wyposażonego w szerokokątny obiektyw.
6. OnePlus 6T – flagowiec bez „notcha”, w rozsądnej cenie
Nie są to już czasy, w których urządzenia firmy OnePlus kupić można było kupić „za półdarmo”, ale… OnePlus 6T jest jednym z najrozsądniej wycenionych tegorocznych flagowców. Kosztujący w oficjalnym sklepie 2499 złotych sprzęt jest chwalony za wydajny układ Snapdragon 845, fenomenalny czas pracy na baterii oraz technologię naprawdę szybkiego ładowania Fast Charge.Zaawansowani użytkownicy chwalą regularnie aktualizowany system OxygenOS, zbliżony tak bardzo, jak to tylko możliwe do czystego Androida. Nowy czytnik linii papilarnych działa doskonale, pozwalając łatwo i wygodnie odblokować urządzenie. Firma OnePlus zaliczyła także ogromny progres w departamencie fotografii. Aparat w OnePlus 6T naprawde daje rade i spisuje się doskonale także w trudnych warunkach oświetleniowych i w nocy.
Fani marki nie są w stanie wybaczyć producentowi usunięcia gniazda audio jack 3.5 mm oraz dość przeciętnie grających głośników. Tak czy inaczej, to znacznie lepsze urządzenie od poprzednika, modelu OnePlus 6 – dlatego też musiało znaleźć się w tym zestawieniu. Recenzja OnePlus 6T na Conowego.pl jeszcze w grudniu.
5. Huawei P20 i P20 Pro – rewolucjoniści fotografii mobilnej
Na piątym miejscu umieszczamy aż dwa telefony Huawei, które mieliśmy okazję podziwiać w trakcie ich paryskiej premiery, a później użytkować przez kilka dobrych miesięcy. Dlaczego wskazujemy na oba modele? Bo urządzenia te wyniosły popularną serię niedrogich flagowców Huawei P na zupełnie nowy poziom i zbliżyły je do serii Mate. Huawei P20 i P20 Pro przyniosły także prawdziwą rewolucję, jeśli chodzi o fotografię mobilną, zaskakując świetną jakością zdjęć wykonywanych w nocy.Huawei P20 i Huawei P20 Pro nie różnią się od siebie bardzo znacząco, więc jeśli dysponujecie ograniczoną ilością gotówki, możecie brać w ciemno tańszy model. Przy różnicy w cenie rzędu 800 złotych ma on po prostu nieco mniej funkcji od P20 Pro. Najważniejsze różnice pomiędzy P20 i P20 Pro to:
– wodoodporność IP53 (zamiast IP67)
– ekran IPS (zamiast AMOLED)
– 4 GB RAM (zamiast 6 GB)
– brak teleobiektywu (w P20 Pro świetny zoom optyczny 3x)
– głośnik mono (stereo w P20 Pro)
– brak portu podczerwieni (obecny w P20 Pro)
– Huawei P20 Pro spełnia normę certyfikatu IP68, a P20 – IP67.
W praktyce Huawei P20 robi nieznacznie tylko słabsze fotografie (dla laika różnice niedostrzegalne), działa tak samo dobrze jak Huawei P20 Pro wyposażony w 6 GB RAMu i cechuje się tak samo długim czasem pracy na baterii. Dla niektórych poważną wadą może być brak wodoodporności potwierdzonej certyfikatem IP67, dla innych głośnik mono.
Oba smartfony są znakomite i którego z nich byście nie kupili – będziecie zachwyceni.
Huawei P20 – recenzja
Huawei P20 Pro – recenzja
4. Moto G6 – to, co dobre nie musi być drogie
Smartfony Motorola z serii G cieszą się wśród Polaków sporą popularnością już od samego momentu ich debiutu w naszym kraju. Najnowsza Moto G6 nie zawiodła i była bezapelacyjnie najlepszym z dotychczas przez nas testowanych smartfonów Moto G. Moto G6 jest naprawdę rozsądnie wycenionym średniakiem, który może się podobać za sprawą swojego wyglądu, ekranu 18:9, jakości wykonania i kilku zasługujących na uwagę cech – ot choćby obsługi NFC, szybkiego ładowania, obecności jacka 3.5 mm, niezależnej obsługi dwóch kart SIM oraz karty micro SD, świetnego czytnika linii papilarnych i donośnego głośnika multimedialnego.Tak naprawdę największym zarzutem z naszej strony jest niewysoka wydajność Snapdragona 450 i fakt, że w tej cenie da się kupić smartfona, który będzie radził sobie z wymagającymi aplikacjami nieco lepiej. Jednocześnie mamy jednak świadomość, że jego wydajność usatysfakcjonuje absolutną większość Polaków szukających smartfona w cenie do 1000 złotych. Na jakość urządzenia przekładają się nie tylko cyferki w benchmarkach, pamiętajcie.
Moto G6 – recenzja
3. Xiaomi Pocophone F1 – rewelacyjny flagowiec za „grosze”
Trzecie miejsce na podium zajmuje Pocophone F1, czyli pierwsze urządzenie niedrogiej marki należącej do Xiaomi. Chcecie smartfona na wypasie, w rozsądnej cenie? Kupcie Pocophone F1, który kosztuje 1499 złotych. Pocophone F1 to obecnie zdecydowanie najtańszy smartfon z najwydajniejszym na rynku układem Snapdragon 845. Dzięki współpracy z 6 GB RAM Android z nakładką Pocophone działa jak burza, a dla urządzenia wyzwaniem nie są nawet najbardziej wymagające gry, takie jak PUBG, czy Fortnite.Pozytywnego obrazu strony wydajnościowej dopełnia szybka pamięć w standardzie UFS 2.1 – to ogromne zaskoczenie! Czytnik linii papilarnych działa tutaj perfekcyjnie, podobnie jak system odblokowania twarzą. Nie zabrakło nawet jacka 3.5 mm i głośników stereo. Szok, zwłaszcza w tej cenie! Bateria pozwala na długą pracę urządzenia, a technologia szybkiego ładowania umożliwia błyskawiczne jej naładowanie.
Wśród najistotniejszych wad Pocophone’a F1 wymieniłbym… brak NFC. Niestety, za pomocą Pocophone F1 nie dokonacie płatności zbliżeniowych. Urządzenia nie zanurzycie też w wodzie, a nawet podczas większej ulewy lepiej będzie uważać.
Xiaomi Pocophone F1 – recenzja
2. Huawei Mate 20 Pro – byłby najlepszy, ale…
Urządzenie ma tyle znaczących zalet, że w zasadzie nie wiadomo od czego zacząć. Huawei Mate 20 Pro punktuje we wszystkich najważniejszych kategoriach. Układ Kirin 980 zapewnia najwyższą wydajność jeśli chodzi o świat smartfonów z Androidem. Jasny i kontrastowy ekran AMOLED jest jednym z najlepszych ekranów świata urządzeń mobilnych. Jego czytelność w nawet bardzo intensywnym słońcu jest wzorowa. Praca głównego aparatu fotograficznego, zwłaszcza w nocy, stanowić powinna wzór dla wszystkich innych producentów smartfonów. Tak powinna działać kamera we flagowcu. Dodatkowo, stabilizacja optyczna nagrań w 1080p jest po prostu zdumiewająca. Finalnie, trudno nie zachwycić się baterią, która nie tylko gwarantuje długi czas pracy urządzenia, ale także za sprawą ładowania 40 W – najkrótszy czas ładowania ze wszystkich smartfonów dostępnych na rynku. Ach, jest też ładowanie indukcyjne 15 W.Irytuje mnie choćby brak złącza jack 3.5 mm, którego w urządzeniach z serii Galaxy Note nie brakuje. Co jeszcze? Marzy mi się kamerka przednia na miarę aparatu głównego… tutaj przedni aparat nie otrzymał nawet autofokusa. Finalnie, zupełnie nie rozumiem kroku Huaweia z kartami pamięci w nowym standardzie. Są drogie, ich dostępność jest zerowa i obawiam się, że za rok nikt już nie będzie o nich pamiętał.
Huawei Mate 20 Pro to w moim prywatnym odczuciu najlepszy tegoroczny smartfon i urządzenie, z którego z przyjemnością korzystam na co dzień. Mówię tak jednak, bo najwyraźniej mam odrobinę szczęścia i nie trafiłem na egzemplarz, w którym występuje problem z odklejającym się ekranem. Na tą przypadłość uskarża się pewna grupa osób w Polsce, które uskarżają się na problemy z dochodzeniem swoich praw.
Huawei Mate 20 Pro – recenzja
1. Samsung Galaxy Note 9 – najlepszy smartfon tego roku
W naszej recenzji Samsunga Galaxy Note 9 napisaliśmy, że ten smartfon ma w zasadzie wszystko, co może mieć smartfon. Nie kłamaliśmy. Jest drogi, nie jest rewolucyjny, ale mimo tego jest jednym z dwóch najlepszych smartfonów z Androidem. Samsung Galaxy Note 9 jest wypełniony po brzegi funkcjami, ma rewelacyjny aparat, a w obudowie schowany jest doskonały rysik S Pen, czyniący z urządzenia prawdziwy cyfrowy notatnik. Długi czas pracy na baterii, najwyższa wydajność i w moim odczuciu najlepszy wyświetlacz w świecie smartfonów czynią z niego smartfona bliskiego ideału.Do ideału brakowało nam tu jedynie jeszcze wydajniejszej technologii ładowania i… może odrobinę wygodniejszego i większego czytnika linii papilarnych. Trudno mi sobie wyobrazić osobę, która kupi Samsunga Galaxy Note 9 i nie będzie z niego zadowolona. Samsungowi udało się uniknąć jakichkolwiek wpadek związanych z tym modelem, dlatego to właśnie Samsung Galaxy Note 9 zasłużył na miano najlepszego tegorocznego smartfona.