Sony Xperia Z Ultra – duże jest piękne
Od kiedy na rynku pojawił się Samsung Galaxy Note – telefon, który ze względu na swój duży, 5,3-calowy ekran, jednym wydawał się za duży, a dla drugich był smartfonem idealnym, nastąpił boom na urządzenia zwane obecnie phabletami. Każdy szanujący się producent chce mieć w swojej ofercie cieszącego się zainteresowaniem „giganta”. I tak na przykład Samsung serwuje obecnie trzecią już generację Note’a, LG proponuje konsumentom VU, HTC kusi swoim One Max, a Sony sprzedaje od niedawna Xperię Z Ultra. To właśnie ostatni z wymienionych przeze mnie phabletów trafił na testy do redakcji Conowego.pl.Wewnątrz pudełka wraz z Xperią Z Ultra znalazła się jeszcze ładowarka biurkowa zakończona kabelkiem USB i plik instrukcji obsługi. Zabrakło końcówki sieciowej, która jest dostępna w egzemplarzach sklepowych. W środku opakowania nie znalazłem także słuchawek, które w przypadku smartfona sprzedawanego w tak wysokiej cenie, po prostu powinny się tam znaleźć. Ostatnim z dodatków jest plik instrukcji obsługi w kilku językach, w tym polskim.
Sony Xperia Z Ultra wyposażono w 6,44-calowy ekran IPS. Tak, dobrze przeczytaliście. Z Ultra to jeden z niewielu smartfonów w ofercie Sony, który posiada wyświetlacz inny niż owiany wątpliwą sławą TN. Widać to od razu po uruchomieniu urządzenia. Kolory nareszcie wyglądają tak jak powinny – są odpowiednio nasycone, żywe i choć nie tak jaskrawe jak w AMOLEDach, wyglądają świetnie. Wiele do życzenia nie pozostawiają kąty widzenia, które nie są wprawdzie idealne, ale niewiele im do ideału brakuje.
Ekran wyświetla obraz o rozdzielczości 1920×1080 pikseli, co przy tej przekątnej jest nie tylko uzasadnione, ale także bardzo użyteczne. Producent twierdzi, że ekran jest odporny na zarysowanie i poważniejsze urządzenia mechaniczne, jednak trudno się doszukać informacji o jakiejkolwiek specjalnej powłoce ochronnej. Jak przystało na produkt Sony, wyświetlacz wykorzystuje technologie Triluminous i X-Reality, które poprawiają nieco temperaturę kolorów i zbliżają ją do naturalnej.
Wyświetlacz jest niezwykle responsywny i ochoczo reaguje nawet na najsubtelniejszy rodzaj dotyku. Obsługuje 10 punktowy multidotyk i trudno nie szczędzić mu samych słów pochwały. Jasność bieli przy podświetleniu równym 100% wynosiła aż 435 cd/m2. Taki wynik oznacza, że obraz będzie czytelny nawet w bardzo słoneczny dzień.
Na przednim panelu znajduje się czujnik oświetlenia, który pomoże automatycznie dopasować jasność ekranu do panujących w danej chwili warunków. Nad ekranem, po prawej stronie, umieszczono także diodę powiadomień, które informuje o nieodebranych połączeniach i smsach. Z przodu smartfona jest jeszcze oko kamery o rozdzielczości 2 megapikseli, głośnik i sporych rozmiarów mikrofon.
![]() | ![]() |
Z tyłu telefonu nie znajdziemy niczego ciekawego prócz kamery o rozdzielczości 8 megapikseli. Jej obiektyw jest umieszczony dość niefortunnie i można go zbyt łatwo zakryć przy robieniu zdjęć, gdy trzymamy urządzenie oburącz. Nie ukrywam, że byłem bardzo zawiedziony nie widząc napisu G Lens, charakterystycznego dla rewelacyjnego aparatu o rozdzielczości 20,7 megapikseli z Xperii Z1.Oczywiście nie było to zaskoczenie, bo specyfikację sprzętową znałem wcześniej, jednak tak drogi telefon powinien być wyposażony w to, co Sony aktualnie oferuje najbardziej wymagającym konsumentom. Tylnej klapki zdjąć się nie da, bo i po co? Akumulator i tak jest niewymienny. Powierzchnia tej części urządzenia jest niestety bardzo podatna na zarysowania.
Dookoła ekranu biegnie aluminiowa obwódka. Po prawej stronie od wyświetlacza na ramce umieszczono przyciski do regulacji głośności, przycisk do włączania telefonu i blokowania ekranu oraz gniazdo słuchawkowe jack 3,5 mm. Znajduje się tu także długa, podłużna zaślepka skrywająca gniazdo karty micro SIM oraz slotu na kartę pamięci Micro SD.
![]() | ![]() |
Dokładnie po drugiej stronie znajdziemy zaślepkę zasłaniającą port Micro USB. Nieco dalej umieszczono gniazdo ładowarki biurkowej. W razie niezasłonięcia którejkolwiek z zaślepek, Xperia Z Ultra wyświetla stosowny komunikat. Jest to smartfon kurzo- i wodoodporny, co potwierdza norma IP58.Jedyny głośnik zewnętrzny znajduje się w dolnej części ramki. Trzymając telefon oburącz w pozycji pionowej bardzo łatwo jest go zakryć. Zdziwiło mnie to, że w tak dużym urządzeniu producent nie zdecydował się umieścić gdzieś drugiego głośnika. Wierzchnia część ramki jest zupełnie niezagospodarowana. Dwa głośniki z pewnością wpłynęłyby zbawiennie na jakość dźwięku i wyeliminowały problem z przypadkowym zasłonięciem jedynego jego źródła. Jedyny głośnik nie jest zresztą wybitnie wydajny. Poziom jego głośności pozostawia nieco do życzenia i prowadzenie rozmów głosowych w dużym pomieszczeniu będzie sprawiało problemy. Konieczne jest aktywowanie funkcji xLoud, zwiększającej donośność dźwięku.
![]() | ![]() |
O wiele lepiej niż za pośrednictwem głośników jest słuchać muzyki ze słuchawkami na uszach. Procesor dźwięku w Sony Xperia Z Ultra spisuje się na medal i jest jednym z najlepszych w smartfonach i tabletach. Testów dokonywałem na zestawie Logitech G430 oraz Steelseries 5H V2. W obu przypadkach dało się wychwycić dobrą separację poszczególnych tonów i przyjemne, ciepłe i pełne brzmienie, wolne od jakichkolwiek zakłóceń. Od razu zdecydowałem się wyłączyć technologię Clear Audio+, gdyż ustawienia manualne przynoszą znacznie lepsze rezultaty. Za ich pomocą możemy skorygować opcje związane z poszczególnymi tonami i włączyć dźwięk przestrzenny VPT. W przypadku słuchawek stereo możemy również aktywować coś, co Sony nazwało „wyraźnym stereo”, a co jest opcją delikatnie poprawiającą dźwięk stereofoniczny.
Specyfikacja techniczna reszty podzespołów powinna usatysfakcjonować najwybredniejszych maniaków nowych technologii. Najszybszy obecnie mobilny procesor Qualcomm Snapdragon 800 o częstotliwości pracy 2,2 GHz i czterech rdzeniach zapewnia astronomiczną wręcz wydajność. Program AnTuTu po zakończonym teście wyświetlił wynik 34266 punktów, który nie został dotychczas osiągnięty przez żadne z testowanych przez nas urządzeń. Ba, to rezultat lepszy od uzyskanego przez nowego Galaxy Note 3 i Galaxy S4. Z pewnością wysokiemu wynikowi sprzyjały 2 GB pamięci RAM, dzięki którym Android w wersji 4.3 działał niesamowicie sprawnie.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Wśród popularnych w urządzeniach Sony mini aplikacji, znalazła się bardzo użyteczna przeglądarka internetowa, kalkulator, notatnik, rejestrator dźwięku i minutnik. Możliwe jest otwarcie wszystkich z nich jednocześnie oraz uruchomienie ich równolegle z dowolną inną aplikacją.
#break#
Bardzo ucieszyłem się widząc w menu głównym aplikację PlayStation Mobile. Z Xperią Z Ultra można sparować pad Dual Shock, i uczynić z niej konsolę do gier. Próba uruchomienia aplikacji zakończyła się jednak niepowodzeniem i wyświetleniem przez nią komunikatu o treści „Ta usługa jest niedostępna w Twoim kraju/regionie”. Podobny efekt wywołała z resztą próba uruchomienia aplikacji Video Unlimited.Bez kłopotu działał natomiast pakiet pozostałych preinstalowanych aplikacji. Obecna jest przeglądarka plików biurowych – OfficeSuite, niestety jedynie w darmowej wersji. Na smartfonie zagościło również narzędzie Smart Connect, które pozwala w szybki sposób sparować z telefonem dowolne inne urządzenie (np głośniki Bluetooth) lub akcesorium (Sony Smartwach), a także zdefiniować określone zachowanie telefonu w zależności od jego lokalizacji, godziny lub poziomu naładowania baterii.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Aplikacja My Xperia umożliwia lokalizowanie telefonu, jego zdalne zablokowanie i skasowanie całej zawartości. Za jej pomocą na ekran blokady telefonu możemy także wysłać stosowne powiadomienie, na przykład z naszym numerem kontaktowym. Zabezpieczenie takie posiada jednak dość dużą wadę. Można je wyłączyć z poziomu menu. Podstawową ochroną przed kradzieżą zostaje więc blokada ekranu, oczywiście z wykorzystaniem gestu lub kodu PIN.
Nie muszę chyba wspominać, że odtwarzanie filmów w rozdzielczości Full HD, nawet tych o dużym rozmiarze, kodowanych w formacie .mkv, nie sprawia Xperii Z Ultra najmniejszego problemu. Do poprawnej obsługi niektórych formatów konieczne będzie jednak pobranie dedykowanego programu, takiego jak na przykład MX Player.
Smartfony wyposażone w duże ekrany sprzyjają wykonywaniu dużej ilości czynności niekoniecznie związanych z dzwonieniem i pisaniem smsów. Wiemy dobrze jak szybko takie aktywności potrafią sprowadzić poziom baterii do zera. Wbudowany akumulator o pojemności 3050 mAh, znajdujący się wewnątrz Sony Xperia Z Ultra całkiem nieźle radzi sobie w utrzymywaniem urządzenia przy życiu. 2 godziny odtwarzania muzyki spowodowały spadek naładowania baterii o zaledwie 5%. Odtwarzanie filmu o tej samej długości przyniosło stratę 15% przy podświetleniu ekranu na poziomie 60%. Mój przejściowy nałóg w postaci gry Pocket Mine pożerał baterię znacznie szybciej. Godzina zabawy przy tej samej jasności ekranu oznaczała rozładowanie smartfonu o całe 30%. Po aktywowaniu trybu Stamina, telefon bez problemu wytrzymałby ponad tydzień czasu przy pisaniu kilkunastu smsów i przeprowadzaniu kilkunastu minut rozmowy dziennie.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Aparat
Jak już wspomniałem wcześniej, w Xperia Z Ultra Sony postanowiło wykorzystać aparat o rozdzielczości 8 megapikseli, nie zaś najlepszy, znany z Xperii Z1, cechujący się rozdzielczością 20,7-megapiksela. Jest to posunięcie niezrozumiałe w przypadku tak drogiego urządzenia. Jak przystało na optykę w smartfonach Sony, radzi sobie ona doskonale podczas wykonywania zdjęć makro.Nieco gorzej jest z innymi zdjęciami. Niestety nawet w słoneczny dzień obrazy nie są zbyt bogate w detale, a to za sprawą dość dużej kompresji. Maksymalne ISO wynosi zaledwie 400, więc o zdjęciach nocnych możecie zapomnieć. Odszumianie działa przeciętnie i ziarno na zdjęciach kłuje w oczy. Przednia kamera wykonuje zdjęcia w rozdzielczości 1920×1080 pikseli, a jakość zarejestrowanych nią w trakcie wideokonferencji materiałów jest dobra (jak na kamerę dodatkową oczywiście).
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Jeśli chodzi o nagrania wideo, to w ucho wpada natychmiast jakość dźwięku rejestrowanego przez spory, umieszczony z przodu telefonu, mikrofon. Dźwięk jest czysty i pozbawiony zakłóceń, nawet w trakcie wietrznej pogody. Ze względu na niski poziom maksymalnego ISO (zaledwie 400) nagrania nocne są bardzo ciemne i pozbawione szczegółów. Filmy nagrywane za dnia prezentują się dobrze, aczkolwiek niektóre kolory (zwłaszcza czerwony) wydają się przesycone. Sami zobaczcie.
W trakcie kręcenia filmów możliwe jest wykonywanie zdjęć o rozdzielczości 1280×720 pikseli.
![]() | ![]() |
Smartfon to czy tablet?
Od początku przygody z Sony Xperia Z Ultra traktowałem go jak zwyczajnego smartfona. Jego wymiary – 180 x 93 x 6,5 milimetra czynią go urządzeniem niebywale smukłym, lecz wysokim i szerokim zarazem. Jeżeli chcecie nosić go w kieszeni spodni – zapomnijcie. Równie dobrze moglibyście próbować włożyć do niej małego kota. Albo samochód. Dla mnie fakt ten nie jest akurat wadą, gdyż przywykłem nosić smartfon o przekątnej 4,65 cala w kieszeni marynarki (tam o dziwo Xperia Z Ultra też się mieści) lub w torbie na ramię. Podczas wykonywania połączeń smartfon śmiało można trzymać w jednej tylko dłoni. Ze względu na niewielką grubość nie odczuwamy zmęczenia nawet po kilkunastominutowej rozmowie. Pomyśleć, że Asus Fonepad miał 7-calowy wyświetlacz, a wygoda korzystania z niego była nieporównywalnie mniejsza. Pisanie SMSów oburącz na 6,4-calowym wyświetlaczu jest czynnością przyjemną. Mając do dyspozycji jedną rękę lepiej spożytkować czas inaczej. Obsługa tak dużego ekranu za pomocą jednej tylko dłoni jest niemożliwa i niewygodna. W temacie SMSów napomknę jeszcze, że do ich tworzenia możemy wykorzystać także pismo odręczne. Chwała Sony za taką funkcjonalność, gdyż taki sposób wprowadzania przy tak dużym wyświetlaczu jest strzałem w dziesiątkę, nawet jeśli do Xperii Z Ultra nie jest dołączany rysik (a szkoda).
Xperię Z Ultra traktować można również jako tablet, za pośrednictwem którego da się prowadzić rozmowy. Dlaczego? A dlaczego nie? Mówcie co chcecie, ale dla mnie tablet to po prostu przerośnięty smartfon. Wspomniałem już wcześniej o wysokich wynikach Xperii Z Ultra w testach syntetycznych. Cóż, nie będziecie chyba zaskoczeni jeśli powiem, że nie istnieje obecnie aplikacja, z którą telefon ten by sobie nie poradził. Pierwszy raz miałem do czynienia z urządzeniem z systemem Android, na którym nie występowałyby absolutnie żadne spadki płynności animacji tak w systemie, jak i uruchamianych programach. Jasne, Sony Xperia Z1 była nieprawdopodobnie szybka, ale to… Jeśli macie możliwość choćby chwilowego obcowania z Xperią Z Ultra w jakimkolwiek sklepie – zachęcam. Przekonacie się na własnej skórze o czym mówię.
I wszystkie wymienione przeze mnie zalety i słowa zachwytu nie miałyby absolutnie żadnego znaczenia, gdyby Z Ultra nie sprawdzała się dobrze w swojej podstawowej roli. Wiem, że urządzenie nowoczesne musi być „smart”, ale w tym przypadku przede wszystkim powinno pełnić funkcję „fon”. Wyobraźcie sobie teraz, że rozmawiacie z dwoma osobami równocześnie. Pierwszego rozmówcę słyszycie w taki sposób, jakby mając grypę przemawiał do Was za pośrednictwem szklanki, do której przytwierdził sznurek i poprowadził go do drugiej szklanki, znajdującej się przy Waszym uchu. Drugi rozmówca z kolei jest piękną blondynką, stojącą z Wami twarzą w twarz i przemawiającą ciepłym i serdecznym głosem, w sposób donośny, wyraźny i wolny od jakichkolwiek zakłóceń. Ten pierwszy rozmówca wcale nie jest chory – korzysta po prostu z Asus Fonepada. Drugi wcale nie stoi przed Wami. Jest użytkownikiem Sony Xperia Z Ultra. Wcale nie oznacza to, że Asus Fonepad jest urządzeniem złym. Po prostu jest bardziej „pad” niż „fone”. Nowy phablet Sony umiejętnie łączy obie te funkcje i może pełnić rolę zarówno przerośniętego telefonu, jak i kompaktowego tabletu.
Podsumowanie
Szukacie dobrze wykonanego, pięknego smartfona z dużym ekranem o rozdzielczości Full HD i kosmicznie wysoką wydajnością? Oto on. Chcecie wejść w posiadanie 7-calowego tabletu, ale jednocześnie jesteście skłonni zdecydować się na coś z nieco tylko mniejszym ekranem? Również doskonale trafiliście. Sony Xperia Z Ultra to wzorowy przykład tego, jaki powinien być phablet. Urządzenie wzorowo łączy podstawowe funkcje telefonu (jakość połączeń i wygoda pisania smsów) z tym, czego szukamy w tabletach (ekran o wysokiej rozdzielczości z dobrym panelem, w tym przypadku IPS). Phablet Sony jest w tej chwili jednym z niewielu urządzeń, na którym system Android działa bez choćby najmniejszego zająknięcia. Pomimo tego, że obsługa aplikacji w Xperii Z Ultra jedną ręką jest niewygodna, to jej gabaryty pozwalają w wygodny sposób prowadzić rozmowy telefoniczne. Cena w chwilo obecnej nie wygląda zachęcająco, ale jest w pewien sposób uzasadniona.
Zalety:
niesamowita wydajność!
Niesłychanie płynnie działający system Android 4.3
wodoodporność i kurzoodporność
ekran IPS o dobrych kątach widzenia i bardzo dobrym odwzorowaniu barw
rozdzielczość Full HD
świetna jakość połączeń
rozpoznawanie pisma odręcznego
niezła jakość zdjęć (zwłaszcza macro) i filmów
świetny zasięg modułu WiFi
elegancki design, doskonałe wykończenie
wydajna bateria
bardzo dobra jakość dźwięku na wyjściu jack 3,5 mm
NFC
Wady:
niedziałające aplikacje PlayStation Mobile oraz Video Unlimited
niezbyt wygodna obsługa jedną dłonią
brak diody flash
jeden, niezbyt donośnie grający głośnik
niewymienny akumulator
Ocena ogólna: 9,5/10