Panasonic Lumix TZ20 – uniwersalny kompakt na wakacje
Lumix TZ20 to nieduży kompakt o sporych możliwościach – ma 16-krotny zoom, szeroki kąt widzenia, dotykowy ekran oraz moduł GPS. Możemy nim zrobić 14,1-megapikselowe zdjęcia (ma sensor MOS) oraz fotki 3D, a także nakręcić świetny film Full HD z dźwiękiem stereo. Aparat skierowany jest do amatorów szukających wygodnych automatycznych rozwiązań, ale i użytkowników, którzy lubią kontrolować proces powstawania obrazu, przynajmniej w podstawowym zakresie. Zapraszamy do recenzji.
1.Podstawowe cechy2.Pierwsze wrażenia i przyciskologia3.Funkcje i fotografowanie4.Jakość zdjęć5. Filmy6.Podsumowanie7.Galeria przykładowych zdjęć
- Matryca: MOS 15.1 Mpix (efektywna liczba pikseli 14,1 Mpix), rozmiar 1/2.33 cala
- Obiektyw: LEICA DC VARIO-ELMAR, zoom 16x (ekwiwalent 29 – 484 mm), jasność f/3.3-5.9
- Optyczna stabilizacja obrazu POWER O.I.S
- Zakres czułości: 100-1600 ISO (rozszerzalne do 6400 ISO)
- Ekran LCD: przekątna 3 cale, rozdzielczość 460 tys. punktów, dotykowy
- Tryb wideo: Full HD 1920 x 1080 w formacie AVCHD
- Migawka 60 s – 1/4000s
- Tryb iA i tryby manualne fotografowania
- Tryb fotografowania 3D
- Wbudowany moduł GPS
- Obsługa kart SD/SDHC/SDX
- Zasilanie: akumulator Li-ion (czas pracy – 260 zdjęć)
- Wymiary: 104.9 x 57.6 x 33.4 mm,
- Waga: ok. 219 g (z akumulatorem i kartą pamięci).
Pierwsze wrażenia i przyciskologia
TZ20 jest małym zgrabnym aparatem (wymiary 104.9 x 57.6 x 33.4 mm), ale nie najlżejszym – uzbrojony w akumulator i kartę pamięci waży około 219 gramów. Zapewne wagi dodaje rozbudowana optyka aparatu – do dyspozycji mamy aż 16-krotny zoom. Obudowa prezentuje się estetycznie i solidnie, a w wygodnym uchwycie ma pomóc delikatnie wyprofilowana prawa część korpusu. Niestety, trochę zbyt śliska, aby czuło się naprawdę dobry komfort podczas trzymania urządzenia.
Z przodu aparatu znajduje się wbudowana lampa błyskowa, umieszczona po lewej stronie obiektywu, blisko prawej dłoni – taka lokalizacja sprzyja przysłonięciu części światła przez wystającą część palca. Obiektyw, nawet gdy aparat jest wyłączony, wystaje nieco poza ściankę korpusu. Optyka jest wówczas automatycznie zasłaniana przez blaszane lamelki.
Na tylnej ściance umieszczono dotykowy 3-calowy ekran LCD o rozdzielczości 460 tys. punktów. Nie jest to szczyt możliwości dzisiejszych wyświetlaczy w cyfrówkach, ale obraz jest wyrazisty i dobrze widoczny pod różnymi kątami. Niestety, przy mocnym bezpośrednim dziennym oświetleniu mimo bardzo jasnego trybu wyświetlacza (Power LCD) widoczność mocno spada (problem sprawia zwłaszcza zatłuszczona przez nasze palce powierzchnia ekranu, na której załamują się promienie światła).
Po prawej stronie ekranu LCD mamy do dyspozycji zestaw przycisków (na szczęście nie musimy polegać wyłącznie na dotykowej obsłudze aparatu) – wygodny przełącznik trybu fotografowania i odtwarzania, przycisk EXPOSURE służący do aktywowania kontrolek manualnych regulacji (czasu naświetlania czy wartości przysłony), przycisk Q. MENU (tutaj mamy dostęp na najważniejszych – niestety wg producenta – opcji), służący w trybie odtwarzania jako przycisk kosza, a także przycisk DISP. włączający lub wyłączający wyświetlanie różnych parametrów czy pomocniczej siatki na wyświetlaczu. Duży obszar zajmuje czterokierunkowy wybierak z przyciskiem MENU/SET w centrum (przycisk służy do wyświetlenia głównego menu lub zatwierdzania wyboru). Jednak dla dużych palców z pewnością nie będzie on idealny. Przyciski na wybieraku prowadzą do takich opcji jak: korekta ekspozycji, ustawienia lampy błyskowej, przełączanie w tryb makro oraz samowyzwalacz.
Na górnej ściance znajdziemy włącznik aparatu, przycisk uruchamiający filmowanie, przycisk spustu migawki wraz z wygodną dźwignią zoom (preferujemy takie rozwiązania), pokrętło trybów fotografowania, mikrofon stereo, głośniczek oraz moduł GPS (pozwalający zapisać w pliku ze zdjęciem informacje o miejscu wykonania fotografii). Głośniczek łatwo zasłonić palcem podczas trzymania aparatu.
Pokrętło trybów daje nam wiele możliwości – oprócz trybu iA (czyli tzw. inteligentna automatyka), manualnych trybów fotografowania oraz trybu SCN (dającemu dostęp do licznych programów tematycznych), znajdziemy na nim dwa tryby Moja scena, pozwalające na szybkie wybranie zaprogramowanego wcześniej trybu tematycznego, a także tryb CUST, gdzie możemy z kolei zaprogramować własne manualne ustawienia.
Od spodu aparatu widoczna jest klapka, pod którą kryje się gniazdo baterii (aparat zasilany jest dedykowanym akumulatorem litowo-jonowym) oraz złącze kart pamięci SD (zdjęcia i filmy możemy zapisywać nawet na bardzo pojemnych kartach SDXC). Zarówno klapka jak i sama bateria zabezpieczone są przed przypadkowym otwarciem lub wysunięciem. Na dolnej ściance mamy także gwint statywu – niestety, nie znajduje się on w osi obiektywu (co by było przydatne w przypadku wykonywania zdjęć do panoramy).
Na bocznej ściance (pod prawą dłonią) dostrzegliśmy klapkę (porządnie wykonaną i dopasowaną), kryjącą złącze USB/wyjście audio-wideo oraz złącze HDMI.
#break#
Aparat bardzo szybko się uruchamia (nawet biorąc pod uwagę, że musimy chwilkę poczekać na wysunięcie obiektywu z obudowy) i jest błyskawicznie gotowy do pracy. Jeśli w kadrze są kontrastowe obiekty, bardzo szybko ustawia ostrość – zwłaszcza na szerokim kącie. Przy długiej ogniskowej i mało wyraźnych obiektach, problem stanowi zwłaszcza ciemne otoczenie, trochę się gubi (czerwona lampka wspomagająca nie pomaga za bardzo przy większej odległości). W szybkim ustawianiu ostrości pomaga tryb Q-AF (czyli AF szybki), który na bieżąco ostrzy na obiekty widoczne w kadrze (co prawda kosztem szybszego zużycia baterii). Poza tym TZ20 oddaje nam do dyspozycji kilka trybów pól autofokusa: typowy 1-polowy, punktowy, wielostrefowy (23-punktowy), rozpoznawanie twarzy, śledzący AF. W trybie wideo możemy skorzystać z ciągłego trybu autofokusa. W aparacie nie zabrakło też trybu makro, umożliwiającego wykonanie fotki z odległości od 3 centymetrów (na szerokim kącie).
Ikony na dotykowym wyświetlaczu TZ20 – na środku ramka śledzącego AF
Animacja podczas przełączania trybów na pokrętle
Tematyczne tryby fotografowania
Manualny tryb fotografowania – widoczny wskaźnik ekspozycji. W TZ20 możemy tez korzystać z histogramu.
Dotykowy ekran pozwala m.in. na ustawienie palcem ramki ostrości w niemal dowolnym miejscu kadru (bardzo wygodne rozwiązanie). Możemy także (po aktywowaniu opcji) dotknięciem w danym punkcie od razu ustawić ostrość na obiekcie i wyzwolić migawkę. Za pomocą dotyku zmienimy również ogniskową – aparat wyświetla ikony, dotknięcie których pozwoli uzyskać od razu maksymalne lub minimalne ustawienie zoom. Palcem możemy również wybrać podstawowe menu, gdzie dostępne są duże ikony (mamy menu nagrywania, filmowania, GPS oraz konfiguracyjne). Jednak dalsza nawigacja odbywa się już głównie za pomocą przycisków. Warto pamiętać, że wyświetlacz w TZ20 nie jest to ekran pojemnościowy, idealne reagujący na dotyk. Tutaj mamy ograniczoną funkcjonalność, dlatego też producent dołączył specjalny rysik. Tak naprawdę jednak dotykowa obsługa wspomnianych funkcji mogłaby nie istnieć (zwłaszcza wyzwalanie migawki czy „zoomowanie”) – bardziej poręczne jest korzystanie z przycisków i dźwigienki.
Obiektyw aparatu Lumix TZ20, firmowany przez Leica, pozwala uzyskać 16-krotne zbliżenie. Zakres ogniskowych (odpowiedników dla filmu małoobrazkowego) wynosi 24 – 384 mm (jasność f/3.3-5.9). Mamy tu więc i naprawdę szeroki kąt widzenia, który pozwoli załapać w kadrze sporą grupę osób lub dużą przestrzeń, jak i możliwość mocnego przybliżenia odległych obiektów. Przy tym producent wyposażył optykę w stabilizację obrazu POWER O.I.S, dzięki czemu łatwiej nam wykonać nieporuszone zdjęcia nawet przy dużym ustawieniu zoomu. Niestety, minusem jest dostępność opcji włączenia/wyłączenia stabilizacji – za każdym razem trzeba przeklikiwać się przez całe menu (nie wracamy do ostatnio używanych opcji, tylko należy nawigować od początku). Oprócz zwykłego zwiększania długości ogniskowej, do dyspozycji mamy również tzw. inteligentny zoom 21x (co daje około 1,3 razy większe zbliżenie w stosunku do mechanicznego zoomu), który radzi sobie nieco lepiej niż tradycyjny cyfrowy zoom – za dobrym jakościowo powiększeniem obrazu stoją bardziej zaawansowane algorytmy i tzw. technologia inteligentnego zwiększania rozdzielczości.
Główne menu aparatu jest proste – sprawia wrażenia aż za prostego – i wygodne (pomijając brak możliwości szybkiego powrotu do ostatnio wykorzystywanych funkcji). Menu jest kontekstowe, a więc zależne od wybranego trybu fotografowania. Do dyspozycji jest też szybkie menu, które powinno zawierać opcje, które każdy chciałby mieć pod ręką. Według nas brakuje tutaj kilku naprawdę niezbędnych. Np. trybie P dostępne są opcje związane z GPS, trybem seryjnym, trybem AF, balansem bieli, ISO, rozmiarem obrazu, jakością nagrania filmu oraz trybem wyświetlacza. Zamiast opcji zmiany rozmiaru obrazu chętniej zobaczylibyśmy tutaj opcje stabilizacji obrazu lub regulację mocy lampy błyskowej. Tej ostatniej możliwości niestety brak w nowej cyfrówce Panasonica (nie tylko z poziomu podręcznego menu), co uznajemy za duży minus – aparat w końcu należy do droższych i bardziej zaawansowanych kompaktów.
Główne menu (tryb iA)
Główne menu (tryb iA)
Szybkie menu (tryb P)
W trybie iA (inteligentna automatyka) aparat niemal wszystkie parametry ustawia sam, pozostawia nam jednak możliwość wyłączenia lampy błyskowej. Warto jednak wiedzieć, że czasy naświetlania mamy tutaj ograniczone do ¼ sekundy – jeśli wyłączymy lampę, w razie niesprzyjających warunków (gdy będzie ciemno) aparat zastosuje maksymalne ISO. W trybie P maksymalna długość naświetlania wynosi 1 sekundę, w trybie priorytetu migawki 8 sekund, a w trybie manualnym i „Gwiaździstego nieba” mamy, tradycyjnie dla serii TZ, możliwość ustawienia 60-sekundowego naświetlania. Najkrótszy oferowany czas migawki to 1/4000 sekundy.
Fotografując w nocy bez statywu możemy wykorzystać funkcję nocnego fotografowania z ręki (w trybie iA), gdzie aparat wykonuje serię zdjęć i łączy je w jedno tak, aby nie było poruszone, ani nadmiernie zaszumione. Jednakże funkcja ta jest dość kapryśna (automat włącza ją kiedy „chce”) – aby zadziała, musi być dostatecznie (nawet mocno) ciemno, aparat nie może być na podpórce i trzeba być w większej odległości od obiektu. To wszystko sprawia, że dobre zdjęcie będzie niemożliwe do uzyskania – po prostu trudno nam będzie w takich warunkach ustawić ostrość.
Fotografując, niejednokrotnie natkniemy się na sytuacje, gdzie sceneria jest bardzo kontrastowa – np. mamy jasne niebo i ciemne obiekty u dołu. Musimy wówczas decydować (lub aparat za nas decyduje) – albo poświęcamy niebo i piękne chmury (zostaną one prześwietlone), aby dobrze naświetlić zabudowania czy roślinność niżej, albo odwrotnie. Na szczęście wiele aparatów jest obecnie wyposażana w funkcje mające zapobiec takim dramatycznym wyborom, a które chociaż częściowo niwelują efekt nadmiernego kontrastu. W TZ20 jest to funkcja inteligentnej ekspozycji. Funkcja ta przyciemnia nieco najjaśniejsze obszary, a rozjaśnia cienie, dzięki czemu na zdjęciu możemy zobaczyć nieco więcej niż przy standardowych ustawieniach.
Zdjęcie z wyłączoną funkcją Inteligentna ekspozycja
Zdjęcie z włączoną funkcją Inteligentna ekspozycja
Seryjne zdjęcia przydają się, gdy chcemy mieć gwarancję uchwycenia poruszającego się obiektu np. w ładnej pozie. TZ20 pozwala fotografować w naprawdę szybkim tempie – 10 klatek/s (w pełnej rozdzielczości) lub nawet do 60 klatek/s, przy rozdzielczości znacząco zmniejszonej (przy maksymalnej prędkości kompakt zapisuje ok. 3-megapikselowe fotki, w zależności od wybranych proporcji obrazu). Warto jednak pamiętać, że są to maksymalne wartości przy sprzyjających oświetleniowo warunkach – w ciemnym pomieszczeniu mimo ustawienia trybu 10 kl/s aparat będzie wykonywał zdjęcia z prędkością kilkukrotnie zmniejszoną (w końcu w takich warunkach do poprawnego naświetlenia fotki potrzebuje trochę czasu, np. ¼ sekundy). W trybie fotografowania iA możemy włączyć tzw. inteligentny tryb seryjny, gdzie prędkość zdjęć dostosowywana jest do szybkości poruszającego się obiektu.
Dla miłośników trójwymiaru Panasonic w nowym Lumixie udostępnił tryb fotografowania 3D. Aparat w tym trybie wykonuje zdjęcia 3D w formacie MPO – uzyskuje je z 20 kolejnych zdjęć 2D wykonanych automatycznie w trakcie panoramowania (przesuwania aparatem w poziomej linii na dystansie około 10 centymetrów). Zdjęcia mają rozdzielczość ograniczoną do 2-megapikseli. Trójwymiarowe fotki obejrzymy za pomocą dedykowanych urządzeń.
Do wielu zdjęć mogą być dołączone informacje o miejscu wykonania fotografii, pozwalające zlokalizować je na mapie (np. Google Earth) z dość dużą dokładnością. Umożliwia to wbudowany w aparat moduł GPS. Funkcja GPS może działać non stop (wtedy urządzenie co jakiś czas sprawdza naszą pozycję, nawet gdy aparat jest wyłączony), albo tylko wtedy, gdy cyfrówka jest uruchomiona. Warto jednak wiedzieć, że GPS może nie zadziałać poprawnie w niektórych (licznych nawet) sytuacjach – w ruchomych pojazdach, budynkach i tunelach, w zagłębieniach terenu (dolinach), w lesie pod drzewami, w pobliżu urządzeń zakłócających odbiór (niektóre telefony komórkowe, linie wysokiego napięcia).
#break#
Jakość zdjęć
Aparat wyposażono w matrycę MOS o rozmiarze 1/2.33 cala, która umożliwia rejestrację 14,1 megapikselowych zdjęć (o rozmiarze 4320 x 3240 pikseli w formacie 4:3, są również dostępne inne proporcje oraz rozmiary). Zakres podstawowych czułości wynosi 100 do 1600 ISO, ale producent dodał do aparatu również tryb wysokiej czułości do 6400 ISO (przy rozdzielczości zmniejszonej do 3 Mpix). Dla fanów wielordzeniowych jednostek informacja – za obróbkę obrazu odpowiada trzyrdzeniowy procesor Venus Engine FHD.
Oceniając zdjęcia wykonane TZ20 należy wziąć poprawkę na to, iż jest to kompakt z malutką matrycą i cudów spodziewać się nie można. Fotografie są dość dobrze naświetlone i ogólnie dobrze się prezentują (przy oglądaniu na pełnym ekranie). Na powiększeniu można jednak zaobserwować artefakty przetwarzania, które nawet na minimalnym ISO dają o sobie znać. Obraz w powiększeniu wydaje się składać z „kryształków”, a drobne szczegóły, jak tekstura materiału czy trawa (fotografowanie w pewnym oddaleniu), są nieco rozmyte, zwłaszcza na zdjęciach wykonywanych w ciemniejszym otoczeniu. Osobom, którym zależy na niczym niezakłóconej detaliczności i czystości obrazu oglądanego w skali 100% artefakty te mogą przeszkadzać. Szkoda, że w aparacie nie można regulować stopnia redukcji szumu.
Przy ustawieniu wysokiej czułości pojawia się cyfrowe ziarno, które wraz ze wzrostem parametru ISO daje o sobie znać coraz bardziej boleśnie (i to dość szybko). Zdjęcia na 1600 ISO są już bardzo mało użyteczne, a w przypadku maksymalnego ISO 6400 w ogóle nie akceptowalne (choć w pewnych sytuacjach nawet takie zdjęcie może się przydać). Poniżej przedstawiamy wycinki zdjęć wykonanych przy różnych ustawieniach ISO. Na ile dana czułość jest akceptowalna, pozostawiamy już ocenie naszych Czytelników.
ISO 6400
Kolory zdjęć wykonanych aparatem TZ20 są zbliżone do naturalnych. Automatyczny balans bieli sprawdza się nienajgorzej, choć ma tendencję do delikatnego przeniebieszczania zdjęcia przy słonecznej pogodzie, z kolei przy świetle żarowym nieco „zaróżawia” ujęcia . Aby dobrać właściwą kolorystykę, możemy posiłkować się dedykowanymi ustawieniami balansu bieli, jednak tutaj musimy zaznaczyć, że w przypadku balansu bieli na światło żarowe aparat zbyt ociepla barwy obrazu. Możemy też wyregulować balans bieli manualnie – tutaj możliwa jest nawet prosta ręczna korekta odcienia.
Zapraszamy do obejrzenia przykładowych zdjęć wykonanych aparatem Panasonic Lumix TZ20.
#break#
Aparat potrafi nagrywać filmy Full HD (50i PAL / 60i NTSC) – rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli – w wydajnym formacie AVCHD (próbkowanie 17 Mbps) oraz z dźwiękiem stereo i funkcją wyciszania szumu wiatru. Można ustawić także niższą rozdzielczość obrazu oraz format QuickTime Motion JPEG. Nie ma tu co prawda trybu YouTube, ale serwis radzi sobie z wgrywaniem plików AVCHD bez problemu.
Filmy są płynne i wyraziste, jednak w przypadku niedostatecznej ilości światła w scenerii nagrywania są dość ciemne (tutaj najlepiej sprawdza się tryb iA). Dźwięk uzyskiwany przez dwa mikrofony ma zadowalającą jakość (testowaliśmy nawet podczas ptasiego koncertu).
Aby rozpocząć nagrywanie filmu nie musimy przechodzić w specjalny tryb – wystarczy nacisnąć dedykowany czerwony przycisk, znajdujący się blisko spustu migawki. Podczas filmowania możemy zmieniać ogniskową, robiąc najazdy na interesujące obiekty lub oddalając się od nich. Płynne filmowanie wspiera tzw. aktywna stabilizacja obrazu. Ostrość w trybie wideo może być ustawiana w trybie ciągłym lub pojedynczym (wtedy możemy korygować ją poprzez wciśnięcie do połowy spustu migawki). Do filmu można dołączyć dane o lokalizacji (GPS).
TZ20 wyposażono również w tryb szybkich filmów (High Speed), znajdujący się wśród trybów scen. Tryb ten daje nam możliwość dokładnego zarejestrowania (z prędkością 220 kl./s) szybko dziejących się akcji, a następnie odtworzenia ich w zwolnionym, ale bardzo płynnym tempie. Dzięki temu możemy sobie obejrzeć szczegółowo np. proces spadania kropli wody i odbijania się jej o powierzchnię. Szkoda, że tylko w rozdzielczości 320 x 240 pikseli (QVGA).
Nagrane filmy możemy edytować z poziomu aparatu, np. pociąć na części, a także zapisać wybraną klatkę jako pojedyncze zdjęcie.
#break#
Panasonic Lumix DMC-TZ20 to aparat uniwersalny – zadowoli szeroką grupę użytkowników. Oferuje pełną, nawet inteligentną automatykę oraz opcje manualne. Mimo sporego zakresu ogniskowych (przy tym plusem jest bardzo szeroki kąt widzenia 24 mm), aparat jest mały – zmieści się w większej kieszeni, poręczny i łatwo zabrać go ze sobą wszędzie, np. na wakacje. Miłośnicy filmowania będą zadowoleni z funkcji wideo tego malucha – jakości Full HD AVCHD oraz dźwięku stereo. Osoby dużo podróżujące docenią funkcję GPS – bardzo łatwo potem odtworzyć trasę wycieczki i miejsca wykonywania zdjęć na mapie.
Jakość zdjęć jest przyzwoita przy niskim ISO i dobrym oświetleniu – TZ20 najlepiej sprawdza się podczas fotografowania w dobrych oświetleniowo warunkach. Jeśli jednak wymagamy od aparatu czystych i szczegółowych obrazów bez artefaktów, powinniśmy szukać wśród modeli z większą matrycą (TZ20 oferuje typową kompaktową wielkość 1/2.33 cala). Mała matryca MOS nowego Lumixa nie zapewnia wybitnych jakościowo fotografii. Aparat jednak idealnie nada się dla osób, którym zależy na ogólnie dobrze wyglądających zdjęciach oraz sporej funkcjonalności i uniwersalności sprzętu.
A skoro mowa o użyteczności, warto zwrócić uwagę na pewne niedostatki – brak możliwości regulacji mocy lampy błyskowej i brak możliwości dołączenia zewnętrznej poprzez gorąca stopkę (wbudowana ma dość słaby zasięg). Osobom oczekującym zaawansowanej obsługi brakować może również trybu zapisu RAW.
Lumix TZ20 nie jest tani – zapłacimy za niego co najmniej 1300 złotych. W zestawie otrzymujemy ładowarkę do akumulatora oraz akumulator, przewody USB, AC i AV, rysik do obsługi dotykowego ekranu, pasek na rękę, oprogramowanie do edycji zdjęć i filmów. Dostępny jest w kilku kolorach – czarnym, srebrnym, czerwonym, niebieskim oraz brązowym.
Jakość zdjęć 3,5/5
Funkcje i ergonomia 4/5
Jakość wykonania 5/5
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | |
Zalety: | Wady: |
-Tryb filmowy Full HD AVCHD z dźwiękiem stereo [60i(NTSC)/50i(PAL)] -Duży zakres ogniskowych (zoom 16x) i szeroki kąt widzenia 24 mm -Optyczna stabilizacja obrazu Power O.I.S -Aparat łatwy w obsłudze i uniwersalny -Inteligentne funkcje i liczne tryby tematyczne -Manualne regulacje -Zdjęcia 3D -Wbudowany GPS -Aparat szybko jest gotowy do pracy i ma szybki AF -Szybki tryb seryjny 10 kl/s (pełna rozdzielczość) do 60 kl./s (obniżona rozdzielczość) -Szybkość migawki do 1/4000 sekundy -Szybkie filmy (High Speed) -Histogram na żywo -Złącze HDMI -Obsługa kart SDXC -Solidny i estetyczny korpus | -Widoczna silna obróbka obrazu na 100% podglądzie zdjęcia -Mały zasięg i brak możliwości regulacji wbudowanej lampy błyskowej -Ciemne nagrania wideo w słabszym oświetleniu -Trudny dostęp do opcji stabilizacji obrazu -W szybkim menu brakuje potrzebnych pod ręką opcji -Podgląd na ekranie przy bardzo jasnym bezpośrednim świetle mało wyraźny -Brak wizjera optycznego -Brak trybu zapisu RAW -Cena |
Ze szczegółowa specyfikacją aparatu możemy zapoznać się na stronie producenta