Moto G7 Plus – recenzja. Fajny smartfon, z jednym zastrzeżeniem…

W dniu polskiej premiery smartfonów Moto G7 z miejsca wyrobiłem sobie „wstępne” zdanie co do wszystkich jej przedstawicieli. Stwierdziłem wtedy, że przebojem będą smartfony Moto G7 Power (ten niedrogi, z pojemną baterią) oraz Moto G7 Play (ten najtańszy). Niepewny byłem przyszłości nie wyróżniającego się niczym nadzwyczajnym Moto G7, a najdroższego Moto G7 Plusa skazałem na porażkę. Dziwiłem się, że producent tak dobrze zapowiadający się smartfon wycenił na aż 1399 złotych. Urządzenie ze Snapdragonem 636 w tak wysokiej cenie? W tych samych pieniądzach można kupić Pocophone F1 ze Snapdragonem 845… Cóż, odłożyłem swoje uprzedzenia na bok, wziąłem byka za rogi i spędziłem kilka tygodni z nową Motorolą Moto G7 Plus.Moto G7 Plus - recenzja


Motorola Moto G7 Plus – specyfikacja

Ekran: 6.47″, 1080×2380 pikseli
Procesor: Snapdragon 636
RAM: 4 GB
Pamięć: 64 GB
Karta pamięci: Tak
Aparaty: 16 MPix (f/1.7, 1.22 µm, PDAF, OIS) + 5 MPix (f/2.2, głębiatła) / 12 MPix (1.25 µm)
Dual SIM: TAK (standby, hybrydowy)
Łączność: USB Typu C (2.0), GPS, Wi-Fi 802.11ac, Bluetooth 5.0, NFC, Radio FM
System: Android 9.0
Akumulator: 3000 mAh (szybkie ładowanie 27 W)
Wymiary: 157 x 75.3 x 8.3 mm
Waga: 176 gramów
Cena: ok. 1399 złotych


To, że Moto G7 Plus jest smartfonem drogim już wiecie. Nie wiem co myślą sobie przedstawiciele Motoroli, ale w cenie 1399 złotych są obecnie dostępne flagowe smartfony LG G7 ThinQ i Pocophone F1, a nie średniaki z takim układem. Xiaomi Redmi 7 ze Snapdragonem 660 kupimy za 799 złotych. Konkurencyjne smartfony Honora i Huawei kupić można za 1099/1199 złotych. Dlaczego ktoś miałby chcieć kupić Moto G7 Plus? Sprawdźmy.Moto G7 Plus - recenzjaZawartość zestawu jest… krzepiąca. Oprócz smartfonu znalazło się w nim silikonowe, przezroczyste etui dobrej jakości, słuchawki, kabelek USB Typu C i ładowarka TurboPower o mocy 27 W. Świetnie – pierwsze wrażenie jest naprawdę dobre.
Moto G7 Plus jest smartfonem, który prezentuje się solidnie od strony wizualnej. Motorola trzyma się specyficznego dla serii urządzeń designu, ulepszając każdego roku to i owo. Mamy tu do czynienia z pokrytą z obu stron szkłem Gorilla Glass 3 konstrukcją, która wyróżnia się na tle tańszych Moto G7 Play i Moto G7 Power. Wyróżnikiem jest przede wszystkim notch w kształcie kropli wody, umieszczony nad ekranem.Moto G7 Plus - recenzjaObudowa nie została uszczelniona przed działaniem wody, ale Motorola podaje, że jest odporna na zachlapania za sprawą nałożonej na nią specjalnej nanopowłoki. Dobre i to. Od strony kolorystycznej prezentuje się ładnie. Ramki otaczające ekran z roku na rok zmniejszają się – widać progres.Moto G7 Plus - recenzjaWszystkie trzy przyciski fizyczne umieszczono na prawej krawędzi. Przycisk blokady ma nierównomierną fakturę, co pozwala go łatwo wyczuć. Przyciski są odrobinę miękkie, ale dobrze klikają. Tacka na dwie karty SIM lub kartę SIM i kartę pamięci umieszczona jest na górnej części ramki otaczającej urządzenie.Moto G7 Plus - recenzjaMoto G7 Plus - recenzjaOd spodu widnieje maskownica pojedynczego głośnika multimedialnego, USB Typu C (niestety w standardzie 2.0) oraz gniazdo słuchawkowe jack 3.5 mm. Głośnik mono w Moto G7 Plus jest jednym z najlepszych w swojej klasie. Gra naprawdę głośno w większości z trybów Dolby Audio i dostarcza zaskakująco wysokiej jakości dźwięku.Moto G7 Plus - recenzjaUwagę na tylnym panelu zwraca wystająca poza obrys obudowy wysepka z podwójnym aparatem i podwójnym LEDem. Pod nią umieszczono świetnie działający czytnik linii papilarnych z logo Motorola. W dolnej tylnej części obudowy rzuca się w oczy dziurka – ta skrywa drugi z mikrofonów odpowiedzialny za redukcję szumów tła.Moto G7 Plus - recenzjaObudowa jest dość śliska, ale nieznacznie zaoblone krawędzie obudowy poprawiają pewność chwytu. Smartfon jest smukły, stosunkowo lekki i dobrze leży w dłoni.
Ekran otoczony jest przez relatywnie niewielkie ramki. Na dolnej ramce umieszczono logo producenta. Górna ramka zarezerwowana jest dla obiektywu kamery o rozdzielczości 12 Mpix i sporych rozmiarów głośnika do rozmów. Na notchu znajduje się także czujnik zbliżeniowy u czujnik oświetlenia – stąd duży jego rozmiar jak na stylizację w kształcie kropli wody.Moto G7 Plus - recenzjaMoto G7 Plus wyposażono w ekran IPS o przekątnej 6.2-cala i rozdzielczości 1080×2270 pikseli. Ciekawostka: identyczny ekran o tym samym rozmiarze otrzymał model Moto G7. Maksymalna jasność wyświetlacza w trybie manualnym to ok. 480 cd/m2, a jego kontrast to 1415:1. W trybie automatycznym jasność rośnie do o wiele sensowniejszej w przypadku ekranu IPS jasności na poziomie 565 cd/m2. Niestety, jasność taka może być utrzymywana tylko przez kilka chwil, w pełnym słońcu. Odwzorowanie kolorów jest takie sobie, czernie prezentują się znośnie, ale na pocieszenie barwy są ładnie nasycone. Niebieskawe zabarwienie bieli umknie zapewne większości osób z grupy docelowej, do której kierowany jest ten telefon. Ekran jest średni i nie wyróżnia się niczym szczególnym. G7 ThinQ w podobnej cenie wypada dużo lepiej.Moto G7 Plus - recenzja
#break#
Wydajność i multimedia
Wydajność Moto G7 Plus rozczarowuje. Nie zrozumcie mnie źle, Motorola świetnie zoptymalizowała system i G7 Plus działa na tym poziomie niezwykle płynnie. Problem uwidacznia się w czasie otwierania aplikacji lub w trakcie grania w gry. Nawet kilkaset złotych tańsze smartfony konkurencji radzą sobie z tym lepiej, nie mówiąc już o sprzedawanych w podobnej cenie Xiaomi Mi 9 z Chin, czy też Pocophone F1 i LG G7 ThinQ. Motorola mogła postarać się chociaż o Snapdragona 660. Snapdragon 636 sromotnie przegrywa nawet z Kirinem 710 stosowanym w 200-300 złotych tańszych smartfonach Huawei i Honor. Do niezbyt wymagających gier wystarczy – to bardziej wymagających produkcji 3D – nie. Moto G7 Plus nie jest smartfonem do gry w Fortnite. Potwierdza to wynik w AnTuTu na poziomie ok. 116 998 punktów. Dla porównania, Huawei Mate 20 Lite osiągna wynik ok. 137 000 punktów, a kosztujący 799 złotych Redmi Note 7 – 139 401 punkty.Moto G7 Plus - recenzjaAndroid 9.0 jest niemal identyczny jak na urządzeniach Google Pixel, co dla wielu osób będzie ogromną zaletą. Jest tu nawet funkcja obsługi smartfona za pomocą gestów aktywowanych z niewielkiej belki, pełniącej funkcję przycisku Home. Nawigacja jest przyjemna, intuicyjna i zupełnie bezproblemowa. Ekran odblokować można odciskiem palców lub mniej bezpieczną i łatwą do oszukania funkcją 2D Face Unlock.

Nie zabrakło sztandarowych dla smartfonów Motorola funkcji Moto Display (Wyświetlacz Moto) i Moto Actions (Akcje gestów Moto). Wyświetlacz Moto pozwala wyświetlać energooszczędne powiadomienia na wyłączonym ekranie. Gesty Moto pozwalają z kolei na wygodniejszą obsługę urządzenia za pomocą łącznie 10 proponowanych gestów (nie związanych akurat z nawigacją). Gestami są na przykład podniesienie telefonu, mające na celu wyciszenie nadchodzącego połączenia, lub odwrócenie urządzenia ekranem do dołu, by aktywować tryb „Nie przeszkadzać”. Na smartfonie nie zainstalowano żadnych dodatkowych, zbędnych aplikacji.

Moduł GPS działa dobrze, podobnie jak Bluetooth w wersji 5.0 LE. Na pokładzie jest także dwuzakresowe Wi-Fi 802.11ac, które działa poprawnie. To właśnie m.in. te detale odróżniają G7 Plus od tańszej G7 Power z BT 4.2 i Wi-Fi 802.11n. Na pokładzie droższego z urządzeń znajdziemy umożliwiający płatności zbliżeniowe moduł NFC oraz moduł GNS (A-GPS, GLONASS, GALILEO). Po podpięciu słuchawek korzystać można z radia FM. Do dyspozycji użytkownika jest ok. 49 GB z 64 GB pamięci oferowanej przez urządzenie.
#break#
Aparat
Smartfony Moto G od kilku lat zaskakują swoimi możliwościami fotograficznymi. Nie inaczej jest w przypadku Moto G7 Plus, która jest jednym z nielicznych „średniaków”, których główny aparat oferuje optyczną stabilizację obrazu oraz możliwość rejestrowania nagrań w rozdzielczości 4K i 30 klatkach na sekundę. Wprawdzie obiektyw pomocniczy jest tu niemalże wyłącznie „dla ozdoby” (odpowiada za efekt rozmycia tła), ale obiektyw główny w pojedynkę dobrze sprawdza się w fotografii w dobrych warunkach oświetleniowych.Moto G7 Plus - recenzjaPrzednia kamerka to moduł o rozdzielczości 12 Mpix z całkiem dużym pikselem 1.25 µm, który… również jest w stanie przechwytywać wideo w rozdzielczości 4K. Jaki z tego pożytek? Niewielki, ale wciąż – jest to coś, na co trzeba zwrócić uwagę.Moto G7 Plus - recenzjaJakość zdjęć za dnia jest świetna. Zdjęcia są kontrastowe, trzymają ostrość na całej powierzchni kadru, a reprodukcja kolorów stoi na należytym poziomie. HDR w trybie automatycznym, jak zawsze w smartfonach Motorola, pełni swoją rolę znakomicie ratując utracone w cieniach detale i czyniąc fotografię jeszcze ładniejszymi. Gdzieniegdzie wdają się w tym trybie lekkie rozmycia, ale nie będę kręcił nosem na takie detale w smartfonie sprzedawanym w takiej cenie. Po zmroku jakość zdjęć spada, choć prezentuje się dużo lepiej, niż w przypadku tańszego modelu Moto G7 Power. W rękach sprawnego fotografa G7 Plus w świetle żarowym oraz wieczorami spisywała się będzie dobrze, w rękach amatora – po prostu poprawnie. Selfie są dość przeciętne i często wychodzą rozmyte.
Ogólną jakość zdjęć pozostawiam jak zawsze do oceny Wam.Zdjęcia bez HDR vs z HDRSelfie
#break#
Bateria
Czas pracy na baterii okazuje się rozczarowujący. Akumulator o pojemności 3000 mAh jest zbyt „mały”, nawet w połączeniu z niezbyt energożernym układem Snapdragon 636. Trudno powiedzieć czy takiego stanu rzeczy powinno dopatrywać się w ekranie, czy może w oprogramowaniu, ale smartfon miewa problemy z przepracowaniem intensywnego dnia na pojedynczym ładowaniu baterii. Do tego seria Moto G zdecydowanie mnie nie przyzwyczaiła.Moto G7 Plus - recenzjaMając w pamięci rekordowe wyniki Moto G7 Power… Na pocieszenie, ładowarka TurboPower ładuje baterię do poziomu 80% w około 30 minut. Warto ją nosić przy sobie.
Podsumowanie
Smartfony marki Motorola przyzwyczaiły mnie już do tego, że zawsze działają co najmniej dobrze. Producent ten naprawdę potrafi stworzyć urządzenie, którym zachwyceni będą konsumenci szukający smartfonów w przystępnej cenie, do kwoty powiedzmy 1000 złotych. Niestety, Moto G7 Plus nie łapie się w tym przedziale cenowym, a nie oferuje wiele ponad to, co w tych pieniądzach oferuje konkurencja. Nie znaczy to, że Moto G7 Plus jest smartfonem złym, wręcz przeciwnie – jest urządzeniem źle wycenionym.
Moto G7 Plus zachwyca błyskawicznym ładowaniem 27 W, płynnie działającym systemem, a także świetną jakością zdjęć wykonywanych w dobrych warunkach oświetleniowych. Ekran jest po prostu przyzwoity, a sprzęt od strony wizualnej i jakości wykonania prezentuje się doprawdy zacnie. W zestawie znajdziemy słuchawki i dobrej jakości etui, pełniące funkcję poprawiających humor gratisów. To jednak wciąż za mało. Od smartfonu w cenie 1399 złotych wymagam więcej.Moto G7 Plus - recenzjaMoto G7 Plus lekko rozczarowuje czasem pracy na baterii, a także zastosowanym w niej układem Snapdragon 636. Czepiam się, ale skoro konkurencja za kilkaset złotych mniej daje wydajniejszego Snapdragona 660, a w podobnej cenie da się wyrwać sprzęt ze Snapdragonem 845 (który nie ustępuje G7 Plus także w innych aspektach), to… nie wiem dlaczego miałbym wybrać akurat Moto G7 Plus.
Czy rekomenduję zakup Moto G7 Plus? Jak najbardziej – gdy tylko stanieje do poziomu ok. 800-900 złotych. Na pewno zachęcam Was do bliższego zapoznania się z tym sprzętem – możecie to zrobić choćby w jednej z nowootwartych stref Motorola w Katowicach i Krakowie. Tymczasem, polecam cieplutko zakup Moto G7 Power ze świetną baterią. Po co przepłacać za urządzenie podobnej klasy?

Ocena ogólna: 7.5

Wyświetlacz: 8
Wydajność: 7.5
Bateria i czas ładowania: 7
Możliwości foto/wideo: 8
Design i jakość wykonania: 8

Mocne strony:Słabe strony:
——-
– design i jakość wykonania
– dobrej jakości dźwięk
– czysty, płynnie działający Android
– szybkie ładowanie 27 W
– wysoka jakość zdjęć w niemal każdych warunkach
– stabilizacja optyczna w aparacie głównym
– nagrywanie 4K w 30 kl./s.
– kiepski czas pracy na baterii
– w tej cenie zbyt słaby procesor