Moto G (3 gen.) – recenzja
Przed dwoma tygodniami do drzwi mojego domu zapukał kurier, który przekazał mi małą paczkę. W środku znalazłem białą Moto G, która spodobała mi się tak bardzo, że spędziła następne parę godzin w moich rękach. Pierwsza myśl po wzięciu białego smartfona w ręce brzmiała tak: „Dawno nie spotkałem się z tak dobrze leżącym w dłoni urządzeniem”. Moto G najnowszej generacji leży doskonale w dłoni, co z pewnością jest bardzo ważne dla osób, które nie chce wydawać co roku setek złotych na nowy telefon.
Obudowa – wygląd i wykonanie
Do testów otrzymałem egzemplarz w białym kolorze. Na polskim rynku pojawił się także czarny model. Niestety, wybór ten jest bardzo ubogi, zwłaszcza w porównaniu do tego, spośród czego mogą wybierać klienci za oceanem w czasie wirtualnego „składania” swojego nowego telefonu. Ale o tym jeszcze później.
Urządzenie jest wykonane w większości z plastiku, jednak w czasie użytkowania nie odniosłem wrażenia, że telefon jest nietrwale wykonany. Urządzenie możemy otworzyć zdejmując klapkę, która posiada bardzo ciekawie wyglądającą strukturę w paski. Zastosowanie takiego tyłu obudowy zdecydowanie poprawia pewność leżenia smartfona w dłoni użytkownika. Niestety, po otworzeniu klapki nie zobaczymy baterii. Naszym oczom ukaże się za to kolejna powierzchnia z plastiku i para slotów na kartę SIM i MicroSD. Dlaczego producent postanowił odebrać użytkownikowi możliwość wymiany baterii? Ponieważ Moto G trzeciej generacji jest wodoodporna. Jeśli przyjrzymy się jeszcze raz białej klapce urządzenia, to zobaczymy na niej uszczelki osłaniające sloty. Całość, pomimo tego, że czasem trzeszczy (jak to plastik) jest solidnie wykonaną, dlatego nie powinniśmy się martwić o telefon w czasie kiedy wilgoć sięgnie do naszej kieszeni. Na działanie wody będzie za to wystawiona srebrna część, na której znajduje się aparat oraz dwa LEDy świecące w różnych temperaturach barwowych. Ich zabezpieczenie jednak nie budzi żadnych wątpliwości.Z przodu urządzenia uwagę zwraca sporych rozmiarów ekran o przekątnej 5 cali, dwa głośniki oraz czujnik zbliżeniowy i czujnik światła. Całość pokryta jest warstwą odpornego na uszkodzenia szkła Corning Gorilla Glass 3. Po bokach Moto G usytuowano srebrne plastikowe elementy. Na górze ramka ta się powiększa tworząc bardzo opływowy kształt, po środku którego umieszczono złącze słuchawkowe. Z kolei na dole smartfona znajdziemy klasyczny port MicroUSB. Urządzenie wybudzane jest z uśpienia za pomocą przycisku umieszczonego po prawej stronie, zaraz nad przyciskiem regulującym głośność.
Motorola zmieniła dość znacznie wygląd tylnej części Moto G, w porównaniu do ubiegłorocznej wersji. Moim zdaniem był to bardzo dobry krok, który nadaje smartfonowi unikalnego widoku. Z przodu urządzenia nie zmieniło się za to zbyt wiele i Moto G nie wyróżniając się tu niczym wygląda od tej strony jak wiele innych smartfonów. Ale oczywiście to sprawa gustu.Moto G nie należy do najsmuklejszych smartfonów mierząc w najbardziej wystającym miejscu 11,6 milimetra. Urządzenie posiada także spore ramki nad i pod ekranem, które czynią z niego dość duży telefon. Z drugiej strony, wpływa to bardzo pozytywnie na pewność chwytu telefonu.
Tak wygląda porównanie grubości trzech telefonów: HTC One M8, moto G 3 gen. oraz Samsunga Galaxy A5.
![]() | ![]() |
Wodoodporność
Nowa Motorola Moto G posiada certyfikat IPX7. Oznacza to, że urządzenie bez problemu powinno wytrzymać sytuację, w której będzie zanurzone w wodzie przez pół godziny do głębokości jednego metra. Podczas testowania sprawdziliśmy także ten aspekt urządzenia.
Smartfon został przez mnie wystawiony na pojedynek z dość sporą ilością bieżącej wody, jednak nie była ona w stanie zaszkodzić urządzeniu. Telefon przez cały czas pracował (oczywiście oprócz ekranu, który nie będzie reagował, gdy ma styczność z wodą) i wydawał się nie reagować na to, że właśnie wystawiam go na ciężki test. Po wysuszeniu, urządzenie pracowało dalej tak samo dobrze.
![]() | ![]() |
Ekran i dźwięk
Na przednim panelu nowej Moto G zobaczymy spory, 5-calowy ekran. Niestety jest on jedną ze słabszych cech telefonu. Ekran ten działa w rozdzielczości 1280 x 720 pikseli, co wydaje się być nieco zbyt małą rozdzielczością, jak na wyświetlacz tych rozmiarów. Stosowanie ekranu o takich parametrach jest jednak dość powszechne wśród telefonów ze średniej półki, dlatego Moto G 3 gen. nie wypada tutaj gorzej niż konkurenci. Wręcz przeciwnie – pod wieloma względami wypada bardzo dobrze.
Zastanawiająca jest obecność pewnej tekstury na ekranie, która może zostać wychwycona przez osoby z dobrym wzrokiem. Wyświetlany obraz wyraźnie posiada miniaturowy podział, podejrzewam więc, że są to po prostu widoczne piksele. Absolutnie nie przeszkadza to w codziennym użytkowaniu, a jeśli nie mamy pod ręką innego telefonu jest duże prawdopodobieństwo, że tego nie zauważymy.
Ekran cechuje się także dość niewielką jasnością. Wyświetlacz IPS zastosowany w Moto G cechuje się za to bardzo dobrym odwzorowaniem kolorów. Barwy są wyważone i zdecydowanie bardziej naturalne niż w (moim zdaniem) przejaskrawionym ekranie AMOLED w Samsungu Galaxy A5. Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć porównanie jasności ekranów w HTC One M8, Moto G (3 gen.) oraz Samsungu Galaxy A5. Wszystkie telefony działały wtedy z jasnością manualnie ustawioną na 100%.Telefon został wyposażony przez producenta w dwa głośniki, które znajdują się nad i pod ekranem, na przednim panelu urządzenia. Niestety, górny głośnik służy tylko i wyłącznie do wykonywania rozmów telefonicznych, a w czasie słuchania muzyki czy oglądania filmu dźwięk odtwarzany jest tylko poprzez głośnik dolny. Fakt ten jest strasznie rozczarowujący, ponieważ jakość dźwięku wytwarzanego przez jeden głośnik jest naprawdę przyzwoita jak na telefon tej klasy. Gdyby producent zdecydował się na zamontowanie dwóch takich samych głośników, byłoby jeszcze lepiej.
#break#
System – szybkość, aplikacje
Moto G działa pod kontrolą systemu Android 5.1.1 Lollipop. Będzie to gratka dla osób, która cenią sobie możliwość korzystania z „gołego”, pozbawionego jakichkolwiek nakładek systemu, ponieważ Motorola praktycznie ani trochę nie ingerowała w oprogramowanie.
System działa zaskakująco dobrze. Sytuacje, w których telefon rzeczywiście na chwilę zamarł mogę policzyć na palcach jednej ręki. Poza jednostkowymi wypadkami, smartfon ani na chwilę nie stracił niczego ze swojej niebywałej szybkości. W codziennym użytkowaniu nie sprawił żadnych problemów, a dotarcie do aplikacji, której potrzebowałem w danym momencie trwało tyle, co nic. Szczerze mówiąc, zanim Moto G nie trafiło do moich rąk, nie spotkałem tak płynnie działającego urządzenia, które nie kosztowałoby majątku.
Wygląd systemu jest bardzo elegancki, a całość jest utrzymana w stylistyce Material Design stworzonej przez Google. Motorola dołożyła jedynie parę swoich aplikacji. Jedną z nich jest program nazwany Moto, który znacząco rozszerza możliwości telefonu. Aplikacja ta odpowiada za pokazywanie powiadomień przy zablokowanym ekranie. Robi to wyświetlając bardzo minimalistyczne ikony i godzinę, dzięki czemu ekran nie zużywa dużo energii. Taki obraz jest automatycznie uruchamiany za każdym razem gdy weźmiemy telefon do rąk. Oprócz tego, aplikacja ta jest naszym asystentem, który będzie wyłączał powiadomienia w czasie spotkania czy wyciszał telefon w czasie snu. Jednak jego najbardziej ciekawą i pomysłową funkcją są gesty. Dzięki nim bardzo szybko uruchomimy niektóre aplikacje. Dla przykładu, jeśli chcemy włączyć latarkę, wystarczy dwa razy potrząsnąć telefonem. Tylko tyle – latarka zostanie natychmiast uruchomiona. Aby z kolei włączyć aparat wystarczy dwa razy obrócić telefon. Gesty działają nawet wtedy, kiedy telefon jest zablokowany. Aplikacja Moto to ogromny plus tego telefonu.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
W tym miejscu warto napisać o ilości pamięci RAM i flash, które dostaniemy w środku telefonu. Na polskim rynku dostępna będzie tylko wersja z 1 GB RAM i 8 GB flash (za granicą dostępna jest jeszcze wersja z 2 GB pamięci RAM i 16 GB pamięci na dane). Mówiąc szczerze – fakt, że urządzenie ma tylko 1 GB pamięci RAM ani trochę nie wpływa negatywnie na jego wydajność. Oczywiście nikt nie obraziłby się, jeśli Moto G posiadałby 2 GB pamięci operacyjnej, jednak powiększa to cenę, a nie jest konieczne do płynnego działania urządzenia. Inaczej sprawa wygląda w przypadku pamięci flash. 8 GB to zdecydowanie za mało, aby móc wygodnie używać urządzenia. Co gorsze, po wyjęciu telefonu z pudełka do dyspozycji użytkownika pozostaje tylko około 4,6 GB pamięci. Dlatego warto od razu kupić kartę MicroSD.
Sprzęt – wydajność
Motorola postanowiła wyposażyć najnowszą wersję Moto G w procesor Qualcomm Snapdragon 410, który działa razem z procesorem graficznym Adreno 306. Pomimo tego, że jest to urządzenie ze średniej półki cenowej, to telefon zaskakująco dobrze radził sobie z wszelkimi grami czy aplikacjami, których na nim używałem.
Moto G bez problemu radziła sobie z grami takimi jak Leo’s Fortune, Sky Force czy Shadowgun. Pierwsze problemy napotkałem dopiero grając w grę Asphalt 8, która jest znana z tego, że wyciska wszystko z każdego urządzenia. Moto G będzie więc doskonałym wyborem, jeśli chcecie pograć w spokojne, przygodowe gry. Telefon mogą jednak przerosnąć wymagające gry trójwymiarowe.
Dla formalności wykonałem testy telefonu w programie Antutu. Wynika z nich, że Moto G trzeciej generacji nie jest demonem szybkości, jednak nie oczekuję tego od telefonu w tym przedziale cenowym. W stosunku do swoich konkurentów smartfon prezentuje się całkiem przyzwoicie. Zdjęcia ekranu z wyników testów możecie zobaczyć poniżej.
Aparat
W Moto G trzeciej generacji producent zdecydował się na zastosowanie lepszego aparatu, niż ten, który był zamontowany w zeszłorocznym Moto G. I nowa wersja telefonu bardzo dobrze na tym wyszła. Zdjęcia są wyraźne, mają bardzo ładne kolory (szczególnie w dobrych warunkach oświetleniowych) i zdecydowanie wyróżniają się spośród fotografii robionych przez inne telefony z tej półki cenowej. Gdy na zewnątrz będzie ciemno, dobrze spiszą się dwie diody LED, których zadaniem jest doświetlanie otoczenia. Dzięki obecności dwóch diod w różnych temperaturach barwowych telefon może zrobić zdjęcie w dobrze odwzorowanych kolorach. Aparat zaskakująco dobrze radzi sobie w czasie wykonywania nocnych zdjęć. Pomimo tego, że zdjęcia posiadają dużo ziarnistości, to wyraźnie można zauważyć na nich nawet najmniejsze szczegóły.
![]() | ![]() |
Menu w aplikacji aparatu.
Aparat o matrycy 13 MPix zdjęcia robi bardzo szybko. Na uznanie zasługuje szczególnie szybkość autofokusa. Obsługa aparatu jest bardzo prosta. Użytkownik może regulować niektóre opcje aparatu za pomocą wysuwanego menu, które możecie zobaczyć poniżej. Miejsce, na którym aparat ma skupić ostrość możemy wskazać za pomocą specjalnego kursora. W tym samym miejscu znajduje się także suwak jasności zdjęcia. Niestety aplikacja aparatu nie posiada trybu manualnego, ale nie mogę powiedzieć, że użytkownik ma niewielkie możliwości regulowania aspektów zdjęcia. Oto galeria przykładowych zdjęć:
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Aparat bardzo dobrze radzi sobie w trybie zdjęć o dużym zakresie jasności. porównanie zdjęć wykonywanych w trybie zwykłym i HDR możecie zobaczyć poniżej.
Główny aparat kręci całkiem przyzwoite filmy w rozdzielczości Full HD. I chodź nie dorównują one jakością filmów tworzących przez droższe modele to w tej klasie cenowej ciężko znaleźć równie dobry aparat. Trochę gorzej wyglądają filmu w zwolnionym tempie, które aparat nagrywa w rozdzielczości 720p, jednak nie jest to kluczowa sprawa w takim telefonie. Przykładowe filmy możecie zobaczyć poniżej.
Z przodu telefonu Moto G posiada aparat o rozdzielczości 5 Mpix. Jest to już powoli standard w smartfonach z wyższej półki dlatego warto docenić to, że Motorola postanowiła zastosować go także w tańszym modelu. Zdjęcia robione przez ten podzespół stoją na bardzo dobrym poziomie, a szeroki kąt widzenia (72 stopnie) pozwoli uchwycić wszystkie osoby w kadrze nawet z małej odległości. Parę zdjęć wykonany przez przedni aparat zobaczycie poniżej.
![]() | ![]() |
#break#
Bateria
W Moto G zastosowano baterię o pojemności 2470 mAh, która bez problemu wystarcza, aby telefon przeżył nawet bardzo wymagający dzień bez konieczności ładowania. Niestety, tak jak już pisałem, nie ma możliwości samodzielnej wymiany akumulatora, ponieważ jest on schowany wewnątrz obudowy.
W czasie użytkowania bateria spisywała się bardzo dobrze, nawet w przypadku testowania na nim aplikacji i gier przez parę godzin. Bez problemu także udało mi się osiągnąć wynik czterech dni bez ładowania. Muszę jednak przyznać, że wtedy telefon sporą część czasu spędził leżąc nieużywany. Służył jednak co pewną chwilę do przeglądania Internetu czy sprawdzenia działania aplikacji.Bateria jest naprawdę mocną stroną telefonu i z pewnością spełni oczekiwania większości potencjalnych nabywców.
Moto Maker
Już na sam koniec myślę, że warto wspomnieć o jedynym takim na rynku rozwiązaniu, które pozwala na wybranie jak dokładnie wyglądać ma nasz telefon. Moto Maker nie pozwala na decyzję, cz telefon będzie złoty lub srebrny. Każdy użytkownik może zdecydować z jakim kolorze ma być dana część obudowy. Niestety, chodź to ogromny as w rękawie producenta, nie jest on dostępny dla polskich odbiorców. Tak jak wspomniałem, w naszym kraju dostaniemy Moto G 3 gen. jedynie w białym i czarnym kolorze. W sprzedaży będą jednak kolorowe etui produkowane przez Motorolę. Niemniej warto rzucić okiem naogromną ofertę, spośród jakiej mogą wybierać klienci m.in. w Stanach Zjednoczonych.
Podsumowanie
Moto G trzeciej generacji jest telefonem, który poleciłbym każdej osobie, która chce otrzymać bardzo sprawnie działający telefon za niewielkie pieniądze. Producent po raz kolejny postarał się i stworzył telefon, który w paru aspektach z powodzeniem dogania najnowsze flagowce. Szybkość działania i stabilność czystego Androida, bardzo dobra poręczność i przyzwoity aparat to argumenty, które powinny przemówić do każdej osoby oglądającej się za nowym telefon w rozsądnej cenie. Obecnie na rynku nie ma prawdopodobnie równie dobrego smartfona, który oferowałby tak wysoki stosunek jakości do ceny. A przypomnę, że za to urządzenie musimy zapłacić niecałe 900 złotych.
Plusy: | Minusy: Ogólna ocena: 85% |