Kupujemy monitor – poradnik
Jeśli stoisz właśnie przed dylematem wyboru nowego monitora, a nie wiesz jak się do tego zabrać, to niniejszy poradnik wychodzi naprzeciw Twoim potrzebom. Objaśniamy w nim znaczenie najistotniejszych parametrów i doradzamy jakie wartości uznać za odpowiednie. Zastanowimy się też, na ile opłacalna jest inwestycja w nowinki technologiczne, a w cenę których wkalkulowany jest zbyt wysoki „podatek od nowości”.
Spis treści:
1.Wielkość matrycy2.A jaka rozdzielczość?3.TN, IPS, a może MVA?4.Kontrast, częstotliwość i jasność obrazu5.Podświetlenie LED6.Technologia 3D7.Porty
Słowem wstępu wyjdźmy jednak od założenia, że wybór odpowiedniego monitora, tak samo jak wybór laptopa, aparatu cyfrowego, czy innego sprzętu elektronicznego, zdeterminowany jest głównie jego przeznaczeniem. Innymi słowy – wszystko zależy od tego, do jakich celów będziemy go wykorzystywać. Profesjonalny fotograf z pewnością wybierze lustrzankę z wymiennymi obiektywami zamiast kompaktu. Z kolei biznesman kupujący laptopa skupi się takich walorach jak: mobilność, elegancka prezencja i bezawaryjność. Podobnie jest z monitorami. Tu również możemy wydzielić użytkowników mniej i bardziej wymagających. Do tych drugich należą przede wszystkim graficy i generalnie osoby zajmujące się obróbką obrazu. Zakładam jednak, że ta grupa docelowa omawianą tematykę zna na tyle dobrze, że dodatkowych porad nie potrzebuje. Z tego powodu niniejszy poradnik skierowany jest do osób, które monitora potrzebują nie do profesjonalnych zastosowań, a raczej standardowej pracy z komputerem klasy PC.
Od razu uprzedzę – w tej kwestii nie padnie jednoznaczna odpowiedź. Zwyczajnie niemożliwe jest wskazanie przekątnej ekranu, która zadowoliłaby każdego. Powiem więcej – nie podejmę się nawet wskazania uniwersalnej wartości, bo jest to kwestia mocno sporna.
Skłaniam się jednak do stwierdzenia, że warto zakupić monitor możliwie największy, biorąc pod uwagę dwa główne ograniczenia. Po pierwsze – budżet. Wiadomo, że ten sam model monitora będzie odpowiednio droższy za wersję o większej przekątnej, niż ten o mniejszej. Po drugie – ogólnie mówiąc – ergonomia i warunki środowiska pracy. Jeśli Twoje stanowisko przypomina klaustrofobiczną klatkę, to 42” ekran byłby przerostem formy nad treścią i zwyczajnie nie zmieściłby się na biurku. W zależności od przekątnej zaleca się ponadto zachowanie odpowiedniej odległości oczu od wyświetlanego obrazu.
Niech nie będzie jednak żadnym ograniczeniem dotychczasowe przywiązanie. To, że przez 5 lat pracowałeś na 19-calowym monitorze, wcale nie oznacza, że np. 24-calowy nie wchodzi już w rachubę. Fakt, będzie on dużo większy. Z doświadczeniamogę jednak powiedzieć, że taka zmiana jest kwestią przyzwyczajenia i prędzej czy później (a zazwyczaj od razu) zaczynamy oceniać ją pozytywnie. Upraszając sprawę, możemy powiedzieć, że większy monitor to po prostu wyższy komfort użytkowania. Tym bardziej, że coraz częściej montujemy w swoich komputerach napędy Blu-ray, a zasoby sieci obfitują w treści w wysokiej rozdzielczości. Zarówno filmy Full HD jak i gry komputerowe będą prezentowały się znacznie okazalej na większym monitorze.
W ostatnim akapicie poruszyłem kwestię odtwarzania różnych multimediów. Sposób, w jaki będą one odbierane przez nasze oko w dużej mierze zależeć będzie od rozdzielczości ekranu.
O ile w przypadku wielkości matrycy doradzałem wybór możliwie największej, tak ten parametru musi być odpowiednio dobrany, czyli dostosowany do przekątnej. Zbyt duża rozdzielczość w odniesieniu do wielkości ekranu przełoży się na sytuację, w której na stosunkowo niewielkiej powierzchni wyświetlane będzie bardzo dużo treści. Przykładowo litery będą wtedy zbyt małe, by móc komfortowo je czytać.
Jak zatem odpowiednio dobrać ze sobą te dwa czynniki? W tym miejscu należy wprowadzić termin, z którym z pewnością spotkaliście się przeglądając specyfikacje techniczne monitorów. Mowa o wielkości plamki. Mówiąc obrazowo jej wartość oznacza wielkość najmniejszego punktu, jaki może być wyświetlany łącznie z przerwami występującymi między pikselami. Wielu uważa, że za wartość optymalną można przyjąć tę z przedziału 0.275 – 0.295 mm. Ja również skłaniam się do tej opinii.
Nie dajcie się więc nabrać na hasła promujące rozdzielczość Full HD w nawet 19-calowych monitorach. W istocie oznacza to rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli i ze względu na to, co wyjaśniliśmy sobie w poprzednich akapitach, jest ona najodpowiedniejsza dla monitorów o przekątnej co najmniej 23-24”. Dla nieco mniejszych (21 – 22”) zaleca się już rozdzielczość 1680 x 1050.
Dla graczy ilość wyświetlanych pikseli w pionie i poziomie ma też inne znaczenie. Wyższa natywna rozdzielczość obrazu (czyli taka, która jest najodpowiedniejsza dla danego monitora), wymaga posiadania lepszych podzespołów. Wysoka rozdzielczość równa się bowiem w świecie gier komputerowych z dużym zapotrzebowaniem na moc obliczeniową.
Powyższe skróty odnoszą się do technologii, w jakiej wykonana może być matryca. W szczegóły nie będziemy się wdawać, należy jednak przybliżyć tę kwestię z kilku powodów. Przede wszystkim rodzaj matrycy jest silnie cenotwórczym parametrem. Wpływa on na najistotniejsze właściwości monitora (m.in. czas reakcji, kąty widzenia) i cechy wyświetlanego obrazu (np. odwzorowanie kolorów). Wyjdźmy zatem od wyjaśnienia sobie tych kilku pojęć.
Czas reakcji – mówiąc krótko: mniejszy znaczy lepszy. Jest to czas (mierzony w milisekundach), jaki potrzebuje matryca by przejść od wyświetlania czarnego koloru do białego. Wysokie wartości skutkują tzw. „efektem ducha”, czyli smużeniem obrazu podczas dynamicznych scen (np. w czasie oglądania filmów lub grania w gry). Najlepszym czasem reakcji charakteryzują się matryce typu TN, czyli te, które stosowane są obecnie najczęściej. Warto jednak zaznaczyć, że technologia IPS jest najszybciej rozwijającą się ze wszystkich wymienionych i nowe modele wcale nie ustępują pod tym względem matrycom TN. Ich cena jest jednak sporo wyższa.
Kąty widzenia – większe znaczy lepsze. Najczęściej podaje się, że w poziomie wynoszą blisko 180 stopni i 170 w pionie. Oznacza to, że patrząc na ekran pod tymi kątami obraz pozostanie wyraźny. W tej kwestii matryce MVA (i częściej spotykane S-PVA) oraz IPS pokazują zdecydowaną przewagę nad technologią TN. Patrząc na te matryce pod dowolnym kątem, obraz pozostanie nie tyle wyraźny, co nawet niezmieniony. Kolory nadal będą żywe i nasycone.
Odwzorowanie kolorów – ten parametr nie jest mierzalny, a jego ocenę poddaje się subiektywnym wrażeniom. Niezaprzeczalnie jednak matryce IPS MVA stworzono z myślą o idealnym odwzorowaniu barw.
Jaka matryca będzie więc najodpowiedniejsza? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami. Osoby zajmujące się profesjonalnie obróbką obrazu mają problem z głowy – im dedykowane są matryce IPS i nowsze S-IPS. Przeciętny użytkownik z pewnością doceni znakomite kąty widoczności jakie one oferują, jednak idealne odwzorowanie barw może już nie być dla niego dostrzegalne, a zatem istotne. Może za to dać mu się we znaki słaby czas reakcji, o ile nie kupi modelu z wysokiej półki. Podobnie sprawy się mają w przypadku matryc MVA (PVA, S-PVA).
Technologia TN zda za to egzamin wśród amatorów multimediów wszelkiej maści. Gry i dynamiczne filmy będą odtwarzane bez zarzutu nawet w przypadku, gdy zdecydujemy się na nieco tańszy monitor. Właśnie tego typu matryce polecamy przeciętnemu użytkownikowi, jako że różnica w cenie w porównaniu do nowszych technologii (IPS, PVA) jest znacząca.
#break#
Kontrast, częstotliwość i jasność obrazu
Pozostało nam do omówienia kilka istotnych parametrów. Choć o kontraście piszemy dopiero na czwartej stronie, to jest on niezwykle istotny. Wyraża bowiem stosunek najjaśniejszej, możliwej do wyświetlenia bieli do czerni. I znowu: więcej znaczy lepiej, choć pod tym względem panuje raczej jedność wśród producentów monitorów. Zdecydowana większość modeli oferuje kontrast na poziomie 1000:1 i tego się trzymajmy. Akceptowalna jest też nieco mniejsza wartość.
Jasność obrazu wyraża się ilością kandeli na metr kwadratowy [cd/m2]. Zbyt duża wartość może przełożyć się na słabe odwzorowanie kolorów (czerń odbierana będzie bardziej jako szara). Optymalne jest 250 – 300 cd/m2.
Częstotliwość podawana jest w poziomie i w pionie. Parametr ten niesie informacje na temat tego, ile razy w ciągu sekundy zmieniany jest obraz. Wysokie wartości mają znaczenie głównie ze względu na komfort pracy, ponieważ powodują mniejsze zmęczenie oczu, niwelują też efekt smużenia obrazu.
Technologia LED-owego podświetlenia przeżywa prawdziwy rozkwit. Wypiera dotąd używane świetlówki CCFL, które przebija pod względem zużycia prądu oraz wpływu na odwzorowanie barw (są zdecydowanie bliższe rzeczywistości). Monitory wyposażone LED-owe podświetlenie cechuje też zazwyczaj unikatowy design – są bardzo cienkie.
Choć w specyfikacjach technicznych poszczególnych modeli zazwyczaj widnieje jedynie wzmianka o wykorzystaniu technologii LED, to należy pamiętać, że występuje ona w dwóch odmianach: LED Edge i LED RGB. W pierwszym przypadku diody rozmieszczone są – jak nazwa wskazuje – jedynie na brzegach. LED RGB podświetla całą powierzchnię ekranu. Jest to jednak dość drogie rozwiązanie, rzadko stosowane w monitorach komputerowych (częściej w HDTV).
#break#
Technologia 3D
Monitory 3D stanowią niemałą atrakcję stoisk RTV w dużych sklepach. Czy warto jednak w nie zainwestować? Biorąc pod uwagę, jak niewiele jest treści wspierających trójwymiarowy obraz oraz ceny monitorów z 3D, odpowiedź może być tylko jedna: nie. Właściwie jedynym sensownym zastosowaniem jest granie w gry wspierające trójwymiar. Jest ich jednak na tyle mało, a dodatkowo dochodzi koszt zakupu specjalnych okularów i pozostałego osprzętu, że nie polecamy tego rozwiązania. Przynajmniej na najbliższe kilka miesięcy.
Na koniec kwestia – wydawałoby się – oczywista. Zanim kupisz monitor, sprawdź, w jaki sposób będziesz mógł podpiąć go do komputera. Najpopularniejsza złącza to: HDMI, DVI, DisplayPort i VGA. Jeśli zdarzy Ci się źle wybrać, to w pierwszym lepszym sklepie z elektroniką dokupisz za niewielkie pieniądze przejściówkę.
Warto pamiętać, że niektóre monitory mogą być wyposażone w dodatkowe złącza USB i wyjścia słuchawkowe. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że jest to bardzo wygodne i przyjazne użytkownikowi rozwiązanie.