Wirus, który… podsłuchuje
Laboratorium antywirusowe ESET oznaczyło przechwycone zagrożenie jako MSIL/Spy.Agent.NB. Zdaniem specjalistów szkodnik jest w stanie śledzić i rejestrować rozmowy prowadzone za pośrednictwem popularnych komunikatorów – m.in Skype’a, GG lub AQQ. Na tym jednak nie kończą się jego możliwości – za pośrednictwem wbudowanego lub podłączonego do komputera mikrofonu aplikacja podsłuchuje bowiem swoje ofiary.
Oprócz tego wirus stara się zgromadzić jak najwięcej informacji o posiadaczu zainfekowanego sprzętu (rejestruje adresy odwiedzanych stron internetowych, zapamiętuje nazwy uruchomianych programów, robi zrzuty ekranu itp.). Co ciekawe, już pierwsze badania pokazały że szkodnik ma… polskie korzenie. Nazwy elementów składowe jego kodu wskazują, że program stworzył Polak lub osoba znająca język polski.
Pracownicy ESET twierdzą, że MSIL/Spy.Agent.NB rozsyłany jest za pomocą zarażonego pliku dołączanego do wiadomości e-mail. Oczywiście nie ma jednak gwarancji, że wirus rozprzestrzenia się tylko i wyłącznie tą drogą. Po zebraniu odpowiednich informacji oprogramowanie wysyła je na wskazany przez twórcę adres skrzynki pocztowej.
Źródło: ESET,