Steelseries 3H V2, 5H V3 i 9H – test słuchawek dla graczy
Steelseries 3H – nie takie słuchawki straszne jak je plastik maluje
Słuchawki zacząłem testować w kolejności od modelu najtańszego do najdroższego. Steelseries 3H V2 sprzedawane są w tak małym pudełku, że nie byłem sobie w stanie wyobrazić jak mogą wyglądać słuchawki, które mieszczą się w kartoniku o wymiarach 7x15x20 cm. Nie wpadłem na to, że konstrukcja zestawu pozwala na składanie go do ultrakompaktowej postaci. Sprytne!
![]() | ![]() |
Nie ukrywam, że moje pierwsze wrażenie było negatywne. Zanim założyłem słuchawki na uszy miałem bowiem okazję obcować z plastikiem, z którego je wykonano. Delikatnie mówiąc nie jest to plastik najwyższego sortu i przypomina on raczej materiał stosowany w zestawach słuchawkowych sprzedawanych w cenie maksymalnie dziewiętnastu złotych. Przypominam, że w Polsce Steelseries 3H V2 kosztują 129 złotych.
![]() | ![]() |
Regulacja słuchawek na pałąku nie należy do zadań przyjemnych. Prowadnice działają niesamowicie opornie, co jest wynikiem, nie zgadniecie, toporności zastosowanego plastiku. Trzeba trochę siły aby wszystko dobrze wyregulować.Materiał przylegający do głowy od strony wierzchniej jest niesamowicie cienki. Jego grubość porównać można z plasterkiem cienko pokrojonej szynki.
Zgoła odmienne wrażenie sprawia rzecz, która w moim odczuciu jest najważniejsza, a mianowicie muszle. Nie są wprawdzie zbyt duże, ale skrywają przetworniki o średnicy 40 milimetrów. Kształt muszli przypomina kształt ludzkiego ucha i w moim przypadku dość dokładnie ucho zakrywał. Powierzchnia przylegająca do narządu słuchu jest stosunkowo miękka i wykonana z cieniutkiej warstwy skóry, która po jakimś czasie może zacząć się wycierać. We wnętrzu widzimy ładny, pomarańczowy materiał, którym pokryto głośniki. Muszle wyglądają bardzo estetycznie i mocno kontrastują z plastikową konstrukcją.
![]() | ![]() |
Jak przystało na słuchawki gamingowe, Steelseries 3H V2 uzbrojone są w mikrofon, który w łatwy i wygodny sposób wysuwamy z lewej muszli. Można go w dowolny sposób wyginać i dopasować go do owalu głowy. Do jego funkcjonowania nie miałem żadnych zastrzeżeń – rejestrowany głos był wyraźny, choć nie pozbawiony delikatnego szumu i dźwięków tła. Końcówka znajdowała się w odległości kilku centymetrów od ust i nie miałem wrażenia, że zaraz ją połknę.Z prawej słuchawki wychodzi pomarańczowy kabelek słuchawkowy pozbawiony oplotu, o długości 1,2 metra. To zdecydowanie zbyt mało, aby móc go poprowadzić do tyłu obudowy i podpiąć do wewnętrznej karty dźwiękowej. Niezbędne będą przedłużki, których w zestawie zabrakło. Kabel zakończony dwoma wtyczkami (kiepsko oznaczonymi – jedynie symbole, bez kolorów) w połowie swojej długości ma praktyczny panel sterujący. Za jego pomocą możemy włączyć i wyłączyć mikrofon oraz regulować poziom głośności.
![]() | ![]() |
Cudów nie ma i ucisk słuchawek o kompaktowej konstrukcji i niezbyt dużych muszlach po kilku godzinach jest po prostu odczuwalny. Prawdę powiedziawszy spodziewałem się drogi przez mękę, ale nic takiego nie nastąpiło. Ot, nie jest to najwygodniejszy z możliwych headsetów jeśli dziennie spędzacie przed komputerem po kilka godzin. Po zbyt długiej sesji gamingowej najmocniej cierpią uszy. Przekonałem się natomiast, że skromna osłona pałąka, na którą na początku spojrzałem z politowaniem, wystarcza, aby wyeliminować problem bólu czubka głowy, przynajmniej przez pierwsze dwie godziny.
Testy odsłuchowe
Na mojej playliście, którą wykorzystuję do testów odsłuchowych znajdują się zespoły i wykonawcy, tacy jak m.in. The Tallest Man on Earth, Myslovitz, Sigur Ros, Skrillex, Fatboy Slim, Die Antwoord, Regina Spektor, Noah and The Whale, Of Monsters And Men. Widzicie więc, że zróżnicowanie utworów jest dość spore. Pozwala to sprawdzić w jakiej muzyce słuchawki sprawdzają się najlepiej. Wszystkich testów dokonuję na karcie muzycznej Asus Xonar DG.
Steelseries 3H V2 w trybie stereo brakuje przestrzeni. Słychać to zwłaszcza przy odsłuchu kawałków, w których rozpiętość tonalna jest bardzo duża. Dobrym przykładem jest tutaj Bangarang Skrillexa. Za dużo dzieje się tutaj zbyt blisko słuchacza. Separacja poszczególnych tonów nie jest wyraźnie zaznaczona. Basy nie są zbyt głębokie i czasem przypominają tupanie stopą w podłogę. Na ciepłe słowa zasługują tony wysokie.
Po włączeniu na karcie muzycznej systemu Dolby Headphone i symulacji dźwięku przestrzennego poprawie ulegają tony niskie, jednak tony wysokie stają się nieco nazbyt nazbyt eksponowane i metaliczne. Co oczywiste, ciasna wcześniej przestrzeń skupiona wkoło słuchacza ulega rozszerzeniu i poprawia się nieco separacja tonów. Tony średnie w dalszym ciągu pozostają mocno wycofane.
Zgoła odmiennie sytuacja przedstawia się podczas słuchania muzyki gitarowej (rock, pop rock) i akustycznej. Steelseries 3H V2 radzą sobie na tym polu zdecydowanie lepiej. W trybie odsłuchu stereo nie przeszkadzają aż tak bardzo niedostatki w departamencie tonów niskich. W muzyce akustycznej i rocku ich nadmiar jest raczej wadą. Po włączeniu funkcji Dolby oraz dźwięku przestrzennego 7.1 na Xonarze DG jest nieco lepiej. Daleko tu wprawdzie do brzmienia znanego ze słuchawek pokroju Siberia Elite V2, CAL i wyższego modelu 5H, jednak w cenie około 129 złotych trudno jest mówić o oszałamiających walorach dźwiękowych.
Wrażenia z odsłuchu utworu Telefon zespołu Myslovitz chyba najlepiej podsumowują to, jak gra headset Steelseries 3H V2. Wszystkie dźwięki które słyszymy znajdują się zbyt blisko słuchacza. Słuchawkom brakuje głębi i wyraźnej separacji poszczególnych tonów. Wrażenia poprawia dopiero ustawienie dźwięku przestrzennego na karcie dźwiękowej. Do tego jednak należy mieć inną niż zintegrowana kartę.
Podsumowanie
Steelseries 3H V2 grają po prostu poprawnie. Nie ma mowy o muzycznej ekstazie i wielkich uniesieniach. Mimo tego są to jedne z ciekawszych słuchawek, jakie znaleźć można w przedziale cenowym do 129 złotych, jeśli chodzi o słuchawki nauszne oczywiście. Przy podejmowaniu decyzji o zakupie należy dodatkowo pamiętać, że nie są to słuchawki stricte muzyczne. Producent reklamuje je jako przeznaczone dla graczy. Obecność mikrofonu podnosi przecież cenę urządzenia i zwiększa jego funkcjonalność. W grach najlepiej spisują się po włączeniu dźwięku przestrzennego na karcie dźwiękowej. Oprogramowanie niestety nie pozwala na taki zabieg, gdyż Steelseries Engine 3 headsetu 3H V2 nie obsługuje.Sugerowana cena sprzedaży za granicą wynosi zaledwie 39 euro, co wskazuje na fakt, że są to słuchawki przeznaczone raczej dla osób niewymagających. Ich cena w Polsce nie przekracza 129 złotych, w związku z czym powinniście mieć świadomość, że decydując się na ich zakup idziecie na pewne ustępstwa. Jakość użytych materiałów nie jest w każdym miejscu najwyższych lotów i plastik wykorzystany do stworzenia headsetu odrzuca. Regulacja rozmiaru pałąka jest dość toporna. Dużo lepiej prezentują się za to muszle, które wykończono w sposób niezwykle estetyczny. Skórzany materiał, który je pokrywa jest przyjemny w dotyku, a ich pomarańczowe wnętrze cieszy oko. Na dokładkę otrzymujemy możliwość złożenia headsetu do niezwykle kompaktowych rozmiarów, dzięki czemu bez problemu zmieści się on nawet w niewielkiej torbie lub plecaku.
Kilka lat temu zestaw Creative Fatal1ty HS-800 stał się niezwykle popularny wśród graczy – amatorów, głównie ze względu na swoją cenę. Myślę, że przy cenie o 20 złotych niższej, Steelseries H3 V2 pójdzie w jego ślady. Jest to poprawny muzycznie zestaw dla graczy, którzy poszukują niedrogiego headsetu z mikrofonem.
Zalety:
- estetyczne wykonanie muszli
- przejściówka do pojedynczego jacka dla smartfonów
- sterowanie na kablu mikrofonem i głośnością
- wysuwany mikrofon
- kompaktowe rozmiary po złożeniu
- nie takie złe (jak na tę klasę słuchawek) brzmienie
Wady:
- cienka osłona pod pałąkiem
- muszle dość mocno naciskają na powierzchnię ucha
- dość toporna (i oporna) regulacja słuchawek
- jakość wykorzystanego plastiku
- brak oznaczenia kolorem wtyków jack
- krótki kabel, brak przedłużek
Ocena ogólna: 6,5/10
#break#
Steelseries 5H – dobre brzmienie za rozsądne pieniądze
Słuchawki Steelseries 5H V3 kosztują 269 złotych, co oznacza, że są one niemal dokładnie dwukrotnie droższe od opisywanego na poprzedniej stronie modelu 3H V2. Dwa zestawy z serii H różnią się od siebie w sposób tak daleko idący, iż zaryzykuję stwierdzenie, że 5H v3 są dwa razy lepsze od tańszego modelu.Steelseries 5H V3 to słuchawki z półki cenowej, na której znajdują się rynkowe bestsellery takie jak między innymi Steelseries Siberia V2, Creative Aurvana Live! i Logitech G430. Konkurencja jest poważna, zatem wiele trzeba, aby zjednać sobie zaufanie i gusta konsumentów. Czy model 5H V3 posiada „to coś”, co pozwoli mu zaistnieć na rynku? Bez wątpienia tak!
Słuchawki Steelseries 5H V3 to słuchawki o zamkniętej konstrukcji, które są propozycją z linii H, przeznaczoną dla bardziej wymagających graczy. Jakość wykonania i spasowania poszczególnych elementów stoi na bardzo dobrym poziomie. Plastik wykorzystany do konstrukcji pałąka w niczym nie przypomina tego, którego producent użył przy produkcji modelu 3H. W 5H jest on przyjemny w dotyku i sprawia dużo lepsze wrażenie jeśli chodzi o jego potencjalną wytrzymałość.
![]() | ![]() |
Regulacja długości na pałąku działa płynnie i bez porównania lepiej niż w tańszym modelu 3H. Nie wymaga ona stosowania dużej ilości siły, a przy tym wyczucia, które pozwoli ustawić pałąk w optymalnym położeniu.
![]() | ![]() |
Poduszka wyściełająca wnętrze pałąka wykonana jest z dość miękkiej pianki, pokrytej bardzo cienkim tworzywem skóropodobnym. Jej grubość w zupełności wystarcza do tego, aby nie występowało zjawisko ucisku na głowę od wierzchniej strony, nawet po kilku godzinach korzystania z zestawu.
![]() | ![]() |
Muszle skrywające 40 milimetrowe przetworniki są jednymi z wygodniejszych i najbardziej estetycznie wykonanych muszli, jakie widziałem. Skórzana powierzchnia przylegająca do powierzchni ucha obszyta jest pomarańczową nitką, która doskonale komponuje się z pomarańczową osłoną membrany.
![]() | ![]() |
Miękkie wypełnienie muszli sprawiało, że po jakimś czasie zapominałem o tym, że na mojej głowie tkwią słuchawki. Po kilku godzinach pracy nie odczuwałem najmniejszego bólu, pomimo że moje dość duże uszy nie mieściły się w całości wewnątrz słuchawek. Ze względu na swoją konstrukcję są to słuchawki raczej nauszne, nie zaś wokółuszne. Niewykluczone jednak, że osoby, które natura wyposażyła w niewielkie uszy, zmieszczą je do środka muszli.
Steelseries w produktach z serii H stawia na mobilność. Zestaw 3H V2 można było złożyć do kompaktowych rozmiarów. Model 5H V3 rozłożyć można na trzy części, odpinając od pałąka oba głośniki, które przyczepione są do niego za pomocą wsuwanego zatrzasku.Kabelek o długości 1,2 metra jest przytwierdzony na stałe do lewego głośnika, z którego wysuwany jest także mikrofon. Kabel sygnałowy schowany jest w czarnym, materiałowym oplocie, przeszytym pomarańczową nitką, która kolorystycznie współgra z innymi pomarańczowymi akcentami. Na kablu zakończonym końcówką audio znajduje się również kontroler odpowiedzialny za regulację głośności i włączanie oraz wyłączanie mikrofonu.
![]() | ![]() |
W zestawie znajduje się też rozgałęziacz, dzięki któremu końcówkę audio zamienimy w szybki sposób na wtyczki 3.5 mm z jackiem słuchawek (oznaczonej kolorem zielonym) i jackiem mikrofonu (oznaczonej kolorem czerwonym). Dzięki dwumetrowej przedłużce pozbawionej oplotu całość podepniemy z tyłu obudowy do karty dźwiękowej.
Z punktu widzenia gracza słuchawki są naprawdę pomyślane. Podsumowując: mamy bardzo praktyczny, chowany w słuchawce mikrofon, możliwość rozłożenia słuchawek na trzy części, kabel w oplocie, kontroler na kablu, niesamowicie wygodne muszle i wygodny pałąk. Brakuje chyba tylko możliwości odpinania kabelka od słuchawek (taką funkcjonalność posiada model 9H). Tyle od strony konstrukcyjnej, a jeśli chodzi o dźwięk…
![]() | ![]() |
Testy odsłuchowe
Na mojej playliście, którą wykorzystuję do testów odsłuchowych znajdują się zespoły i wykonawcy, tacy jak m.in. The Tallest Man on Earth, Myslovitz, Sigur Ros, Skrillex, Fatboy Slim, Die Antwoord, Regina Spektor, Noah and The Whale, Of Monsters And Men. Widzicie więc, że zróżnicowanie utworów jest dość spore. Pozwala to sprawdzić w jakiej muzyce słuchawki sprawdzają się najlepiej. Wszystkich testów dokonuję na karcie muzycznej Asus Xonar DG.
![]() | ![]() |
Steelseries 5H V3 swoim brzmieniem są bardzo zbliżone do Logitechów G430. W trybie stereo wyraźnie, choć nienachalnie akcentują dolne pasmo. Bas jest ciepły, przyjemny, nie nazbyt dudniący. Średnie tony w trybie stereo zanikają nieco na tle innych dźwięków, ale po wymuszeniu dźwięku w systemie 5.1/7.1 na karcie dźwiękowej sytuacja taka już nie występuje. Steelseries 3H V2 miały problemy z przestrzenią w trybie stereo. W przypadku modelu 5H V3 wąska przestrzeń nie jest już problemem – czuć tutaj dużo swobody. Znajduje to swoje odzwierciedlenie nie tylko w w trakcie słuchania muzyki, ale także grania w gry. W Battlefieldzie zestaw 5H V3 sprawdzał się znakomicie nawet w trybie stereo, głównie przez dobrze akcentowane tony niskie i odpowiednią separację tonów wysokich. Bez większego problemu lokalizowałem kierunek, z którego nadlatywały pociski.
O ile w trybie stereo Steelseries 5H V3 pokazują pazur, to po podpięciu pod inną niż zintegrowana kartę dźwiękową i włączeniu dźwięku w systemie 5.1 lub 7.1 zaczynają także szczerzyć kły. Przez długi czas miałem zapętlony na playliście kawałek Skrillexa – Summit, mimo że wcale takiej muzyki nie słucham. Dlaczego więc non-stop go odtwarzałem? Bo w słuchawkach 5H V3 dynamika poszczególnych tonów zapierała dech w piersiach.
W trybie stereo i podczas odsłuchu muzyki, słuchawki 5H V3 przegrywają nieco chłodniejszą barwą dźwięku z Steelseries Siberia V2. Jeżeli chodzi jednak o testy w grach i dźwięk przestrzenny, to wysuwają się delikatnie na prowadzenie przed Logitech G430 i są nieporównywalnie lepsze od Razer Kraken.
Podsumowanie
Steelseries 5H V3 to zestaw, który sprawdzał się będzie najlepiej w grach komputerowych, a nieco gorzej wypadał w odsłuchu muzyki. Po podpięciu pod kartę zintegrowaną można przeżyć lekki zawód – poszczególne dźwięki zbyt mocno się zlewają i scenie muzycznej brakuje szczegółowości. O ile nie przeszkadza to aż tak bardzo podczas grania, to przy słuchaniu muzyki nie zapewni ekstatycznych doznań. Remedium na ten problem będzie najtańsza kartą dźwiękowa ze wzmacniaczem słuchawkowym. Podczas testów brzmienie 5H V3 podpiętych do Xonara DG było bardzo dobre, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę rozsądną ich cenę.
Zalety:
możliwość odłączenia głośników od pałąka
kabelek z pilotem w oplocie
dobre brzmienie w dobrej cenie
estetyczne wykończenie muszli
wygodna pianka pod pałąkiem oraz muszle
wysuwany mikrofon
niewielka waga
świetnie sprawdzają się w grach
Wady:
wykonane w całości z plastiku
przeciętna jakość dźwięku po podłączeniu do karty zintegrowanej
Ocena ogólna: 8,5/10
#break#
Steelseries 9H – wszystko, czego pragną gracze
9H to słuchawki z przedziału cenowego, który amator określi mianem „górnej półki”, a audiofil z krwi i kości skomentuje jako „low-end”. Nie jestem osobą, która zachwala kable audio w cenie 10 000 złotych za metr, a więc na spojrzę na najlepszy model z serii Steelseries H z perspektywy gracza i amatora dobrego brzmienia.Zestaw Steeleseries 9H posiada absolutnie wszystko, czego od słuchawek gamingowych mogliby oczekiwać gracze. Do lektury recenzji zapraszamy zwłaszcza wszystkich tych, którzy poszukują idealnego zestawu dla miłośników gier, a którym nie przeszkadza dość wysoka cena – oto spełnienie Waszych marzeń.
W pudełku oprócz słuchawek znajduje się całkiem sporo ciekawych rzeczy. Wewnątrz opakowania znajduje się przede wszystkim karta dźwiękowa na USB, wykorzystująca technologię Dolby. Podpiąć pod nią można nie tylko zestaw Steelseries 9H, ale także dowolne inne słuchawki.
![]() | ![]() |
Pudełko skrywa także kabel audio w oplocie o długości 1,2-metra wpinany bezpośrednio do słuchawek. Na nim znajduje się pilot wyposażony w funkcję włączania i wyłączania mikrofonu oraz regulacji poziomu głośności. Oprócz tego dostaniemy także kabel przedłużający, również pokryty materiałowym oplotem, o długości dwóch metrów. Jakby tego było mało, producent na dokładkę zaserwował przejściówkę do gniazda jack w smartfonach i tabletach oraz przejściówkę ze standardowego kabla sygnałowego do wejść jack audio oraz mikrofonowego jacka.
![]() | ![]() |
Piętą achillesową Steelseries 3H było ich wykonanie. W przypadku Steelseries 5H jakość użytych materiałów była już znacznie lepsza, a słuchawki sprawiały dobre wrażenie. Model Steelseries 9H przynosi kolejną poprawę. Do tworzyw wykorzystanych w budowie słuchawek dołączył bowiem metal.
Pałąk wykonany jest z grubego, wysokiej jakości plastiku, który przypomina ABS. Zrezygnowano z lakierowania go, w związku z czym jest matowy i nie pozostają na nim odciski palców. Z głośnikami połączony jest za pomocą metalowego zawiasku. Prowadnice do regulacji chowane wewnątrz pałąka są również metalowe. Regulacja jest niebywale płynna i precyzyjna.
![]() | ![]() |
Od strony wewnętrznej pałąk wyściełany jest czterema poduszkami pokrytymi siatką z malutkimi oczkami. Grubość poduszek wynosi około dwóch centymetrów, co czyni je niebywale wygodnymi. Zestaw sprawia masywne wrażenie, jednak jego waga w żaden sposób nie przenosi się na wierzchnią część głowy. Konstrukcja jest świetnie amortyzowana przez rzeczone poduszki.
![]() | ![]() |
Steelseries 9H to dookólny zestaw słuchawkowy. Oznacza to, że konstrukcja muszli nie opiera się na uchu, a na powierzchni głowy dookoła ucha. Ucho spoczywa wygodnie wewnątrz muszli i nie jest narażone na choćby najmniejszy ucisk. Wygląd muszli i ich wykończenie jest zbliżone do tego, co mieliście okazję zobaczyć w słuchawkach Steelseries 5H. Muszle są jednak znacznie większe i grubsze. Druga cecha wpływa pozytywnie na ich miękkość.
![]() | ![]() |
Powierzchnia muszli pokryta jest dobrej jakości skórą, obszytą pomarańczową nitką. Piankowa, również pomarańczowej barwy, warstwa osłaniająca membranę głośnika (to na niej spoczywa ucho) jest znacznie grubsza i bardziej elastyczna niż cienki materiał zastosowany w modelu 5H.
Mikrofon wyposażony w funkcję redukcji szumu wysuwany jest z boku lewej słuchawki. Jego kształt nieznacznie różni się od kształtu mikrofonów z innych zestawów serii H. Końcówka jest bowiem owalna i dopasowana do otworu w słuchawce.
![]() | ![]() |
W każdej ze słuchawek znajdują się trzy otwory, ale w żadnym wypadku nie jest to zestaw słuchawkowy zasługujący na miano otwartego.
Steelseries 9H ze względu na duże wymiary są słuchawkami, które będą leżały doskonale nawet na największej głowie. Spore możliwości w zakresie regulacji pozwolą je dopasować także do głowy o mniejszych rozmiarach. Osobiście czułem się w nich znakomicie, gdyż uwielbiam zestawy dookólne. Komfort jest jeszcze większy niż w i tak wygodnym modelu Logitech G430. W słuchawkach można spędzić kilkanaście godzin i zupełnie zapomnieć o ich istnieniu. Wprawdzie nic nie przebije konstrukcji amortyzującej pałąka w modelu Siberia Elite V2, ale poduszki zastosowane w 9H i tak doskonale spełniają swoje zadanie. W parze z dużymi rozmiarami zestawu idzie… bardzo niewielka waga, co dodatkowo poprawia doznania po kilkugodzinnym graniu bądź słuchaniu muzyki.
Testy odsłuchowe
Na mojej playliście, którą wykorzystuję do testów odsłuchowych znajdują się zespoły i wykonawcy, tacy jak m.in. The Tallest Man on Earth, Myslovitz, Sigur Ros, Skrillex, Fatboy Slim, Die Antwoord, Regina Spektor, Noah and The Whale, Of Monsters And Men. Widzicie więc, że zróżnicowanie utworów jest dość spore. Pozwala to sprawdzić w jakiej muzyce słuchawki sprawdzają się najlepiej. Wszystkich testów dokonuję na karcie muzycznej Asus Xonar DG.
Przed rozpoczęciem testów odsłuchowych Steelseries 9H postanowiłem je podłączyć pod kartę dźwiękową dołączoną do zestawu. Oprogramowanie Steelseries Engine błyskawicznie wykryło urządzenie i udostępniło mi dość prosty panel sterowania. Z jego poziomu można aktywować funkcję redukcji szumu w mikrofonie i dopasować suwaki w equalizerze do swoich upodobań. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać któreś z predefiniowanych ustawień.Mówiąc szczerze brzmienie oferowane przez kartę dźwiękową Steelseries podobało mi się znacznie mniej od tego co usłyszałem później na karcie Asus Xonar DG. Dźwięki dobiegające do moich uszu były lekko przytłumione. Basy były przyjemne, ale brakowało im nieco mocy. Sytuacja poprawiła się po wygrzaniu zestawu, jednak wciąż nie było to brzmienie, które doceniłby audiofil. Separacji poszczególnych tonów była po prostu dobra, a dźwięk przestrzenny w grze Battlefield 4 oraz World of Warplanes pozwalał bez problemu lokalizować przeciwnika.
Przełączenie się na kartę dźwiękową Asus Xonar DG i ustawienie jej w tryb pro-gaming dla headsetów w przedziale 32-64 Ohm, znacząco wpłynął na jakość dźwięku. O ile wcześniej był po prostu dobry (jak na zestaw słuchawkowy kosztujący 559 złotych), tak po tym zabiegu stał się znakomity. Moc słuchawek wgniatała w fotel. Tony niskie nareszcie brzmiały tak jak powinny – były dynamiczne i mięsiste, ale nienachalne. Separacja poszczególnych tonów była wzorowa i przyjemnością było słuchanie zarówno klasycznych koncertów instrumentalnych, jak i brzmienia elektronicznego. Nie jestem w stanie napisać niczego negatywnego odnośnie tonów niskich oraz średnich. Wszystkie częstotliwości były bardzo wyraźnie odznaczone i bez problemu dało się wychwycić brzmienie instrumentów ukrytych w tle sceny muzycznej.
Podsumowanie
Słuchawki Steelseries 9H można śmiało określić mianem spełnienia marzeń każdego gracza. Tak jak wspomniałem na początku recenzji, są to słuchawki, którym nie brakuje absolutnie żadnej funkcjonalności, z której można zrobić użytek. Przede wszystkim w zestawie znajdziemy kartę dźwiękową, która pozwoli cieszyć się dźwiękiem przestrzennym także posiadaczom laptopów niejako skazanym na karty zintegrowane oraz drogie karty zewnętrzne.
Same słuchawki są solidnie wykonane – ich pałąk wykonany jest z wytrzymałego plastiku, a szyna regulująca zakres pracy oraz zawiasy są metalowe. Pomimo tego waga słuchawek pozostaje niebywale niska. Zarówno poduszki od wewnętrznej strony pałąka, jak i muszle są bardzo miękkie i nie powodują choćby najmniejszego ucisku, nawet po kilkunastu godzinach użytkowania zestawu. 9H to zestaw, którego nie powinny się bać osoby z dużymi głowami. Zakres regulacji jest ogromny.Gracze z pewnością docenią także wysuwany mikrofon z funkcją redukcji szumu, odpinany kabel w oplocie z pilotem oraz przejściówkę z oplotem. W zestawie dołączono także przejściówki dla osób, które chciałyby podpiąć 9H i mikrofon do tabletu lub smartfona.
Od strony brzmieniowej są to słuchawki, które dzięki świetnej dynamice i odwzorowaniu dźwięku przestrzennego zaimponują zwłaszcza graczom, choć amatorzy dobrego brzmienia muzycznego również nie powinni kręcić nosem. Doznania muzyczne są moim zdaniem jeszcze lepsze po podpięciu słuchawek pod dobrą kartę dźwiękową, wpiętą w płytę główną komputera. Jakość dźwięku oferowana przez kartę USB dołączoną w zestawie nie jest zła, ale nie jest to audiofilskie brzmienie.
Zalety:
- niesamowicie wygodne
- lekkie
- solidnie wykonane
- estetyczne wykończenie muszli
- odpinany kabel słuchawkowy
- wysuwany mikrofon z funkcją redukcji szumów
- dwie użyteczne przejściówki w zestawie
- karta dźwiękowa na USB w zestawie
- wygodniejsze od modelu 7H
- dynamika dźwięku
- rewelacyjne brzmienie
- świetnie sprawdzają się w grach
Wady:
- wysoka cena
- kabel wpinany do słuchawek zbyt łatwo się z nich wypina
Ocena ogólna: 9,5/10