Sony rozwinęło prototyp baterii na… papier
Tokio, Japonia, targi produktów ekologicznych. Wśród wielu stanowisk różnych firm, znajdujemy tam również wystawę Sony. Zwiedzając ją mamy możliwość wzięcia udziału w ciekawym eksperymencie. Pracownicy asystujący przy stanowisku poproszą nas o wrzucenie kawałka gazety i kartonu do pojemnika z mieszaniną wody z enzymami i wstrząśnięcie nim. Pojemnik podpięty jest natomiast do małego wiatraczka, który po chwili zacznie się kręcić. To niepozorne doświadczenie jest tak naprawdę prezentacją nowego prototypu baterii opracowanego przez Sony. Stworzona z całkowicie przyjaznych środowisku materiałów, swoją energię czerpie z… papieru.Zasada działania jest dość prosta. Urządzenie używa enzymów z klasy celulaz do rozłożenia materiałów na glukozę, ta łączona jest później z tlenem i kolejnymi enzymami. W efekcie operacji otrzymujemy elektrony oraz jony wodoru. Elektrony używane są do generowania elektryczności, a woda i używany w kosmetykach kwas glukonolaktonowy powstają jako produkty uboczne reakcji.
Natchnieniem dla naukowców był sposób w jaki organizmy termitów trawią drewno i zamieniają je w energię. Opierali się również na swoich poprzednich badaniach, podczas których używali owoców cytrusowych do zasilenia Walkmana.
Oczywiście cała technologia jest jeszcze w bardzo wczesnej fazie produkcji, ale naukowcy są do niej nastawieni bardzo entuzjastycznie. Jej rozwój popierają również organizacje ekologiczne, w tym Greenpeace. Składowanie i utylizacja nowoczesnych baterii, jest jednym z problemów naszych czasów. Jakszacuje IBM samych urządzeń mobilnych ma być na świecie w 2016 roku 5,6 miliarda, a przecież to nie jedyne urządzenia wymagające przenośnego źródła prądu. A każda bateria zawiera masę toksycznych i niebezpiecznych dla środowiska substancji. Dlatego badania Sony mogą stanowić przełom, chociaż jak z wszystkimi technologiami ekologicznymi wiąże się z nimi dużo problemów i dylematów, natury czysto marketingowej.
Źródło: BBC