Oto jak Chińczycy przekręcili Apple na miliardy dolarów

Zgodnie z najnowszymi doniesieniami Apple stało się swego czasu ofiarą chińskiego sprytu i straciło za jego sprawą miliardy dolarów. Okazuje się, że w 2013 roku Chińczycy masowo kupowali iPhone’y i w trybie natychmiastowym zwracali je Apple Store w Shenzhen, twierdząc że są zepsute. W rzeczywistości, wyjmowali oni z tych urządzeń cenne podzespoły i zastępowali je fałszywkami czy nawet papierkami po gumie do żucia. W ramach procesu gwarancyjnego takie osoby dostawały nowe iPhone’y, które zwyczajnie sprzedawały. Taki sam był los wyciągniętych wcześniej części. Jak widać, biznes ten był wyjątkowo opłacalny.
W tamtym okresie Apple sprzedawało iPhone’y 4, 4s, 5 i 5c, które było stosunkowo łatwo rozmontować, zgodnie z dzisiejszymi standardami. Można było rozbierać je na części niczym auta.
Apple otworzyło swój pierwszy sklep w Chinach w Shenzhen w 2009 roku. Chiny stały się dla Apple jednym z najważniejszych rynków na przełomie lat 2012/2013. W 2015 roku firma generowała na ich terenie ćwierć swojego przychodu. Niestety, oszustwa, których ofiarą przedsiębiorstwo zaczęło padać, stały się poważnym problemem. Podobno w Apple Store w Shenzhen dokonano trzy razy większej ilości zwrotów flagowych smartfonów niż w Apple Store przy Piątej Alei w Nowym Jorku.
Początkowo Apple wymieniało „zepsute” iPhone’y po prostu jeśli nie było na nich żadnych widocznych uszkodzeń. Gdy zauważono, jak wielkie koszty generował ten proces – 3,7 miliarda dolarów zamiast przewidywanych 1,6 miliarda dolarów, Apple postanowiło zmienić swoją politykę gwarancyjną. Wprowadzono system rejestracji, który wymagał posiadania dowodu własności. Oszuści obeszli jednak to rozwiązanie, a więc Apple zaczęło przeprowadzać testy diagnostyczne na zwracanych smartfonach. Na tym sprawa się nie skończyła. Chińczycy zaczęli oddawać w rezultacie iPhone’y, które się nie włączały. Co więcej, włamano się do bazy danych oryginalnych iPhone’ów i skradziono z niej informacje dotyczące chociażby numerów seryjnych oryginalnych części. Teraz Apple wysyła zwracane smartfony do specjalnych centrów, gdzie te są dokładnie sprawdzane. Dodatkowo pokrywa się niewidocznymi barwnikami baterie i specjalnymi powłokami procesory.
Dzięki tym zabiegom liczba oszustw spadła z 60% do 20% wszystkich gwarancji. Choć oszustwa miały miejsce głównie w Chinach, z czasem zaczęto mieć z nimi do czynienia także w innych częściach świata.
Teraz już wiecie, dlaczego Apple posiada tak rygorystyczny proces gwarancyjny. Dzięki wprowadzonym zmianom firma wydała na świadczenia gwarancyjne w 2017 roku 4,32 miliarda dolarów względem 4,66 miliarda dolarów z 2016 roku.
Tak czy siak, myślimy że poniższy obrazek świetnie obrazuje opisaną sytuację.Apple