Naukowcy z NASA chcą, aby definicja słowa „planeta” została zmieniona

Alan Stern i inni naukowcy, którzy nadzorują przebieg misji sondy New Horizons, bezwzględnie pragną, aby Pluton ponownie stał się pełnoprawną planetą – dlatego domagają się zmiany definicji planet. Zgodnie z propozycją, którą przedstawią podczas Konferencji Nauk Księżycowych i Planetarnych, badacze chcą, by słowo „planeta” określało jakiekolwiek „ciało, które nigdy nie zostało poddane fuzji jądrowej, a także, które wytwarza grawitację na tyle silną, aby mogło przyjąć kulisty kształt odpowiednio opisany przez elipsoidę trójosiową niezależnie od jego parametrów orbitalnych.”
W skrócie, Stern i jego koledzy chcą, aby słowo „planeta” opisywało „wszystkie sferyczne obiekty w przestrzeni kosmicznej, które są mniejsze niż gwiazdy.”
Za sprawą nowej definicji Pluton z pewnością stałby się planetą, ale co ciekawe – nie tylko on. Zgodnie z taką klasyfikacją nawet księżyce byłyby rozpoznawane jako planety. Według obecnej definicji słowa „planeta” Międzynarodowej Unii Astronomicznej, obiekt w Układzie Słonecznym może zostać uznany za planetę tylko jeśli (a) znajduje się na orbicie wokół Słońca, (b) posiada wystarczającą masę, by własną grawitacją pokonać siły ciała sztywnego tak, aby wytworzyć kształt odpowiadający równowadze hydrostatycznej, a także, (c) jeśli oczyścił sąsiedztwo swojej orbity z innych względnie dużych obiektów.
Pluton został zdegradowany do planety karłowatej, ponieważ nie oczyszcza swojej orbity z asteroid i komet. Poza tym, jest zaledwie dwukrotnie większy od swojego księżyca – Charona. Stern uważa jednak, że obecna definicja jest technicznie wadliwa.
„Po pierwsze, rozpoznaje jako planety tylko te obiekty, które krążą wokół Słońca, zapominając o tych, które orbitują wokół innych gwiazd czy swobodnie w galaktyce jako samotne planety. Po drugie, wymaga aby ciało, które ma być planetą, oczyszczało swoje sąsiedztwo z innych obiektów, a tego kryterium nie spełnia niemal żadna planeta Układu Słonecznego, ponieważ orbity kolejnych nowych ciał przecinają ich orbity, tak jak tak zwane Obiekty bliskie Ziemi (NEO od ang. Near-Earth Objects).”
Nie wiadomo, czy zespół zamierza przekazać Międzynarodowej Unii Astronomicznej formalny wniosek z prośbą o zmianę definicji planet. Jeśli naukowcy to zrobią, a nowa definicja zostanie zatwierdzona, z pewnością w Układzie Słonecznym, i nie tylko, znalazłoby się więcej planet, niż dotychczas.

Źródło: Science Alert