Ministerstwo Finansów mówi „NIE” obniżeniu VAT-u na ebooki
Polscy czytelnicy nie mają łatwego życia. Wraz początkiem roku w życie weszła praktyka naliczania 5-procentowego VAT-u na książki, podczas gdy wcześniej były one wolne od tego podatku. Jeszcze gorzej sprawy się mają w kwestii e-booków, które to – zgodnie z obowiązującym prawem w Polsce i UE – nie mogą podlegać tej samej stawce podatkowej, gdyż ta dotyczy wyłącznie publikacji w formie fizycznej. E-książki są zaś, w myśl tego samego prawa, traktowane jako „usługi elektroniczne”, a więc należy od nich naliczać 23-procentowy VAT. Tak oto unijni włodarze znaleźli skuteczny sposób na hamowanie rozwoju rynku ebooków, a zarazem i e-czytników. Cierpi na tym cały łańcuch zaangażowanych podmiotów: począwszy od autorów, przez e-księgarnie, na czytelnikach skończywszy.
W przypadku elektronicznych publikacji w grę nie wchodzą koszty druku, transportu, a znacznie niższe są też koszty „magazynowania”. Logiczne więc, że ebooki powinny być o wiele tańsze od papierowych odpowiedników. Tak jednak nie jest, co „zawdzięczamy” (m.in.) właśnie wysokiej stawce VAT-u. W obronie logiki i praw do równego traktowania podmiotów wystąpiła Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Irena Lipowicz.
Zróżnicowanie stawki podatku wyłącznie ze względu na nośnik, na którym zapisywana jest publikacja, nie jest uzasadnione żadnymi obiektywnymi względami. Należy zaś zauważyć, że wprowadzanie różnic w sytuacji prawnej podmiotów gospodarczych na podstawie arbitralnych i dyskryminacyjnych kryteriów stanowi naruszenie konstytucyjnej gwarancji równości
Niestety, rzeczowe argumenty napotykają na przeszkodę w postaci załącznika do dyrektywy 2006/112/WE w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej, zgodnie z którym publikacje mogą być objęte niższą stawką VAT-u pod warunkiem, że są wydane w formie fizycznej. W tej sprawie wypowiedział się Maciej Grabowski, podsekretarz stanu MF:
Ewentualna zmiana w zakresie opodatkowania podatkiem od towarów i usług e-booków będzie możliwa, o ile przepisy prawa unijnego nie będą sprzeciwiały się takiemu rozwiązaniu”
Ponadto:
Wszelkie działania państw członkowskich, które nie znajdują oparcia w przepisach prawa unijnego, narażają te państwa na wszczęcie przez Komisję Europejską postępowania naruszeniowego w zakresie niezgodnego z postanowieniami prawa unijnego stosowania przepisów VAT, a w konsekwencji do nałożenia na dane państwo kar finansowych.
Pisząc krótko: jest źle i nie zapowiada się, by było lepiej. Dopóki sytuacja nie zmieni się na szczeblu europejskim, to nie ma co liczyć na wprowadzenie niższego VAT-u w Polsce. Odnoszę jednak wrażenie, że na przeszkodzie nie stoi twarde, unijne prawo, ale brak chęci ze strony naszych polityków. Jak bowiem dowodzi prof. Irena Lipowicz, Francja i Luksemburg, w myśl promowania nowych technologii, wyłamały się spod wskazań omawianej dyrektywy i w swoich krajach stosują zrównane stawki VAT dla książek w formie papierowej i elektronicznej. Dało się? A jakże!
Wszystko to bynajmniej nie oznacza, że ebooki zawsze będą drogie. Obecnie polskie e-księgarnie prowadzą zażartą rywalizację o każdego potencjalnego klienta, stąd na ich stronach codziennie można natrafić na niezłe oferty.
Źródło: Rzeczpospolita, oprac. wł.