Kolejny pracownik oskarża Teslę: narkotyki i kradzieże w roli głównej

Ostatnie tygodnie nie są najlepsze dla firmy Tesla, której CEO jest Elon Musk. Musk najpierw wywołał wielkie zamieszanie swoją wypowiedzią o chęci prywatyzacji firmy (którą można śmiało nazwać manipulacją kursem akcji na giełdzie). Chwilę później były pracownik firmy, Martin Tripp, oskarżył producenta samochodów o intencjonalne stosowanie wadliwych baterii w samochodach. Teraz, kolejny były pracownik wysuwa jeszcze poważniejsze oskarżenia.
Karl Hansen, były ekspert ds. bezpieczeństwa, twierdzi, że w firmie jedna z osób sprzedawała „znaczące” ilości kokainy kartelom z Meksyku i „innym stronom trzecim”. Na dokładkę, poinformował o potajemnym wyprowadzaniu surowców z fabryki Tesla Gigafactory, których wartość opiewała na łącznie 37 milionów dolarów. Sprawy miały być rzekomo zamiatane pod dywan. Oskarżenia nie zostały poparte publicznie żadnymi dowodami.
Co niezwykle interesujące, przedstawiciel firmy Tesla przyznał, że Hansen zwracał uwagę na wyżej wymienione sprawy jeszcze wtedy, gdy pracował w firmie. W oświadczeniu skierowanym do redakcji serwisu TechCrunch stwierdził, że „niektóre z jego oskarżeń były nieprawdziwe, a na inne nie było dostatecznej ilości dowodów.” Dodatkowo, Karl Hansen miał wejść w posiadanie tych informacji „z drugiej ręki, od jednego źródła, które miało pozostać anonimowe”. W pewnym momencie Hansen miał przestać chcieć współpracować z Teslą w toku wewnętrznego śledztwa.
Oby byłych pracowników reprezentuje ten sam adwokat, Stuart Meissner. Wysuwanie tak poważnych oskarżeń w stronę takiej firmy musi być aktem niebywałej odwagi, chłodnej kalkulacji lub… czystej głupoty. Wydaje się, że pracownicy porwali się z motyką na słońce, choć być może faktycznie dysponują stosownymi dowodami, które chcą przedstawić w sądzie. Jedno jest pewne: sprawy te odbiją się bardzo niekorzystnie na wizerunku marki oraz cenach jej akcji, nawet jeśli prawda będzie po stronie Tesli.
Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe wcale nie dziwimy się, że sam Elon Musk twierdzi, że przeżywa najtrudniejszy rok w swojej karierze