Japoński autobus przyszłości zastąpi Ikarusy
Wybaczcie, ale musiałem zniżyć się do poziomu pewnego polskiego portalu informacyjnego, aby przyciągnąć Waszą uwagę do tego newsa. Rzecz jasna Ikarusy będą jeździć po polskich drogach przez najbliższe pół wieku. Uznałem po prostu, że wszyscy powinniście zobaczyć czym jest prawdziwy komfort jazdy. Japońscy pasażerowie już teraz mogą przemierzać trasę z Osaki do Tokio w bardzo nietypowym autobusie.
Standard miejsc nie odbiega od tego, który zastać można na pokładach samolotów najbardziej prestiżowych linii lotniczych. W autobusie Willer Express każdy z pasażerów otrzymuje własny kawałek przestrzeni, który bardzo ciężko nazwać tak po prostu „miejscem”. W cenie biletu znajduje się nie tylko komfortowy, odgrodzony od reszty siedzisk fotel. Wraz z nim otrzymuje się także mini centrum rozrywki z telewizorem w roli głównej, darmowe łącze WiFi oraz niezależny system zasilania, służący do ładowania urządzeń przenośnych.Samolot ma tą przewagę nad autobusem, że nie utknie w korku. Czy jednak za równowartość 130 dolarów w jedną stronę można odbyć przelot na tej trasie? Odpowiedź jest prosta: nie. Za tą cenę właśnie nabyć można bilet, uprawniający do przejazdu w jedną stronę. Każdy z dotychczasowych pasażerów zarzekał się, że podróż była warta wydanych na nią pieniędzy.
Jedynym mankamentem luksusowego rozwiązania wydaje się być niewielka ilość miejsce w autobusie. Na całej długości pojazdu mieści się bowiem jedynie dwanaście kokonów.