Honda, Nissan i Toyota zobowiązują się do współpracy nad ekologicznymi samochodami
Pojazdy napędzane ogniwami paliwowymi nie emitują spalin. Powstają w momencie połączenia się wodoru będącego paliwem z tlenem, który zmienia je w wodę. Na razie największym problemem Japończyków jest mała ilość stacji gdzie wodór można zatankować. W Japonii funkcjonują 23 stacje, a w planach jest kilkadziesiąt kolejnych. Szefom tych koncernów motoryzacyjnych właśnie na upowszechnianiu wodoru zależy najbardziej.
Producenci aut zobowiązali się przeznaczać rocznie 11 milionów jenów (około 90 tysięcy dolarów) na rozwój i utrzymanie infrastruktury stacji z wodorem. Konferencja Hondy, Nissana i Toyoty odbyła się w środę. Według założeń ustalonych podczas spotkania większy udział koncernów przy tworzeniu stacji ma spowodować ich upowszechnienie i większe wykorzystanie na terenie całego kraju.
Japonia stara się wyprzedzić cały świat jeśli chodzi o wykorzystanie ogniw paliwowych. Ta zielona technologia ma się przyczynić do ograniczenia negatywnych skutków globalnego ocieplenia. Koncernom zależy również na współpracy z rządem, stąd plany prezentacji rozwiązań podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio w 2020 roku.
Łączna wartość zaplanowanej pomocy na rozwój tych specjalnych stacji paliw w Japonii ma sięgnąć około 5 lub 6 miliardów jenów to jest prawie 50 milionów dolarów.
Źródło: Huffington Post