Bierzesz kredyt? Pozbądź się nk i Facebook

Biorąc kredyt coraz bardziej modne staje się ukrywanie najistotniejszych danych na temat samego siebie. Aby zapobiec takim sytuacjom, banki starają się dotrzeć do informacji na temat swoich klientów… za pośrednictwem ich profili na portalach społecznościowych, jak NK czy Facebook.

Składając wniosek o kredyt do wypełnienia otrzymuje się mnóstwo papierków. Jeśli którakolwiek pozycja nie spodoba się bankowi, kredyt nie zostanie przyznany. Właśnie dlatego znaczna część klientów postanawia zataić ilość dzieci czy też stan cywilny.

Osoby pracujące w bankach mogą bez żadnych problemów sprawdzić wiarygodność klienta wchodząc na jego profile w portalach społecznościowych. A tam – zdjęcia dzieci czy żony (męża), choć we wniosku nie było ani słowa o najbliższej rodzinie. Na podstawie tak zdobytych informacji, bank może odmówić udzielenia kredytu.

Warto więc uważać na to, co pisze się we wnioskach o przyznanie kredytu. A jeśli już chcecie ściemniać, to lepiej pozbyć się kont w portalach społecznościowych lub przynajmniej nie udostępniać ich osobom nie
będącym w „znajomych”.